Tak się bawi PZPN. Greń zatrzymany przez policję przed meczem z Irlandią


30 marca 2015 Tak się bawi PZPN. Greń zatrzymany przez policję przed meczem z Irlandią

Jak informuje na swojej stronie internetowej irlandzki „Irish Examiner”, członek Polskiego Związku Piłki Nożnej, Kazimierz Greń, spędził wczorajszą noc w areszcie. Powodem zatrzymania prezesa Podkarpackiego ZPN-u miało być nielegalne sprzedawanie biletów pod Aviva Stadium. 52-latek, który nie mógł oglądać meczu na stadionie, o wyniku musiał dowiadywać się od... strażników, którzy go pilnowali!


Udostępnij na Udostępnij na

Oficjalnym powodem zatrzymania Grenia, którego wyjazd został całkowicie opłacony przez PZPN, był „brak licencji na sprzedaż biletów w miejscach publicznych”. Jak poinformował rzecznik prasowy związku, Jakub Kwiatkowski, Polak nie był jednak zgłoszony przez Zbigniewa Bońka do oficjalnej delegacji na ten mecz. Wraz z nim pod obiektem, na którym swój mecz rozgrywała nasza reprezentacja, przebywała również Nina Błasik. Kobieta miała ułatwiać spotkania z rodakami, którzy mieli otrzymać bilety. Oboje tłumaczyli się, że 12 wejściówek, które przy sobie mieli, były przeznaczone dla ich bliskich mieszkających w Irlandii.

Oburzony faktem, że Polacy zablokowali wejście na stadion 12 osobom, sędzia Michael Walsh postanowił mimo wszystko nie karać ich żadną grzywną ani wpisem do akt z powodu „okoliczności łagodzących”, którymi miały być brak przeszłości kryminalnej, opłacona podróż samolotem na następny dzień oraz, jak pisze „Irish Examiner”, fakt, że oboje „przyznali się do winy z podniesionymi rękami”.

Sam Greń różnie tłumaczy się z tej sprawy. W rozmowie z dziennikarzem Przeglądu Sportowego, Robertem Błońskim, działacz wypiera się wszelkich zarzutów i zapewnia, że mecz oglądał z perspektywy trybun. Dlaczego zatem został w Dublinie aż do wtorku?

W rozmowie z portalem Wirtualna Polska Greń mówi, że przysługiwała mu pula 12 biletów i chciał je po prostu przekazać swoim znajomym. Tym razem jednak oświadczył, że policja go zatrzymała i był przesłuchiwany, przez co nie zdążył na stadion i musiał oglądać spotkanie Polaków w telewizji. Co ciekawe, Zbigniew Boniek w rozmowie z TVN24 przyznał, że 52-latek dostał na ten mecz jedynie dwie wejściówki. – Pan Greń kupił 49 biletów przez portal kupbilet.pl. Od PZPN dostał dwa bilety – dla siebie i osoby towarzyszącej – powiedział prezes PZPN-u.

Jak na ironię, dziś na blogu Kazimierza Grenia ukazał się post z podziękowaniami od KP Kaskada Kamionka za… przekazanie puli biletów na mecze w futsalu! Widać Pan Greń ma gest…

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze