Podcięte skrzydła naszych „Orłów”


28 marca 2015 Podcięte skrzydła naszych „Orłów”

Ostatnio wspominałem o problemie bogactwa, jeżeli chodzi o polskich bramkarzy. Niestety ze skrzydłowymi już tak dobrze u nas nie jest. Pod nieobecność Błaszczykowskiego i Grosickiego sytuacja reprezentacji Polski na skrzydłach nie wygląda zbyt kolorowo.


Udostępnij na Udostępnij na

Zazwyczaj w ostatnich latach nasza kadra słynęła z bardzo dobrych skrzydłowych. Jeżeli sięgniemy w przeszłość, to przypomnimy sobie takich zawodników jak np. Jacek Krzynówek czy Kamil Kosowski, ale nawet nie tak dawno nasze skrzydła wyglądały bardzo dobrze. Kamil Grosicki czy Jakub Błaszczykowski, kiedy byli w dobrej formie, sprawiali ogromne problemy przeciwnikom, w tym momencie sytuacja wygląda trochę gorzej.

Zacznijmy może od lewej strony, na którą w tym momencie mamy do wyboru dwóch zawodników, są to Maciej Rybus i Michał Kucharczyk. Mnie osobiście żaden z nich nie przekonuje. Ciężko sobie przypomnieć jakikolwiek super mecz Rybusa w ostatnich latach dla reprezentacji. On niby jest na boisku, ale tak naprawdę nic do gry naszej kadry nie wnosi. Gra po prostu bardzo przeciętnie i tak naprawdę rywale raczej z jego strony nie mają się czego obawiać. Oczywiście trzeba Rybusowi przyznać, że w tym sezonie znajduje się w dobrej formie. Gra w miarę regularnie, strzelił trzy bramki i zaliczył cztery asysty podczas tego sezonu ligi rosyjskiej. Jeżeli tę dyspozycję przeniósłby na reprezentację, to zapewne wyglądałoby to dużo lepiej niż ostatnio. Tylko czy mu się to uda? Moim zdaniem niestety nie, ale obym się mylił.

Jego rywalem jest piłkarz Legii Warszawa, Michał Kucharczyk. Jest to jeden z nielicznych zawodników naszej ekstraklasy, który cały czas utrzymuje równy poziom, wiadomo nie jest to poziom światowy, ale przynajmniej gra regularnie, a jego gra w większości meczów jest więcej niż przyzwoita. Na pierwszy skład reprezentacji to raczej nie wystarczy, ale mam takie wrażenie, że kilka minut Kucharczyk w tym meczu dostanie.

Kolonia naszą siłą?

Jeżeli chodzi o naszą prawą stronę, to tu do wyboru selekcjoner ma dwóch zawodników FC Koeln, Pawła Olkowskiego i Sławomira Peszko. W tym momencie wszystko wskazuje na to, że obydwaj wystąpią w pierwszym składzie. Olkowski ma zagrać na prawej obronie, a Peszko w pomocy.

Jeżeli chodzi o tego drugiego, to jego gra w kadrze nigdy nie zachwycała. Peszko jest doświadczonym zawodnikiem, jeżeli chodzi o grę w reprezentacji, wystąpił już w dwudziestu dziewięciu meczach naszej kadry. Jego statystyki jednak na kolana nie rzucają, jedna bramka i jedna asysta to trochę mało jak na skrzydłowego. Jeżeli myślę o Peszko w kadrze, to od razu przypomina mi się mecz sprzed niecałych trzech lat przeciwko Niemcom. Robił on w tym spotkaniu bardzo dużo szumu, ale zmarnował kilka fantastycznych okazji do zdobycia gola i niestety przez to nasza reprezentacja tego meczu nie wygrała. To spotkanie idealnie pokazuje,O jakim piłkarzem jest Peszko, bardzo często jest aktywny, robi dużo szumu na boisku, ale nic z tego nie wynika.

Gra on teraz regularnie w swoim klubie, ale jeżeli popatrzymy na statystyki, to furory w Bundeslidze nie robi. Trzeba jednak przyznać, że rozegrał kilka dobrych spotkań w tym sezonie, za które był chwalony zarówno przez ekspertów niemieckich, jak i przez swojego klubowego trenera. Wiem, że w ostatnim czasie bardzo dużo pisze się o nieobecności Jakuba Błaszczykowskiego, ale ja też jeszcze w paru słowach muszę o tym wspomnieć. Moim zdaniem Błaszczykowski nawet w słabszej formie jest lepszym piłkarzem i dałby więcej tej kadrze niż Peszko w swojej obecnej formie. Wszystko jednak wskazuje na to, że Peszko wybiegnie w pierwszym składzie naszej reprezentacji przeciwko Irlandii, tak że należy życzyć mu, by zagrał swój najlepszy mecz w reprezentacyjnej karierze.

Inaczej wygląda sytuacja z Pawłem Olkowskim, który w tym sezonie ma chyba najlepszy okres w swojej karierze, strzela i asystuje w Bundeslidze i jest bardzo chwalony przez niemieckich ekspertów. To właśnie on był przymierzany do zastąpienia Kuby Błaszczykowskiego, ale niestety z gry wypadł także Piszczek i to jego miejsce w meczu z Irlandią zajmie Olkowski. O jego grę w ofensywie raczej nie ma obaw, ale jeżeli chodzi o defensywę, to już sprawa wygląda trochę inaczej. Wiemy, że nie jest on zbyt silny fizycznie i to może być kłopotem w grze przeciwko fizycznie grającym Irlandczykom.

Wszyscy tutaj przedstawieni zawodnicy strzelili w kadrze łącznie tylko cztery bramki, co jest wręcz śmiesznym wynikiem. Nie chcę wyjść na człowieka myślącego wyłącznie pesymistycznie, ale niestety nie wygląda to zbyt kolorowo. Trzeba mieć nadzieję, że nasi zawodnicy wzniosą się na wyżyny swoich możliwości i wygrają ten bardzo ważny mecz.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze