Powoli zbliżamy się do końca naszej wspólnej podróży z T-Mobile Ekstraklasą. Pozostały trzy kolejki – pora na finalne rozstrzygnięcia. Z tej okazji zapraszamy Was do zapoznania się z najważniejszymi wydarzeniami tej kolejki.
1) Kogo akcje pójdą w górę pod Klimczokiem?
Kolejkę numer 35 zainaugurujemy w Bielsku-Białej, co zapewne ucieszy zastępy piłkarskich hipsterów i koneserów taktyki. Cracovia potrzebuje jednego punktu, by móc otwierać niskoprocentowe napoje musujące, bielszczanie powinni walczyć o komplet – w takim wypadku też będą mogli świętować. Na kogo warto zwrócić swój wzrok w tym meczu? Pierwsza myśl to Idrissa Cisse, który w Gliwicach strzelił swoją pierwszą bramkę w T-Mobile Ekstraklasie. Tyle że… nie wiadomo, czy w ogóle znajdzie się w kadrze na ten mecz, po tym jak w wywiadzie po spotkaniu z Piastem mocno skrytykował trenera Kubickiego. Cracovia ma bardzo dobre wspomnienia z ostatniego ligowego wyjazdu (3:0 z Górnikiem Łęczna) i z pewnością chce nawiązać wynikiem do tamtego pojedynku. Krakowianie będą gotowi na walkę w każdych warunkach – przygotowania do meczu odbywały się głównie w strugach zimnego deszczu, tak więc „Pasy” wydają się zahartowane przed starciem z ambitną i waleczną drużyną spod Klimczoka.
2) Czy Wilczek poczuje krew?
Na stadionie przy ulicy Ściegiennego w Kielcach dojdzie do pojedynku, który może być miłą niespodzianką kolejki (inna sprawa, że może też być bezładną kopaniną). Do polskiego Chicago (przynajmniej wieje podobnie) przyjeżdża lider grupy spadkowej, który po ostatnich zwycięstwach spogląda na rywali z góry. W teorii Piast powinien zdominować gospodarzy i wbić kilka bramek. W Koronie nastrój uległ jednak lekkiej poprawie. Po pierwsze, do kadry meczowej wraca lider i kapitan zespołu – Paweł Golański. Po drugie, nieco lepiej wygląda ostatnio Olivier Kapo, na którego z pewnością będą liczyć fani „Złocisto-krwistych”. Styl gry Piasta, oparty na grze kombinacyjnej, może być wykorzystany przeciwko zespołowi Latala. Korona potrafi grać z kontry, więc jeśli ma się przełamać, to tylko w meczu z rywalem lubiącym prowadzić grę. Gliwiczanie mają duży komfort, dla nich remis będzie zwycięstwem w walce o pozostanie w ekstraklasie. Mając w składzie fenomenalnego Konstantina Vassilijeva i wybitnego w tym sezonie snajpera Wilczka, Piast jest faworytem każdego z trzech pozostałych meczów ligowych.
3)
4) Na Piechu jak na Zawiszy
W Bełchatowie odbędzie się zdecydowanie najważniejsze dla układu tabeli spotkanie grupy spadkowej. Zwycięzca ma szansę opuścić miejsce oznaczające relegację, przegrany z olbrzymim prawdopodobieństwem żegna się z ligą. Remis nikogo nie urządza, dlatego powinniśmy obserwować szalenie emocjonujący mecz. Bełchatów po raczej nieoczekiwanym zwycięstwie w Chorzowie przystępuje do meczu z nową energią. Powrót trenera Kieresia wyraźnie uspokoił piłkarzy – w przypadku pożegnania się z ekstraklasą nie grozi im wielkie zamieszanie, mogą więc skupić się wyłącznie na tym, co wychodzi im najlepiej(?) – na grze w piłkę. Co przemawia za Bełchatowem? Po kontuzji ciągle w formie jest Arkadiusz Piech. W meczu z Ruchem wpakował cztery bramki – o powtórce pewnie nie może być mowy, na pewno jednak będzie sporym utrapieniem bydgoskich obrońców. W Zawiszy nastrój jest nieco inny. Podopieczni trenera Rumaka niemal w ostatniej chwili wypuścili z rąk wygraną w meczu z Górnikiem Łęczna, co spowodowało powrót na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Teraz towarzyszyć im będą nerwy – wiadomo, że jedna z tych dwóch drużyn opuści ligę. Co przemawia za Zawiszą? Najbardziej sama gra zespołu Rumaka. Pisaliśmy już o tym nieraz – są w lidze drużyny grające gorzej. Ktoś jednak z tej ligi musi spaść.
5)
6)
7)
8) Odrobaczona Pogoń za Lechem
Kolejkę zakończy fascynujące spotkanie w Poznaniu. Wydaje się, że jeśli Lech może się gdzieś jeszcze potknąć, to tylko w tym meczu. A dlaczego? Dlatego, że wszystko przemawia za wygraną Lecha. Własny stadion, dobra forma, lokata w tabeli. Jednakże gdy przyjeżdżała Jagiellonia, sytuacja była niemal identyczna. Pogoń nie gra źle, tylko punktuje słabo. Głowna różnica pomiędzy zespołami? Lech ma niemal kompletną kadrę, brakuje tylko klasowego napastnika. Pogoń ma sporo ubytków… i świetnego egzekutora w osobie Łukasza Zwolińskiego. Nie wolno zapominać o kimś, kto przy Bułgarskiej spędził najlepsze lata kariery, po czym w niezbyt miłych okolicznościach przeniósł się do Szczecina. Rafał Murawski jest obecnie w doskonałej formie – to nie jest najlepsza wiadomość dla „Kolejorza”. Czego możemy być pewni? W nadchodzącym spotkaniu nie zagrają dwaj bohaterowie ostatnich starć obu klubów. Marcin Robak jest kontuzjowany, a Hubert Wołąkiewicz reprezentuje obecnie rumuńską Astrę Giurgiu. Mimo ich nieobecności szykuje się interesujące widowisko.