Badstuber, czyli kontuzja niejedno ma imię


24 kwietnia 2015 Badstuber, czyli kontuzja niejedno ma imię

Niemieckie media donoszą, że to już koniec sezonu dla środkowego obrońcy Bayernu Monachium. Naderwał on mięsień czworogłowy uda, co wyklucza go z gry na mniej więcej cztery miesiące. Nie jest to jednak pierwsza poważna kontuzja piłkarza w trwających rozgrywkach, a nawet całej karierze. Dlaczego Holger nabawił się kolejnego urazu i czy jest jeszcze nadzieja na udaną przygodę Niemca z futbolem?


Udostępnij na Udostępnij na

W 2009 roku dwudziestoletni Bawarczyk, wypatrzony w drużynie juniorskiej, trafił do szerokiego składu Bayernu Monachium. Niedługo potem stał się zawodnikiem podstawowej jedenastki. W swoim pierwszym pełnym sezonie, rozegranym dla obecnego mistrza Niemiec, Badstuber rozegrał wszystkie mecze ligowe prócz jednego. Świetne występy i niepodważalny talent młodego obrońcy przyczyniły się do zdobycia przez klub mistrzostwa oraz pucharu krajowego. Następny sezon nie był już tak udany dla Holgera. W wyniku słabej dyspozycji i konfliktu z Louisem van Gaalem stracił on miejsce w wyjściowym składzie. Nikt nie podważał jednak faktu, że obrońca stanowi przyszłość futbolu naszych zachodnich sąsiadów.

Badstuber zdążył także zadebiutować w reprezentacji narodowej tuż przed mundialem w RPA. Na samych mistrzostwach zagrał w dwóch spotkaniach, ale pod wpływem krytyki został zastąpiony przez klubowego kolegę, Jerome’a Boatenga. Wraz z przyjściem do Bayernu Juppa Heynckesa piłkarz odzyskał formę i występował na lewej obronie. W sezonie 2011/2012 był integralną częścią obrony, która w dużym stopniu doprowadziła zespół do finału Ligi Mistrzów, po drodze pokonując m. in. Manchester City, Napoli czy Real Madryt. Odzyskał także miejsce w kadrze podczas eliminacji do Euro 2012, w których rozegrał dziewięć z dziesięciu możliwych spotkań.

1 grudnia 2012 roku nastąpił kluczowy moment w dalszej karierze Niemca. W meczu z Borussią Dortmund zerwał więzadła krzyżowe. Uraz okazał się poważniejszy, niż myślano, a rehabilitacja przebiegała bardzo wolno. Historia zna wiele podobnych przypadków, choć nie tak ciężkich, piłkarzy, którzy zerwali wiązadła. W tej grupie znajdują się Alessandro del Piero, Michael Owen czy Nemanja Vidić. Badstuber miał jednak wyjątkowego pecha. W maju 2013 roku po kilkumiesięcznej rekonwalescencji piłkarz po raz drugi zerwał wiązadło w prawym kolanie. W wyniku kontuzji musiał zostać poddany już trzeciej operacji, a lekarze zapowiadali przerwę w grze na mniej więcej dziesięć miesięcy.

https://www.youtube.com/watch?v=0dXT_p2Stjo

Holger stracił kluczowy okres najlepszego sezonu Bayernu, który zakończył się triumfem klubu we wszystkich rozgrywkach. Liczby mówią same za siebie. Ponad 500 dni i 125 spotkań spędzonych poza boiskiem może doprowadzić piłkarza do podjęcia decyzji o zakończeniu kariery. Ominął go także cały rok pracy nowego szkoleniowca, Pepa Guardioli. Niemiec nie tracił jednak nadziei na powrót do swojej najlepszej możliwej formy i grę w jedenastce bawarskiego giganta.

Latem ubiegłego roku Badstuber w końcu był dostępny dla hiszpańskiego szkoleniowca i trenował na pełnych obrotach. Jednak gdy sezon zaczął się już rozkręcać, doszło do kolejnego dramatu Niemca. W spotkaniu z VFB Stuttgart piłkarz przedwcześnie opuścił boisko. Klub poinformował następnego dnia o naderwaniu mięśnia w lewym udzie przez Holgera i konieczności przeprowadzenia kolejnej operacji. Nadal dało się jednak wyczuć wielką determinację i hart ducha obrońcy, który skomentował całą sytuację: – Oczywiście, w tym momencie jestem bardzo rozczarowany. Jednak już wiem, jak radzić sobie z taką sytuacją. Wrócę ponownie i nie poddam się.

Bawarczyk powrócił w lutym i w pełnym wymiarze czasowym rozegrał osiem meczów dla Bayernu. Widać było, że szybko wraca do formy, w czym pomogły mu słabe występy Brazylijczyka Dantego. Ostatnio zanotował świetny występ w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału LM z FC Porto. Niestety dla Badstubera, pod koniec marca ponownie nastąpiły komplikacje zdrowotne. W wyniku problemów z udem ma on pauzować od trzech do czterech miesięcy. O trudnościach Holgera wypowiedział się prezes klubu, Karl-Heinz Rummenigge: – Jest nam niezwykle przykro, bo Holder jest dla nas ważnym zawodnikiem. Ciężko pracował na powrót do gry i wiem, że tym razem również się nie podda.

Za najczęstszą przyczynę ponownych kontuzji piłkarzy uważa się złe programy rehabilitacyjne oraz zbyt wczesny powrót do intensywnych treningów i gry. Raz uszkodzony mięsień, kość czy inna część ludzkiego ciała po wyleczeniu nie będzie już nigdy takie same jak wcześniej i tym samym zawodnicy są bardziej narażeni na kontuzje. Najważniejsze jednak jest podjęcie decyzji o powrocie do wyczynowego uprawiania sportu. Można zrozumieć, że Badstuber kocha to, co robi, więc nie poddaje się w swojej walce o boiskowy comeback. Jednakże Niemiec powinien zdać sobie sprawę, że każdy kolejny uraz może prowadzić do trwałych uszkodzeń w jego ciele, a to może wpłynąć na komfort życia obecnie i w przyszłości. Pozostaje mieć nadzieję, że w następnym sezonie rozpocznie się nowy, zdrowszy etap w karierze zdolnego obrońcy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze