Bydgoski Grosskreutz


23 listopada 2014 Bydgoski Grosskreutz

Kevin Grosskreutz oprócz rzucania kebabami jest znany z tego, że potrafi zagrać na wielu pozycjach. Jego śladami zdaje się iść jeden z piłkarzy bydgoskiego Zawiszy, który zadziwia swoją uniwersalnością.


Udostępnij na Udostępnij na

Tym, co łączy obu panów, jest też fakt, iż obaj nie byli i już raczej nie będą wybitnymi skrzydłowymi. Żebyśmy się źle nie zrozumieli – nie są słabi, poniżej pewnego poziomu nie schodzą, ale generalnie czegoś im brakuje. Nadrabiają jednak innymi cechami. Wybiegany i waleczny Grosskreutz w pewnym momencie tak udanie zastępował Piszczka na prawej obronie, że został powołany do reprezentacji Niemiec. Czy podobna kariera czeka Jakuba Wójcickiego, który w sobotę zagrał na szóstej pozycji w tym sezonie?

W poprzednim sezonie do czasu kontuzji Masłowskiego był skrzydłowym, później coraz częściej grywał za napastnikiem. Wynikało to z tego, że Wójcicki nie imponuje szybkością, w przeciwieństwie do Carlosa czy Alvarinho. Sporadycznie występował też jako najbardziej wysunięty zawodnik z racji urazu Vasco. Zresztą na tej pozycji grał przed przybyciem do Bydgoszczy. Podobnie było na początku obecnych rozgrywek. Za Jorge Paixao grywał głównie za Kadu albo na prawym skrzydle. Kiedy jednak okazało się, że Fleurival jest słabszy niż frekwencja na stadionie, trzeba było do czasu powrotu Goulona jakoś tę dziurę załatać. Pojawił się też nowy trener w osobie Mariusza Rumaka. Szkoda, że nie postawił na młodego Sochania. Wójcicki co prawda nie spisywał się najgorzej, ale widać było brak ogrania na tej pozycji. Po dwóch meczach obok Drygasa zagrał nieco wyżej, ale ciężko określić to jednoznacznie jako defensywny/ofensywny pomocnik. Po prostu – biegał gdzieś między obroną a atakiem. Z całkiem niezłym skutkiem, choć Drygas musiał sporo za niego i Kadu nadrabiać w obronie.

Tak było aż do meczu w Bełchatowie, kiedy do składu wrócił Goulon, a Wójcicki ponownie zagrał na prawym skrzydle. Jednak żółta kartka, która wykluczyła Drygasa z kolejnego meczu, spowodowała, że przeciwko Legii urodzony w Warszawie piłkarz ponownie został cofnięty. Na mecz z Cracovią nie pojechał, ale w Krakowie dramatycznie zagrał Petasz. Spowodowało to przesunięcie Ziajki na lewą obronę, a Mariusz Rumak ponownie nie zaufał młodemu piłkarzowi Zawiszy (Ciechanowskiemu), tylko postanowił tę dziurę załatać Wójcickim. Wstydu nie było, ale niestety miał on udział przy drugiej bramce Górnika, kiedy to z jego strony poszło otwierające podanie. Podobnie uznał chyba trener Zawiszy, który nie zmienił ustawienia na mecz z Koroną.

Wójcicki w pierwszej połowie grał całkiem nieźle, dawał przede wszystkim alternatywę w ataku i wykorzystywał fakt, że Zawisza nie musiał za wiele bronić. Plany pokrzyżował mu nieco Ziajka, który za bezsensowny faul dostał drugą żółtą kartkę. Na boisku pojawił się Ciechanowski, a miejsce po lewej stronie obrony zajął nie kto inny jak były(?) skrzydłowy. Kolejny raz miał udział przy bramce, choć tym razem był to błąd całego bloku obronnego, łącznie z defensywnymi pomocnikami, ale kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą gola i nie dawał się ogrywać. Biorąc pod uwagę, że grał tam pierwszy raz i został przesunięty w trakcie meczu, wypadł naprawdę nieźle.

Napastnik, ofensywny pomocnik, prawy skrzydłowy, defensywny pomocnik, prawy obrońca, lewy obrońca. Został już właściwie środek obrony. A jeśli kiedyś zdarzy się sytuacja, że bramkarz dostanie czerwoną kartkę albo zejdzie z powodu kontuzji przy braku zmian, to jestem przekonany, że to właśnie Wójcicki zajmie jego miejsce. Podobnie jak kiedyś Grosskreutz. Należy zauważyć, że piłkarz Zawiszy naprawdę na każdej pozycji nie odstaje od zespołu. Może nie daje niczego ekstra, może nie zachwyca, ale na pewno nie ciągnie drużyny w dół. A to przy takim rzucaniu z pozycji na pozycję już bardzo dużo i należy to docenić. A kto wie, może przy odpowiednim ograniu reprezentacja Polski doczeka się lewego obrońcy na satysfakcjonującym poziomie?

Komentarze
koper (gość) - 9 lat temu

Dawac Grega! Dla niego wchodzilem na iGola. Co jest?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze