(R)ewolucja w Warszawie?


20 kwietnia 2015 (R)ewolucja w Warszawie?

Legia Warszawa pokonała 2:0 Zawiszę Bydgoszcz. Mistrz Polski odskoczył w tabeli Lechowi na cztery punkty. W drużynie trenera Heninga Berga nie dzieje się jednak najlepiej. Z ostatnich pięciu spotkań warszawiacy wygrali tylko dwa. Media coraz częściej domagają się rewolucji w stołecznej drużynie. Ale czy jest ona Legii naprawdę potrzebna?


Udostępnij na Udostępnij na

Początek ligowego sezonu był dla wszystkich kibiców Legii trudny. Fani przy Łazienkowskiej dostali od swoich ulubieńców substytut w postaci dobrej gry w europejskich pucharach, którą zachwycała się cała Polska. Kulminacja przyszła w dwumeczu z Celtikiem Glasgow, w którym warszawiacy zaprezentowali grę z popularnych stadionów świata. Tego, co wydarzyło się po tym dwumeczu, przypominać nie trzeba. A jeśli trzeba, to wspomnę tylko, że pewna blondwłosa niewiasta straciła po nim pracę. Piłkarzom nikt jednak nic nie zarzucał. Byli bohaterami, którzy chociaż grali jak nigdy (i wygrali jak nigdy), to przegrali jak zawsze. Ofiarą rozwścieczonych legionistów padła później jeszcze drużyna FK Aktobe. Legia zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Europy, jednak w swojej własnej lidze nie była liderem.  Trener Berg rotował składem, czego nie chcieli mu wybaczyć dziennikarze. Wtedy jednak miał wytłumaczenie: – Skupiamy się na europejskich pucharach. Na fotel lidera Legia wskoczyła dopiero w dziewiątej kolejce po wygranej z Wisłą. Do dziś drużyna mistrza Polski pierwsze miejsce opuściła tylko na jedną kolejkę. Po przegranej 1:3 z Piastem Gliwice.

O ile w Lidze Europy Legia grała bardzo mądrze i co najważniejsze skutecznie, o tyle w lidze zdarzały jej się potknięcia, które drużynie organizacyjnie wyprzedzającej wszystkie inne w Polsce, mającej największy budżet i najlepszych piłkarzy w lidze nie przystają. Porażki z Górnikiem Łęczna, Podbeskidziem czy Pogonią chluby zawodnikom ze stolicy nie przyniosły. W 28 spotkaniach mistrz Polski i aktualny lider tabeli poniósł osiem porażek. Legia potyka się co kilka kroków, nikt nie chce jednak jej przeskoczyć, wszyscy przeciwnicy czekają, aż wstanie i pójdzie dalej. Prezes Leśnodorski nie jest zadowolony z takiej sytuacji. Kilkukrotnie swoje niezadowolenie i rozgoryczenie wyrażał na Twitterze. Media od razu zaczęły spekulować o letnich transferach i o tym, kto z klubem z Łazienkowskiej się pożegna.

O liście, który uczynił z Michała Żyry jednego z najlepszych graczy na świecie, było w mediach sportowych dosyć głośno. Żaden z adresatów listu nie zdecydował się na zimowy zakup „najlepszego młodego piłkarza z Polski od czasów Roberta Lewandowskiego”. Wiadomo, Żyro „nie jest tanim graczem”, ale gdyby, przy jego „nadzwyczajnych” umiejętnościach działacze Legii zdecydowali się na obniżkę ceny, to kto wie, kto wie. Trzeba, już całkiem serio, przyznać, że na reprezentancie Polski może Legia trochę zarobić. Już od półtora sezonu pojawiają się plotki o jego rzekomym transferze. Wszystko wskazuje na to, że latem „Żiru” w końcu odejdzie. I może wcale nie będzie trzeba pisać listów?

Najgłośniejszym nazwiskiem tego lata będzie prawdopodobnie Duda. Nawet jeśli Andrzej przegra wyścig o fotel lidera prezydenta z Bronisławem Komorowskim, to Ondrej może zamieszać na transferowym rynku. Dwukrotny reprezentant Słowacji od dłuższego czasu łączony jest z włoskim Napoli, które podobno oferowało za młodego Słowaka 8 milionów Euro. Podobno Ondrejem interesuje się wiele czołowych klubów Europy. Chłopak ma dopiero 19 i sam mówi, że o transferze jeszcze nie myśli. Na razie Duda chce się skupić na  Legii, która według niego jest w tym momencie idealnym klubem do piłkarskiego rozwoju.

Ondrej Duda
Ondrej Duda

Z końcem sezonu wygasają kontrakty trzech zawodników. Iniaki Astiz, Helio Pinto i Marek Saganowski w czerwcu prawdopodobnie odejdą z Legii. W tym samym czasie upłynie okres wypożyczenia Dominika Furmana z francuskiego FC Toulouse. „Furmi”, który odszedł z Legii właśnie do Tuluzy, na Łazienkowską powrócił w styczniu na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Wszystko wskazuje na to, że z końcem sezonu powróci na południe Francji. W biurach przy Łazienkowskiej 3 mogą trwać również poszukiwania nowego klubu dla Dusana Kuciaka. W tym sezonie Słowak nie jest już tak pewny i skuteczny w swoich interwencjach jak chociażby w poprzednim. Z ewentualnym odejściem Kuciaka wiążą działacze Legii nadzieję na powrót do Warszawy Artura Boruca.

Helio Pinto to zawodnik, który jest Legii właściwie zbędny. Gra  mało, a jeśli już gra, to swoją grą irytuje kibiców, trenera i kolegów z boiska. Umiejętności technicznych nie można mu odmówić. Obok Guilherme to chyba najlepiej wyszkolony piłkarz w Legii. Jednak w barwach „Wojskowych” Portugalczykowi z cypryjskim paszportem nie idzie. Marek Saganowski, piłkarz legenda, bohater, który pokonał chorobę, obieżyświat. Czasu „Sagan” jednak nie oszuka. Z każdym meczem będzie ten upływ czasu widać coraz wyraźniej. Inaki Astiz to typ gracza, który jest, ale równie dobrze mogłoby go nie być. Zazwyczaj nie szkodzi drużynie, ale także jej nie pomaga. Hiszpan ma już 31 lat. Jedynym starszym obrońcą w kadrze mistrza Polski jest Tomasz Brzyski. Ewentualne odejście Kuciaka również wydaje się usprawiedliwione, ale tylko wtedy, kiedy klub ze stolicy będzie już po słowie z Borucem.

Nie rozumiem natomiast ewentualnych transferów Żyry i Dudy. Po odejściu z Legii Radovicia to głównie na nich spoczywa ciężar ciągnięcia gry Legii do przodu. To oni, obok Orlando Sa, stanowią o sile ofensywnej tej drużyny. Reprezentant Słowacji strzelił w tym sezonie pięć goli i zanotował pięć asyst. Dorobek Polaka jest szczuplejszy tylko o jedną bramkę.  Sprzedaż graczy tak istotnych kilka tygodni przed kolejną walką o Ligę Mistrzów byłaby nie na miejscu. Dwumecz z Ajaksem pokazał, jak na Legię podziałała utrata czołowego zawodnika zespołu. Czyżby Bogusław Leśnodorski miał znów na to pozwolić? Duda wydaje się zdecydowany, by pozostać w Legii. Żyro chciałby uciec za granicę, jednak tym, co może go przekonać do pozostania w Warszawie, jest Liga Mistrzów. Legia nie powinna sprzedawać najlepszych zawodników, nawet widząc przed oczami kilka czy kilkanaście milionów euro.  Wokół Dudy i Żyry powinien trener Berg zbudować drużynę. Legię opuszczą Astiz, Pinto, Saganowski i Furman. Na ich miejsce powinna stołeczna drużyna ściągnąć graczy, którzy byliby wzmocnieniem w walce o Ligę Mistrzów.

Przebudowa całej drużyny nie ma sensu. Legia była o krok od Ligi Mistrzów. Bez Dudy, Żyry i Radovicia Champions League wydaje się dla mistrza Polski nieosiągalna. Rewolucja zawsze niesie ze sobą krwawe ofiary. Legia, która w tym sezonie osiągnęła europejski poziom, przynajmniej w pucharach, na jesieni nie może sobie na takie ofiary pozwolić. Trener Berg i prezes Leśnodorski powinni zrobić wszystko, by najlepszych graczy zatrzymać w Warszawie. By w Warszawie miała miejsce ewolucja. I niech nie zmienią tego nawet miliony, którymi będą machać przed oczami prezesa Legii działacze zagranicznych klubów. Panie Leśnodorski, let football win!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze