Nie taka Ekstraklasa słaba. Jedenastka kolejki


23 września 2014 Nie taka Ekstraklasa słaba. Jedenastka kolejki

Za nami już dziewiąta kolejka Ekstraklasy i ciągle nie przestaje zaskakiwać. W naszym zestawieniu mamy zarówno szokujących debiutantów, jak i stałych klientów. Jeżeli tak dalej pójdzie, nasza liga w końcu podniesie się z kolan. Jedna jaskółka jednak wiosny nie czyni.


Udostępnij na Udostępnij na

Bramkarz:

Pavels Steinbors (Górnik Zabrze) – uratował Górnika przed stratą gola, tym samym mocno przyczyniając się do jeszcze bardziej efektownego zwycięstwa. Wbrew pozorom miał czego bronić i ze swoich zadań wywiązywał się znakomicie.

Obrońcy:

Adrian Basta (GKS Bełchatów) – bardzo dobrze zajął się tyłami, a gdy pojawiły się problemy z przodu, ruszył do ataku i razem z Bartoszem Ślusarskim przeprowadził bramkową akcję. Dzięki temu zaliczył kapitalny występ, okraszony debiutanckim golem.

Piotr Celeban (Śląsk) – wrócił w końcu do takiej dyspozycji, na jaką wszyscy czekali. Świetnie zajął się defensywą Śląska i powoli wraca do reprezentacyjnej formy. Bardzo pewnie w obronie, a na dodatek sprawiał, jak zwykle, zagrożenie pod bramką rywali.

Oleksandr Szeweluchin (Górnik Zabrze) – strzelił bardzo istotną bramkę, która otworzyła mecz. Później znakomicie pilnował obrony, a bezradne Podbeskidzie nie mogło sobie z nim poradzić. Miał ogromny wpływ na trzy punkty.

Pomocnicy:

Bartosz Szeliga (Piast Gliwice) – świetny mecz w jego wykonaniu. Rozpoczął strzelanie swojej drużyny, a na dodatek zanotował asystę. Bohater spotkania, choć nie da się ukryć, że cała drużyna spisała się na medal.

Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa) – świetnie zajął się dwoma głównymi żądłami Wisły. O ile pomagał przy pilnowaniu Pawła Brożka, tak praktycznie sam wyłączył z gry Semira Stilica. Zatrzymywał większość ataków. Rządził w środku i praktycznie nie dawał Wiślakom ani chwili spokoju. Główny autor przekonującego zwycięstwa.

Darko Jevtić (Lech Poznań) – jeden z najlepszych pomocników naszej ligi. Przez Rumaka ustawiany defensywnie, co tylko zabijało jego atuty. Teraz grał bardziej ofensywnie i już potwierdził, dlaczego pomysł Macieja Skorży jest świetny. Zdobył dwie bramki i robił co chciał z defensorami Zawiszy. Chyba Lech już musi zacząć starania o wykupienie go z FC Basel.

https://twitter.com/polishjustsayno/status/513434615315701760

Flavio Paixao (Śląsk Wrocław) – a wszyscy we Wrocławiu tak się martwili kontuzją Marco. Przecież chyba po to ściągnęli jego brata bliźniaka. A obydwoje działają na zespół tak samo. Jak Śląsk nie może, to Paixao pomoże. Tym razem strzelił zwycięską bramkę w starciu z Koroną. I to w swoje urodziny, zresztą brata też.

Napastnicy:

Mateusz Zachara (Górnik Zabrze) – strzelił swoją czwartą i piątą bramkę w tym sezonie. Obok Szeweluchina i Steinborsa główny autor kolejnych trzech oczek. Po katastrofalnym końcu poprzedniego sezonu teraz cała ekipa błyszczy.

Orlando Sa (Legia Warszawa) – może i to trochę na wyrost, jednak w końcu zasłużył. Dostał długo wyczekiwaną szansę od Henninga Berga, a skoro zdobył bramkę, to najwyraźniej ją wykorzystał. Choć jego gol nie powinien zostać uznany, to sprawiał problemy obrońcom Wisły i pokazał, że nie zatracił swoich nieprzeciętnych umiejętności.

https://twitter.com/JakubPiekut/status/513738708752011264

Zaur Sadajew (Lech Poznań) – przyznam szczerze, że sam jestem w szoku, wstawiając go do jedenastki. Ale skoro gość strzela bramkę i notuje asystę, to coś w nim jednak musi być. Do tego miał przecież udział przy dwóch kolejnych trafieniach. W końcu i w Lechu się przebudził, i oby taką skuteczność utrzymał. Na razie, patrząc na jego byłe popisy, chyba mecz życia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze