Ruch wskoczy na pudło?


6 kwietnia 2014 Ruch wskoczy na pudło?

Ruch Chorzów podejmie w poniedziałek Koronę Kielce w ostatnim meczu 29. kolejki TME. Goście ciągle walczą o pierwszą ósemkę, ale żeby zachować szanse, będą musieli wygrać, a to zadania nadzwyczaj trudne. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie. Początek o 18:00.


Udostępnij na Udostępnij na

Ruch na początku sezonu spisywał się fatalnie, ale odkąd zespół przejął Jan Kocian, jego gra diametralnie się odmieniła, a ekipa stała się jedną z najgroźniejszych w lidze. Po 28 meczach ma na swoim koncie 44 punkty. Dotychczas zaliczyli 12 zwycięstw, osiem remisów i tyleż porażek. Gra przy ulicy Cichej nie jest jednak ich całkowitą domeną. W 14 meczach, sześć razy wygrali, pięć zremisowali i trzy przegrali, co łącznie daje 23 punkty. Wynik dobry, ale mogło być jeszcze lepiej. Niepokoi natomiast obecna forma Chorzowian. „Niebiescy” przegrali trzy poprzednie mecze. Ostatnie zwycięstwo zaliczyli więc miesiąc temu. Pesymizmu napawa fakt, że dwa z nich były rozgrywane w Chorzowie. Po wcześniejszych sześciu zwycięstwach z rzędu nastąpił więc kryzys. Po niespodziewanej porażce Wisły w Łodzi, Ruch może wskoczyć na podium w przypadku wygranej. Najlepszych strzelcem drużyny jest Grzegorz Kuświk, który dziesięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali.

Łukasz Janoszka w pierwszym meczu załatwił Koronę. Teraz nie ma go już w Chorzowie
Łukasz Janoszka w pierwszym meczu załatwił Koronę. Teraz nie ma go już w Chorzowie (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Korona gra w tym sezonie nie najlepiej. Podobnie jak ich poniedziałkowi rywale, na początku zaliczyli prawdziwy falstart. W dziesięciu meczach wygrali tylko raz. Później ich gra się odmieniła i na obecną chwilę maja zgromadzone 34 punkty, dzięki ośmiu zwycięstwom i dziesięciu remisom. Źle wygląda natomiast sytuacja pod względem gry „Scyzorów” na wyjazdach. W czternastu meczach zdołali ugrać tylko jedenaście punktów. Mimo takich wyników mniej bramek w meczach wyjazdowych straciła tylko Legia. Jednak podopieczni Jose Rojo Martina zaledwie dwa razy wygrali, a pięć zremisowali, co nie jest zbyt dobrym wynikiem. Do pierwszej ósemki brakuje im czterech punktów i komplet oczek w Chorzowie wydaje się koniecznością. Korona od sześciu meczów nie przegrała, ale interesujące jest to, że pięć z nich zakończyło się remisami. Udało im się wygrać tylko z Lechią. Najwięcej bramek w zespole, sześć, zdobył Jacek Kiełb.

W ostatnim czasie w Chorzowie dużo mówiło się sytuacji finansowej klubu, troszeczkę pomijając zbliżający się mecz. W tygodniu na temat pieniędzy wypowiedział się Marek Zieńczuk: – Po ostatnich ruchach finansowych w klubie jestem dużo większym optymistą, co do lepszej sytuacji Ruchu. Dostaliśmy bardzo solidne podstawy, by sądzić, że w Chorzowie możemy osiągnąć dużo więcej, niż nam się jeszcze niedawno wydawało.

Typowo o meczu wypowiadał się natomiast trener Pacheta: – Przejmuje mnie to, że tracimy dużo punktów w końcówkach, to aż trzy mecze! Musimy nauczyć się grać w ostatnich minutach i kontynuować to, co w naszej grze najlepsze.

W pierwszym meczu obydwu zespołów wygrali poniedziałkowi gospodarze 4:1. Dla Korony strzelił Przemysław Trytko, natomiast dla „Niebieskich” hattricka zdobył Łukasz Janoszka, a jedną bramkę dołożył Kuświk. W poprzednim sezonie w Chorzowie padł remis 1:1, po bramkach Arkadiusza Piecha i Pavola Stano. W tamtym spotkaniu Marek Zieńczuk zmarnował rzut karny. W rewanżu wygrali gracze z Kielc 2:1. Trzy punkty zapewnili Maciej Korzym i Paweł Golański, a honorową bramkę dla graczy ze Śląska zdobył Filip Starzyński.

Jan Kocian ma powody do zadowolenia przed nadchodzącym spotkaniem, ponieważ większość zawodników, którzy w ostatnim czasie byli kontuzjowani, obecnie dochodzi do pełnej dyspozycji. Tak rzecz się ma z Mateuszem Kwiatkowskim i Łukaszem Surmą. W ostatniej chwili podjęta zostanie decyzja, czy zagrać będzie mógł Grzegorz Kuświk. Kontuzjowany Artur Gieraga teoretycznie mógłby zagrać z Koroną, ale tylko w przypadku podania mu leków uśmierzających ból, dlatego jego występ jest mało prawdopodobny. Kontuzji nabawił się niedawno Rołand Gigołajew i tak naprawdę tylko jego gra jest całkowicie wykluczona.

Gorzej wygląda natomiast sytuacja w zespole z Kielc, gdzie od dawna jest ogromny problem z kontuzjami. Krzysztof Kiercz jest kontuzjowany od dłuższego czasu i w tym sezonie raczej na boisko już nie wybiegnie. Dodatkowo swoje urazy ciągle leczą Tomasz Lisowski, Artur Lenartowski, Marcin Cebula i Vlastimir Jovanović. Do siebie po poważnej kontuzji dochodzi też Kamil Kuzera. Lista jest dość długa, a dołączył do niej jeszcze Radek Dejmek, który został zawieszony za nadmiar kartek.

Głównym sędzią spotkania będzie Szymon Marciniak, który po raz piąty w tym sezonie spotka się z drużyną Ruchu. We wcześniejszych czterech spotkaniach „Niebiescy” dwa razy wygrali i dwa razy zremisowali. Arbiter z Płocka przyniósł mniej szczęścia dla „Scyzorów”. W dwóch spotkaniach prowadzonych przez niego Korona raz przegrała i raz zremisowała.

Przewidywane składy:

Ruch: Buchalik – Dziwniel, Malinowski, Stawarczyk, Szyndrowski – Janik, Starzyński, Zieńczuk, Smektała, Babiarz – Jankowski.

Korona: Małkowski – Sylwestrzak, Malarczyk, Golański, Petrov – Pilipczuk, Janota, Kiełb, Sobolewski – Trytko, Korzym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze