Skorża nadzieją Lecha


27 sierpnia 2014 Skorża nadzieją Lecha

Kibice Lecha Poznań wreszcie doczekali się informacji, kto będzie nowym szkoleniowcem ich ukochanej drużyny. Mają oni nadzieję, że po serii niepowodzeń nadejdzie moment, kiedy "Kolejorz" zacznie z powodzeniem osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej, jak to było wcześniej.


Udostępnij na Udostępnij na

Trenerskie konklawe zakończyło się w Poznaniu. Nowym szkoleniowcem Lecha został Maciej Skorża, który od dłuższego czasu był bezrobotny i czekał na ciekawą propozycję. O tym, że były sternik m.in Legii Warszawa i Wisły Kraków poprowadzi klub ze stolicy Wielkopolski, było nieoficjalnie wiadomo w poniedziałek, kiedy na swoim oficjalnym Twitterze Czesław Michniewicz napisał, że nie będzie trenerem „Kolejorza”. Był to najpoważniejszy konkurent dla nowego szkoleniowca, pod wodzą którego zespół z Bułgarskiej zdobył Puchar Polski w 2004 roku.

Do klubu wpływały aplikacje wolnych trenerów, którzy chcieliby poprowadzić „Kolejorza”. Wśród wielu osób znaleźli się mistrz świata z 2006 roku Fabio Cannavaro czy Winfried Schafer, który prowadził reprezentację Kamerunu podczas mundialu w Korei i Japonii. Jednak działacze Lecha bogatsi o doświadczenie z Jose Marią Bakero nie chcieli postawić na obcokrajowca. Co ciekawe, i sam Bask wysłał swoje zgłoszenie do klubu, lecz nikt nawet przez chwilę nie pomyślał o ponownym zatrudnieniu.

Wyrobiona marka

Maciej Skorża jest to trener mający niebagatelne doświadczenie. Patrząc na ostatnie lata, można wywnioskować, że zrobił on największy progres ze wszystkich polskich trenerów, prowadząc swoje poprzednie kluby do wielu laurów. Najcudowniejszym okresem w jego karierze było prowadzenie Wisły Kraków, z którą zdobył dwukrotnie mistrzostwo Polski.  Z Legią Warszawa doszedł do 1/16 Ligi Europy, odpadając ze Sportingiem Lizbona. Wówczas awans uznano za sensację, ponieważ drużyna dowodzona przez Skorżę wyeliminowała renomowany na europejskich salonach Spartak Moskwa.

Nie brakowało również wpadek w jego karierze trenerskiej. Największą z nich był przegrany dwumecz z Levadią Tallin w ramach II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Dla niego była to sroga lekcja życia, gdyż po odpadnięciu z priorytetowych dla Wisły Kraków rozgrywek pożegnał się z klubem z Reymonta. Dużym rozczarowaniem dla niego było przegrane mistrzostwo Polski w 2012 roku, kiedy mimo przewagi nad resztą stawki w końcówce kampanii stołeczny klub seryjnie gubił punkty, co przyczyniło się do tego, że to Śląsk ostatecznie mógł fetować wielki sukces.

Ostatnio Skorża zaliczył epizod w saudyjskim klubie Al Ittifaq, z którym zajął szóste miejsce w ligowych rozgrywkach. Szejkowie byli ukontentowani z pracy Polaka i chcieli go na dłużej, lecz ten za żadne skarby świata nie chciał przedłużyć kontraktu. Jesienią zeszłego roku białoruskie media informowały o objęciu przez niego Dynama Mińsk, lecz ostatecznie do tego przejścia nie doszło.

Zarówno Maciej Skorża, jak i Jacek Rutkowski znają się jeszcze z czasów Amiki Wronki, kiedy obecny prezes Lecha zatrudniał go najpierw jako trenera drużyn młodzieżowych, a później jako pierwszego szkoleniowca. Od dłuższego czasu spekulowało się w mediach, że schedę po Mariuszu Rumaku obejmie ten, kto dobrze zna się z właścicielem „Kolejorza”, ponieważ on wolałby mieć zaufaną osobę. Wizje obu panów są zgodne w kontekście budowania zespołu, więc na ten moment pozytywnie patrzy się w przyszłość. – Do tej pracy przekonało mnie to, że nie jest to projekt tymczasowy, a długofalowy. Nic z tego, czego dowiedziałem się podczas rozmów z zarządem, nie zasiało we mnie wątpliwości. Dlatego z mojej strony decyzja była szybka, choć przez dwa dni byłem maglowany niemal jak na egzaminie maturalnym – powiedział na oficjalnej prezentacji Maciej Skorża. 

Zbudować zespół 

Po ostatnich nieudanych poczynaniach Lecha Poznań piłkarze są w środku mocno rozbici. Jest to dość trudny orzech do zgryzienia dla Macieja Skorży, który będzie musiał skompletować zespół, by funkcjonował on na najwyższym możliwym poziomie. Pod wodzą dotychczasowego trenera, Krzysztofa Chrobaka, zawodnicy „Kolejorza” swoją grą również nie zachwycili swoich kibiców. Dla poznaniaków nowy szkoleniowiec może być wybawieniem z niełatwej sytuacji. Niejednokrotnie w trudnych momentach swoje poprzednie kluby pod jego wodzą przechodziły kryzys i nabierały większego wigoru. Tutaj może być podobnie, jeżeli Skorża będzie umiał umiejętnie wykorzystać piłkarzy, których ma do dyspozycji.

Postawa w ofensywie Lecha Poznań pozostawia wiele do życzenia, więc w tym aspekcie nowy sternik będzie miał bardzo dużo pracy. Ostatnie spotkania pokazały, że ekipa „Kolejorza” potrafi stworzyć sobie sytuacje, lecz nie potrafi ich wykorzystać. Formacja ataku zostanie jeszcze przebudowana, ponieważ ze względu na odejście Łukasza Teodorczyka do Dynama Kijów zostanie w tym tygodniu sprowadzony nowy napastnik, który będzie miał za zadanie seryjne strzelanie bramek, jak do niedawna robił to popularny „Teo”.  Ważną rzeczą, którą powinien zrobić Maciej Skorża, jest całkowite wykorzystanie możliwości Keity, który niewątpliwie ma potencjał do wykreowania sytuacji oraz pociągnięcia akcji ofensywnej. Problemem zawodnika mającego norweski paszport jest odnalezienie się w nowym otoczeniu. Gdyby na boisku prezentowałby maksimum swoich możliwości, to atak Lecha mógłby być szalenie groźny z uzupełnieniem klasowego napastnika.

Mariusz Rumak nie zostawił spalonej ziemi. Podczas swojej pracy w Lechu wykreował młodych zawodników jak: Karol Linetty, Dawid Kownacki czy Tomasz Kędziora. Są to piłkarze, którzy mają potencjał, a przy dobrym prowadzeniu mogą dać wszystkie swoje zalety „Kolejorzowi”. Chociaż na autorski zespół Skorży będziemy musieli troszkę poczekać, to i tak nie będzie on miał większego kłopotu ze stworzeniem ciekawego kolektywu. Celem Lecha jest powrót do europejskich pucharów i zmiany, które zostały dokonane, mają pomóc w realizacji bardzo poważnego planu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze