Analiza piłkarskiego geniuszu, czyli jak robi to Zlatan?


19 września 2014 Analiza piłkarskiego geniuszu, czyli jak robi to Zlatan?

Zlatan Ibrahimović bez cienia wątpliwości zalicza się do najlepszych piłkarzy na świecie. Ba! Zdaniem wielu, gdyby nie supremacja duetu Messi-Ronaldo, to właśnie Szwed byłby bohaterem dziecięcej wyobraźni, zawodnikiem, którego nazwisko pojawiałoby się najczęściej na podwórkowych koszulkach. To, co sprawia, że o „Ibrze” często mówi się niczym o zjawisku paranormalnym bardziej niż o piłkarzu są gole, których autorem bywa syn bośniackich emigrantów. Nie ma chyba piłkarza, który tak często, z taką łatwością i polotem łamałby prawa fizyki, zdobywał bramki, na widok których ciśnie się na usta pytanie „jak on to zrobił”. No właśnie, jak? Spróbujemy znaleźć odpowiedź!


Udostępnij na Udostępnij na

Oglądając kultowe już trafienia „Ibracadabry” ze spotkań przeciwko Anglii (pamiętna przewrotka z 30 metrów), reprezentacji Włoch (lob „piętką” z okolic pięciu metrów pod samą poprzeczkę) czy pożegnalne trafienie w barwach Ajaxu Amsterdam (niedawno minęło 10 lat od tamtego gola!), ciężko jest oprzeć się wrażeniu, że Szwed to piłkarz z innej planety. Jego kontrola piłki czy własnego ciała przyprawiają o zawrót głowy, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę imponujące warunki fizyczne piłkarza (195 centymetrów, 95 kilo wagi). Z pewnością nie bez znaczenia jest fakt, iż w wieku 17 lat wychowanek Malmö zdobył czarny pas w taekwondo, oznaczający najwyższy możliwy poziom wtajemniczenia i mistrzostwa w tej dyscyplinie. Jest to narodowa sztuka walki Korei, której nazwę można przetłumaczyć jako „stopa-pięść-droga”. Oparta jest ona przede wszystkim na uderzeniach nogami, a jedną z najważniejszych jej technik są ciosy zadawane z wyskoku. Z racji tego, że w myśl rygorystycznego kodeksu taekwondo ciosy pięściami zadawać można jedynie w korpus przeciwnika, uderzenia stopami stają się esencjonalne dla pełnego wykorzystania możliwości swojego ciała. Wyskoki, ekwilibrystyczne kopnięcia… brzmi znajomo, prawda?

https://www.youtube.com/watch?v=rLi7ToxjFVs

W powyższej sytuacji widać, jak nieprawdopodobny wyskok i zasięg nóg ma „Ibra”. Podstawą do osiągnięcia tego pułapu była z pewnością nauka koreańskiej sztuki walki, jednak same parametry fizyczne nie starczą, by opisać kunszt tego piłkarza. Rzeczą, która sprawia, że Szwed jest absolutnie niepodrabialny, jest jego… inteligencja. Spokojnie, nie chodzi tutaj o jego IQ, bo to nie jest argument który porywa tłumy na boisku (chociaż jeśli człowiek potrafi mówić o serbsku, szwedzku, angielsku, włosku i francusku, można domniemywać, że jest posiadaczem dość sprawnie działającego mózgu). Znany z krewkiego charakteru i butnej natury piłkarz jest za to posiadaczem pewnego atrybutu, który określić można jako inteligencja kinestetyczna. Termin ten wywodzi się z teorii Howarda Gardnera, który jest autorem koncepcji inteligencji wielorakiej. Według tej teorii jako inteligencję rozumiemy nie tylko umiejętności mierzone za pomocą specjalnych testów służących do zmierzenia IQ (np. test inteligencji WAIS czy test Matryc Ravena), ale również pewne specyficzne dla jednostki umiejętności, które ocenić można na podstawie obserwacji sposobu, w który jednostka radzi sobie ze specyficznymi zadaniami, jakie stawia przed nim otoczenie. Gardner wyróżnił osiem „bloków” umiejętności, składających się na inteligencje różnego rodzaju. Obok inteligencji interpersonalnej (oznaczającej łatwość i naturalność we współdziałaniu z innymi ludźmi), muzycznej (którą charakteryzują się uzdolnieni kompozytorzy) czy inteligencji przestrzennej (kluczowej dla pracy pilotów czy nawigatorów), autor wyróżnił inteligencję cielesno-kinestetyczną. Oznacza ona wyjątkowe zdolności w kontrolowaniu własnego ciała, wewnętrznego „czucia” jego mapy, reakcji, ruchów i odnajdywania go w przestrzeni. Osobą, na której Gardner początkowo opisywał swój koncept był Michael Jordan, jednak bez wątpienia „Ibra” mieści się w założeniach tego modelu. Koncepcja inteligencji wielorakiej cieszy się sporym uznaniem w środowiskach psychologicznych, jako model tłumaczący różnice indywidualne w zakresie specyficznych umiejętności, które podlegają do pewnego stopnia treningowi, jednak powyżej pewnego progu stają się zależne od wewnętrznych predyspozycji. To właśnie ta „inteligencja ciała” może być czynnikiem odpowiedzialnym za to, że „Ibra” tak dobrze radzi sobie z wyczuwaniem przestrzeni na boisku, odmierzaniem odległości pomiędzy nim, rywalami i bramką.

https://www.youtube.com/watch?v=slUUr1A0Z1o

Trzecim czynnikiem, który sprawia, że Ibrahimović jest piłkarzem, na temat którego można napisać osobny artykuł jest pewien przynależny nam wszystkim atrybut, który u Szweda rozwinięty jest w nieprawdopodobny sposób. Mowa tu o propriocepcji, czyli neuronalnym czuciu własnego ciała. Obrazowo opisując to zjawisko, najłatwiej ująć je na przykładzie. Czytając ten tekst, masz, Drogi Czytelniku, świadomość tego, gdzie aktualnie znajduje się Twoja lewa stopa, nawet jeśli nie wykonujesz nią żadnego ruchu i na nią nie patrzysz. Czucie proprioceptywne jest jednym z czterech (obok trzewnego, skórnego i zmysłowego), które „posiadają” ludzie, a sprowadza się ono do świadomości własnego ciała. Osoby o uszkodzonych drogach neuronalnych do mięśni i ścięgien (które odpowiadają za to zjawisko), muszą obserwować swoje stopy, by chodzić, czy swoją dłoń, by chwycić kubek, Zlatana ten problem jednak zupełnie nie dotyczy. Obserwując grę zawodnika PSG, można czasem odnieść wrażenie, że jego świadomość przestrzeni przekracza ciało, bowiem bez problemu radzi sobie z dryblingami w totalnie nieprawdopodobnych sytuacjach, co czyni go ewenementem wśród zawodników obdarzonych tak dużym wzrostem. Mając w głowie drewnianego Petera Croucha czy solidnego, ale dalekiego od wirtuozerii Jana Kollera, można traktować Ibrahimovicia jako piłkarski fenomen. Ten rodzaj samoświadomości wydaje się esencjonalny dla dryblingu, który jest udziałem najlepszych zawodników na świecie.

Czucie proprioceptywne można rozwijać, ćwiczyć. Przykładowe ćwiczenia obrazuje poniższy filmik, wydaje się, że podobne zestawy powinny stać się podstawą treningów w młodzieżowych zespołach piłkarskich. Może dzięki temu nasi zawodnicy nie musieliby już patrzeć na futbolówkę zamiast na rywali?

Doprowadzony do mistrzostwa trening fizyczny (taekwondo), niesamowite predyspozycje ciała i umysłu (inteligencja kinestetyczna, propriocepcja), właściwa herosom siła i cała góra boiskowego szaleństwa to mieszanka, która sprawia że Zlatan Ibrahimović jest zawodnikiem niepodrabialnym. Okazuje się, że nie każdy może #DareToZlatan, bo zwyczajnie nie każdy ma do tego predyspozycje. Kiedy następnym razem będziecie się Państwo łapać za głowę, zastanawiając się „jak on to robi?”, mam nadzieję, że powyższy tekst będzie zbiorem pewnych wskazówek.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze