Warszawa uderza na Kraków. Czego możemy się spodziewać?


20 września 2014 Warszawa uderza na Kraków. Czego możemy się spodziewać?

Już w niedzielę przy Reymonta 22 zmierzą się dwa najbardziej utytułowane zespoły w polskiej ekstraklasie. Specjalnie dla Was zebraliśmy garść najciekawszych statystyk przed tym spotkaniem. Sprawdźcie, jakie mecze pomiędzy Wisłą i Legią przeszły do historii, a o których lepiej zapomnieć.


Udostępnij na Udostępnij na

Nieważne w jakiej formie są oba te kluby, ich mecze zawsze przynoszą ogromne emocje. Niedzielny pojedynek będzie 142. w ligowej historii obu tych zespołów. Pierwszy raz Wisła mierzyła się z „Wojskowymi” dokładnie 87 lat temu.

Legia wpisana w historię Wisły od zawsze

Jeśli przyjrzymy się statystykom wiślackiej drużyny, od razu rzuci się nam w oczy waga pojedynków z Legią. Wszystkie najważniejsze dane Wisły bezpośrednio wiążą się z warszawską ekipą. Kto w klasyfikacji wszech czasów zepchnął wiślaków na drugą lokatę? Legia. Z kim w swojej historii „Biała Gwiazda” odniosła największą porażkę? Z Legią. Niewielu zapewne pamięta jeszcze ten mecz, ale w 1956 roku „Legioniści” rozbili krakowian aż 12:0!

Mecze Wisły z Legią bardzo często zresztą obfitują w wiele bramek. Ostatni z nich zakończył się haniebnym dla „Białej Gwiazdy” 0:5 na Łazienkowskiej. To jednak klub z Krakowa częściej wychodził zwycięsko z potyczek z Legią. Najwyższą wygraną z „Wojskowymi” Wisła zaliczyła w 1948, wygrywając aż 8:0 m.in. po hat-tricku Józefa Kohuta.

Brożek show

Mecze z Legią są wyjątkowe zwłaszcza dla Pawła Brożka. Napastnik Wisły może pochwalić się największą liczbą bramek strzelanych przeciwko Legii w historii klubu – 11 goli (tyle samo, co Zdzisław Kapka). Najbardziej pamiętany przez Brożka mecz z Legią? Jak sam przyznaje, był to sezon 2010/2011 i 4:0 dla Wisły w Krakowie, po jego dwóch trafieniach i asyście. Kibice najchętniej samemu Brożkowi pamiętają jednak to spotkanie:

W ostatnich dwóch meczach z Legią Brożek na listę strzelców się nie wpisał. W niedzielę przy Reymonta na pewno będzie chciał poprawić swoje statystyki, a jeśli zdoła strzelić gola, to stanie się najlepszym strzelcem w historii klubu w starciach z Legią.

Mecze, których nie chcemy pamiętać

Spotkania Wisły z Legią zawsze kojarzą się nam z ogromnymi emocjami. Tak jednak nie było w 1993 roku, kiedy „Wojskowi” wygrali 6:0 z „Białą Gwiazdą” w Krakowie. Legia grała wtedy o mistrzostwo, a Wisła o nic. Walka o mistrza toczyła się pomiędzy Legią, a ŁKS Łódź. Warunek był jeden: trzeba było nastrzelać jak najwięcej bramek (ŁKS miał trzy gole straty do „Wojskowych”). I piłkarze strzelali…

O meczu z Wisłą mówi się do dziś. Czy był kupiony? A w zasadzie za ile? Nie będę ukrywał – nie wiem. Nie wiem, czy był kupiony, bo ja żadnych pieniędzy nie dałem. Nikt mnie o nie nawet nie prosił, co chyba nie jest niczym dziwnym, bo miałem wówczas ledwie 21 lat. (…) Mecz z Wisłą był dla mnie normalnym spotkaniem. Z nikim się nie umawiałem. Robiłem to, co potrafię. Strzelałem gole. I pamiętajmy o jednym – to nie my musieliśmy się martwić. To ŁKS miał do nas trzy bramki straty – przyznawał na łamach książki „Kowal – prawdziwa historia” Wojciech Kowalczyk.

Legia wygrała, ale wynik meczu ostatecznie został anulowany, a PZPN nałożył kary na Wisłę, Legię, ŁKS i Olimipę (ŁKS wygrał z nią w ostatniej kolejce 7:1). Mistrzostwo trafiło w ręce Lecha Poznań. Po 23 latach oczekiwania Legia znowu musiała czekać na upragniony tytuł kolejny rok.

Fantastyczna atmosfera na trybunach

W historii Wisły to właśnie mecze z Legią zwabiają na trybuny największą liczbę kibiców. Rekord frekwencji padł w 1977 roku, kiedy na trybunach zasiadło 40 tysięcy widzów. Nic więc dziwnego, że te spotkania wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Ostatni mecz z „Wojskowymi” przy Reymonta obejrzało dokładnie 32 458 tysięcy kibiców. W niedzielę spodziewany jest komplet widzów, a klub na kilka dni przed meczem dołożył jeszcze dodatkową pulę biletów.

Tak wyglądały trybuny przy Reymonta w zeszłym sezonie, kiedy Legia przyjechała do Krakowa.

Aby pokazać wszystkim, że mimo przerwy nie wyszliśmy z formy, przygotowaliśmy na ten dzień prawdopodobnie najbardziej skomplikowaną oprawę w naszej historii to fragment komunikatu grupy Ultra Wisła przed niedzielnym meczem. Biorąc pod uwagę fakt, że kibice mieli długi rozbrat ze stadionem, Wisła walczy o utrzymanie pierwszego miejsca w tabeli i zagra o to właśnie z Legią, możemy spodziewać się prawdziwego piłkarskiego święta.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze