Szkocki wieczór. Lech gra dalej


30 października 2014 Szkocki wieczór. Lech gra dalej

120 minut było potrzebne, aby wyłonić kolejnego ćwierćfinalistę Pucharu Polski. Został nim Lech Poznań, który pokonał Jagiellonię Białystok 4:2. Gola w dogrywce strzelił Barry Douglas, który najpierw zawinił przy dwóch golach dla gości. 


Udostępnij na Udostępnij na

Sześć sekund – tyle broniła się Jagiellonia Białystok przed stratą pierwszego gola. Minęło kilka minut i było już 2:0. Lech nie robił sobie nic z swoich rywali, przeważał i wydawało się, że już po meczu. W końcu spotkanie rozgrywane jest w Poznaniu.

I tak gospodarze przez pierwszy kwadrans nic nie robili sobie z gości, aż za bardzo. Zapomnieli, że na boisku są piłkarze Jagiellonii, a konkretnie zapomniał Barry Douglas, który zaczął podawać do swoich rywali. I już w 16. minucie „Jaga” strzeliła kontaktową bramkę. Nie trwało to długo, a był już remis. Tym razem Szkot chciał wybić piłkę z pola karnego, jednak piłka trafiła Paulusa Arajuuriego i wpadła do siatki.

Druga część meczu nie przysporzyła wielu emocji. Przeważał Lech, jednak z tej przewagi niewiele wynikało. Jedną stuprocentową okazję zmarnował Sadaev, poza tym były strzały Pawłowskiego czy Lovrencsicsa. „Jaga” miała dwie szanse. Druga połowa do zapomnienia. Potrzebna była dogrywka. Wiele dobrego o tym spotkaniu napisać nie można. Emocje były, ale w pierwszych dwóch kwadransach. Później wiele ciekawego się nie działo.

W 113. minucie Barry Douglas odkupił swoje winy z pierwszej połowy. Wtedy to sędzia podyktował rzut wolny dla poznaniaków, a do piłki podszedł właśnie Szkot. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Jagiellonia próbowała atakować, jednak były to próby bardzo chaotyczne. Zdecydowanie więcej szans w końcówce mieli gospodarze, a w ostatniej minucie wynik ustalił Karol Linetty, który zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu.

Tym samym Lech awansował do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Zniczem Pruszków.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze