Mielcarski: Mourinho ma przewagę


Finał Ligi Mistrzów w tym sezonie to nie tylko spotkanie dwóch wielkich klubów. To także pojedynek dwóch znakomitych trenerów. Jose Mourinho i Louis Van Gaal prezentują zupełnie inny typ pracy szkoleniowej. Znają się doskonale, ponieważ mają za sobą współpracę w Barcelonie. Który z nich zwycięży w najważniejszym meczu sezonu? Odpowiedzi spróbował udzielić Grzegorz Mielcarski.


Udostępnij na Udostępnij na

Jose Mourinho to trener bardzo medialny. Czy uważa Pan, że słowne zaczepki usłyszymy również przed finałem? I jeśli się one pojawią, to czy trener Bayernu nie da się zmanipulować?

To zależy od strategii, jaką Mourinho sobie przyjmie. Trener Interu jest człowiekiem pochodzącym ze szkoły portugalskiej, a w tamtejszej lidze możemy się spotkać każdego dnia z zaczepkami tego typu. Został wybrańcem, który przenosi portugalski styl prowadzenia drużyny na cały świat. Jeśli Mourinho uzna, że będzie mu to potrzebne w walce, to na pewno to zastosuje. To znakomity strateg, nie tylko jeśli chodzi o taktykę, ale także podejście psychologiczne. Portugalczyk ma po drugiej stronie godnego rywala. Mourinho podkreślał, że miał dwóch mentorów, Robsona i Van Gaala. Obaj znają swoje mocne i słabe strony, ale podczas ich współpracy to szkoleniowiec Interu musiał dostosowywać się do poleceń pierwszego trenera. Van Gaal natomiast nigdy nie miał możliwości poznać, do czego największą wagę przywiązuje Mourinho i tu Portugalczyk może mieć małą przewagę.

Kilka miesięcy temu Louis Van Gaal został z Bayernu prawie zwolniony. Czy pozostawienie go na stanowisku to poniekąd wygrana włodarzy niemieckiego klubu?

Pewnie tak. Chociaż z drugiej strony, Mourinho też był w nieciekawej sytuacji podczas swojej przygody z Interem. Życie pokazuje, że czasami wytrzymanie presji może poprowadzić zespół do finału. Dziś więcej szans daje się Interowi, ale niewystępowanie w roli faworyta może pozwolić zwyciężyć Bayernowi.

Obaj szkoleniowcy w tym sezonie zdobyli dokładnie to samo – mistrzostwo i puchar kraju. Tylko jeden z nich sięgnie jednak po upragnioną potrójną koronę. Czy ten, który poniesie porażkę, będzie mógł powiedzieć, że sezon jest po części przegrany?

Chyba przegranym może być tylko Mourinho. Można było przypuszczać, że Inter dojdzie daleko, natomiast Bayern samą obecnością w finale sprawił małą niespodziankę. W Interze Mourinho stawia kolejny krok w swojej karierze, wmówił sam sobie, że jest najlepszy na świecie, a teraz udowadnia całemu światu, że tak naprawdę jest. Jeśli chodzi o Bayern, to Van Gaal już chyba osiągnął swój cel.

Jose Mourinho i Louis Van Gaal to zupełnie odmienne postacie w futbolu. Holender w swoim zachowaniu jest bardzo wyważony, Portugalczyk różnie reaguje na zaistniałe sytuacje. Co ma na celu takie zachowanie Mourinho?

To jest jego gra, jego taktyka. Nikt wcześniej nie prezentował takiego stylu prowadzenia zespołu. Mourinho pokazał, że jego szkoła jest inna, można go kochać i nienawidzić, ale należy go szanować za to, jak podchodzi do swojego zawodu. Dziś wielu trenerów stara się go naśladować, ubierając się podobnie i stosując jego gierki. Można powiedzieć, że Mourinho swoim zachowaniem wytworzył własną markę trenera.

Louis Van Gaal przygodę trenerską rozpoczął 10 lat wcześniej niż Jose Mourinho. Czy różnica w doświadczeniu obu szkoleniowców będzie miała jakieś znaczenie w sobotni wieczór w Madrycie?

To, że ktoś ma większe doświadczenie, wcale nie oznacza, że jest lepszy. Świat mocno posunął się pod tym względem do przodu.  Dziś zatrudnia się fachowców od przygotowania fizycznego i mentalnego. W czasach, kiedy zaczynał van Gaal, nie było takich zabiegów, jak motywowanie drużyny poprzez słuchanie muzyki czy oglądanie wybranych fragmentów filmów, a dzisiaj jest to mocno wykorzystywane. Mourinho na tym się wychował. Różnica w doświadczeniu może mieć wpływ w odporności na stres.

W zeszłym sezonie trenerem numer jeden bezapelacyjnie był Pep Guardiola. Czy po finale Ligi Mistrzów będzie można powiedzieć, że któryś z dwójki Van Gaal – Mourinho osiągnął więcej?

To jest trochę jak Tour de France, jak wyścig kolarski. Są pewne etapy i czasem ma się koszulkę lidera, ale ostatnie etapy podsumują ten wyścig. W tym przypadku ten, kto zwycięża w Lidze Mistrzów, jest najlepszym trenerem i trzeba to przyjąć z pokorą.

Obaj trenerzy są łączeni z innymi klubami. Van Gaal zapowiedział odejście po ewentualnym wygraniu Ligi Mistrzów, natomiast Mourinho łączy się z Realem Madryt. Czy możliwy jest scenariusz, w którym trener zwycięskiej drużyny odejdzie z klubu?

Jak najbardziej. Obaj trenerzy są jednymi z najlepszych na świecie w tym zawodzie i pragnie się ich mieć w najlepszych zespołach. Van Gaal postawił warunek: odejdzie, jeżeli wygra.  Przypuszczam, że  jeżeli Holender dotrzyma słowa, to na pewno nie odejdzie do słabszego klubu, możliwe, że obejmie jakąś reprezentację. Natomiast Mourinho może się zdecydować odejść niezależnie od wyniku finału i wytłumaczyć to mediom, że po zwycięstwie z Barceloną i dojściu do finału osiągnął swój cel.

Z Grzegorzem Mielcarskim rozmawiał Grzegorz Ignatowski.

Komentarze
~Gregor (gość) - 14 lat temu

Celne uwagi Mielcara na temat Mourinho. Wie człowiek
co mówi. Cieszę się, że to Inter a nie Bayern
wygrał LM ze względu na jego osobę. Teraz Mourinho
będzie pompował ciśnienie na rozgrywki ligowe w
hiszpanii, już stwierdził że kluby są mocniejsze
niż reprezentacje dając do zrozumienia że to
trenerzy klubowi mają trudniejsze zadanie

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze