Szarpanina o licencję. A przepisy mamy gdzieś…


22 lipca 2014 Szarpanina o licencję. A przepisy mamy gdzieś…

To taki typowo polski burdel. Flota Świnoujście mimo wielkich problemów finansowych dostała licencję i za bezcen oddała ją do Rzeszowa. Na Podkarpaciu już się cieszyli, jednak uśmiech szybko opuścił ich twarze – PZPN nie zgodził się na transakcję. Gdzie w tym wszystkim logika? I wreszcie: gdzie zobaczymy I ligę?


Udostępnij na Udostępnij na

Puszcza Niepołomice 19 lipca opublikowała na swojej stronie artykuł zatytułowany „Celem powrót do I ligi”. Chyba nikt jednak nie spodziewał się, że szansa na to nastąpi jeszcze przed sezonem. Klub protestował, wystosował specjalne oświadczenie i okazuje się, że to wszystko nie poszło na marne. To oznaka tego, że wreszcie wracamy do normalności? Oczywiście, że nie…

Zacznę od tego, że nie mam zielonego pojęcia dlaczego Flocie Świnoujście przyznano licencję, mimo tak wielkich zaległości i braku zapewnienia ciągłości finansowej. Klub, który walczył na zapleczu najwyższej ligi w naszym kraju nie był w stanie dogadać się z zupełnie nikim, a sponsorzy szybko postanowili wycofać się z tego procesu. Nic więc dziwnego, że polska piłka jest nienormalna… I całe szczęście, że chociaż kibice cały czas zostają w formie.

https://pbs.twimg.com/media/BtGTZexCAAEYt7j.png

Działacze w porę dostrzegli, że popełnili wielki błąd i próbę obejścia prawa wreszcie zablokowali. Lepiej późno, niż wcale. Co to wszystko oznacza dla Puszczy Niepołomice? Mniej więcej to, że to ona może przygotowywać się do gry na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Od godziny dziesiątej trwa posiedzenie, na którym władze PZPN debatują nad całą sytuacją. Obyśmy po zakończeniu całej sprawy mogli cytować to takimi słowami, jakimi w stanowisku klubu posłużyli się prezes i dyrektor MKS-u: „Władze PZPN jednoznacznie opowiedziały się przeciwko „handlowi” licencjami jako zjawisku jednoznacznie szkodliwemu.”

W tym wszystkim utarto nos głównie jednej osobie – Kazimierzowi Greniowi. Prezes Podkarpackiego ZPN triumfalnie ogłosił, że utrzymanie rzeszowskiej drużyny w I lidze będzie głównym celem. Kilka minut po podpisaniu dokumentów ogromnie się cieszył z tego triumfu. Z wrażenia dodał te słowa, które zapewne będą cytowane przez wszystkie serwisy: Do wtorku, dopóki wszystko nie mamy jeszcze formalnie – cieszymy się ogromnie, ale musimy jeszcze dopilnować wszystkiego na zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej, żeby wszystko przeszło zgodnie z literą prawa, bez żadnego naginania.

No cóż… Jak widać nie wszystko się da tak ładnie przepchnąć, by nikt nie zwrócił na to uwagi. Może było tak kiedyś, ale czasy się zmieniły. Przykro nam. Zamiast wizji spotkań z GKS-em Katowice czy Widzewem Łódź i wielkim wyobrażeniom o zapełnieniu Stadionu Miejskiego w 80%, pozostanie Panu rywalizacja Wólczanką Wólką Pełkińską czy Hetmanem Żółkiewska. Życzymy powodzenia!

AKTUALIZACJA: Wiele jednak wskazuje na to, że licencja może zostać w Rzeszowie. Widać wiele osób ma, lekko mówiąc, gdzieś przepisy. Wszak: 3.5.2. Niedopuszczalne są wszelkie zmiany formy prawnej. Wnioskodawcy lub jego struktury (np. zmiana siedziby, nazwy klubu, jego barw, akcjonariatu), które prowadziłyby do uzyskania awansu w oderwaniu od osiągniętego wyniku sportowego. Dosłownie przed chwilą dowiedzieliśmy się, że Limanovia Limanowa (III liga) dokonała fuzji z Kolejarzem Stróże (II liga)… Awansu gratulujemy, a od PZPN-u żądamy konsekwencji. Dajcie licencję i Flocie Rzeszów!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze