Podbeskidzie urywa punkty Jagiellonii


21 lutego 2014 Podbeskidzie urywa punkty Jagiellonii

W meczu otwierającym 23. kolejkę spotkań Jagiellonia zremisowała u siebie z Podbeskidziem 2:2. Drużyna z Bielska-Białej zdołała w dramatycznych okolicznościach doprowadzić do remisu w doliczonym czasie gry.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakub Słowik i Ugochukwu Ukah
Jakub Słowik i Ugochukwu Ukah (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Od mocnego uderzenia zaczęli goście. Już w szóstej minucie, po dośrodkowaniu Iwańskiego, Słowik niefortunnie odbił piłkę. Ta znalazła się pod nogami Malinowskiego, który bez skrupułów wpakował piłkę do bramki gospodarzy. Jagiellonia dążyła do jak najszybszego odrobienia strat. Już w 11. minucie piłkarze z Białegostoku mogli wyrównać, jednak w decydującym momencie strzał Rajalakso został zablokowany. Zawodnicy Piotra Stokowca cały czas naciskali na ekipę z Bielska-Białej, a na efekty ich ataków trzeba było czekać do 24. minuty. 

Po kapitalnym podaniu Dżalamidze Bekim Balaj zdołał przenieść piłkę nad interweniującym Zajacem i doprowadzić do wyrównania. To jednak nie wystarczyło podopiecznym Stokowca. Strzelać próbowali m.in. Malinowski, Dżalamidze i Grzyb, jednak najbliżej zdobycia bramki był Dżwigała, który w 34. minucie minimalnie przestrzelił bramkę Podbeskidzia. Do przerwy nie zobaczyliśmy więcej goli. 

Drugą połowę z animuszem rozpoczęli zawodnicy Podbeskidzia. Strzał Deji po dobrej akcji nie przyniósł bramki gościom. Z kolei, Jagiellonia potrafiła zdetronizować atuty „Górali”. Dodatkowo zdołała ich skarcić w 56. minucie meczu. Fatalne podanie Sokołowskiego do Zająca wykorzystał Quintana, który dał prowadzenie białostoczanom. Jagiellonia chciała pójść za ciosem, jednak jej zapał ostudziła czerwona kartka dla Popchadze za brutalny faul na Sokołowskim. Podbeskidzie kilkakrotnie zagroziło bramce Słowika. Pod koniec meczu, w 87. minucie, po strzale Paweli głową, piłka minimalnie minęła bramkę gospodarzy. Gdy wydawało się, że spotkanie powoli dobiega końca, przed fantastyczną okazją stanął ponownie Quintana, ale tym razem Zajac zdołał wyłuskać mu piłkę spod nóg. Podbeskidzie ruszyło do heroicznej walki i dzięki niej cudem zdołało wyrównać. Kołodziej nieczysto uderzył piłkę z 20 metrów, a ta po dwóch rykoszetach wpadła do bramki Słowika w doliczonym czasie drugiej połowy.

Remis 2:2 jest sprawiedliwym odzwierciedleniem przebiegu spotkania, choć gdyby nie czerwona kartka dla Popchadze, mecz mógłby się zakończyć zupełnie innym wynikiem. Jagiellonia obecnie z dorobkiem 30 punktów wyprzedziła Cracovię i wskoczyła na ósme miejsce. Podbeskidzie natomiast awansowało ze strefy spadkowej na 14 miejsce z dorobkiem 21 punktów. 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze