Czwartek z Ligą Europy – znamy ćwierćfinalistów


20 marca 2015 Czwartek z Ligą Europy – znamy ćwierćfinalistów

Tradycyjnie dzień po zmaganiach w Lidze Mistrzów oczy piłkarskiej Europy skupiły się na jej uboższej siostrze. Uboższej, lecz wciąż z imponującym posagiem, Liga Europy pochodzi bowiem z bardzo bogatej rodziny. Dziś poznaliśmy ćwierćfinalistów rozgrywek, dużą rolę w dzisiejszych meczach odegrali Polacy.


Udostępnij na Udostępnij na

Jako pierwsi na boisko wybiegli piłkarze Dynama Moskwa i FC Napoli. Po wygranym spotkaniu u siebie (3:1) neapolitańczycy byli faworytem dwumeczu. Zakończony tuż przed dwudziestą mecz nie porwał obserwatorów, zakończył się bezbramkowym remisem i awansem drużyny z południa Włoch.

Pogrom w Rzymie, Anglia bez przedstawiciela w Europie

O wiele ciekawiej było w kolejnych spotkaniach. W stolicy Włoch AS Roma podejmowała Fiorentinę. Ekipa z Rzymu wydawała się mieć nieco większe szanse na awans po uzyskaniu bramkowego remisu w meczu we Florencji. Kibiców gospodarzy czekał jednak zimny i bardzo nieprzyjemny prysznic. Zaczęło się już w 10. minucie. Gonzalo Rodriguez nie miał problemu z umieszczeniem piłki w bramce po strzale z rzutu karnego. Osiem minut później było już 0:2. Po fatalnym błędzie strzegącego bramki klubu z Rzymu Łukasza Skorupskiego gola zdobył Marcos Alonso.

W tym momencie gospodarze potrzebowali trzech bramek, by awansować do kolejnej fazy rozgrywek. Minęły zaledwie cztery minuty i… Fiorentina prowadziła trzema bramkami. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę zdobył Jose Basanta. Piłkarze Romy, chcąc uniknąć kompromitacji, starali się za wszelką cenę zmienić rezultat. Mimo wielu prób wynik nie uległ zmianie i z awansu cieszyli się piłkarze z Florencji.

Bardzo ciekawie było również w Kijowie. Miejscowe Dynamo podejmowało Everton, ostatnią angielską drużynę w europejskich pucharach w tym sezonie. Po spotkaniu w Liverpoolu w minimalnie lepszej sytuacji byli goście (Everton wygrał 2:1), choć wiadomo było, że w tym meczu wszystko może się wydarzyć. Po niezwykle interesującym widowisku z awansu cieszyli się Ukraińcy. Mecz obfitował w wiele ciekawych akcji, obie drużyny zdobyły w sumie siedem bramek.

Dynamo zaczęło mecz w najlepszy możliwy sposób. W 21. minucie Andriy Yarmolenko strzelił przepiękną bramkę po indywidualnej akcji zakończonej strzałem zza pola karnego. Osiem minut później bliżej awansu do następnej rundy znów był Everton, po golu Romelu Lukaku. W 35. minucie stan dwumeczu wyrównał się za sprawą trafienia Łukasza Teodorczyka. Polski napastnik wykorzystał dobre podanie i strzałem z pola karnego zapewnił Dynamu prowadzenie 2:1 i remis 3:3 w dwumeczu.

Po zaledwie dwóch minutach wiadomo było już, że nie dojdzie do dogrywki w tym spotkaniu. Po znakomitym uderzeniu Miguela Veloso kijowianie prowadzili 3:1. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. W 56. minucie prowadzenie Dynama jeszcze podwyższył Oleg Gusev. Mimo znakomitego wyniku gospodarze nie mieli najmniejszego zamiaru przestać strzelać bramek. Po trafieniach Yarmolenki i Veloso wydawało się, że o ładniejsze będzie już trudno, lecz w 76. minucie Antunes kapitalnym strzałem z dystansu w okienko bramki Tima Howarda zgłosił akces do tegorocznej nagrody im. Ferenca Puskasa. 5:1 to zupełny pogrom, goście zdążyli minimalnie zniwelować wynik za sprawą trafienia Phila Jagielki w 82. minucie spotkania. Wynik dwumeczu to 6:4 dla Dynama Kijów.

Bezproblemowy awans VfL Wolfsburg, bez sensacji w pozostałych spotkaniach

de Bruyne
de Bruyne (fot. vfl-wolfsburg.de)

Problemu z awansem do kolejnej rundy nie miał VfL Wolfsburg. Po wygranej 3:1 na własnym boisku niemiecka ekipa jechała do Mediolanu w dobrych nastrojach. W 24. minucie meczu na San Siro goście objęli prowadzenie. Po podaniu niezawodnego Kevina de Bruyne (24. asysta we wszystkich klubowych rozgrywkach w tym sezonie!) bramkę zdobył Daniel Caligiuri. Inter miał wiele okazji do wyrównania, w końcu udało się to jednak dopiero w 71. minucie. Po doskonałym podaniu Hernanesa trafienie zaliczył Rodrigo Palacio. Ten gol mógł dawać choć małe nadzieje drużynie Interu, zostały one jednak ostatecznie zgaszone przez Maximiliana Arnolda, który w 89. minucie wyprowadził Wolfsburg na prowadzenie 2:1, co oznaczało, że drużyna z Włoch musiałaby strzelić aż cztery bramki. Ostatecznie rezultat nie uległ już zmianie.

Po wygranej 3:1 na wyjeździe bardzo bliska awansu była także Sevilla. Faworyci podejmowali u siebie inną hiszpańską drużynę  Villarreal. Emocje w tym spotkaniu zaczęły się bardzo późno. W 70. minucie Vincente Iborra wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, trzy minuty później strzałem z rzutu wolnego wyrównał Giovanni dos Santos. W 77. minucie obrońca Villarrealu, Eric Bertrand Bailly, otrzymał drugą w spotkaniu żółtą kartkę i osłabił swój zespół. Sześć minut później grę w przewadze wykorzystała Sevilla, a konkretnie Denis Suarez. Wynik 2:1 utrzymał się do końca meczu.

W Stambule Besiktas miał za zadanie odrobić jednobramkową stratę w meczu z Club Brugge (w Belgii było 2:1 dla gospodarzy). Na początku drugiej połowy, w 48. minucie, fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się zawodnik gospodarzy, Ramon. W tym momencie z awansu cieszyć się mogła ekipa z Turcji. Goście nie popełnili jednak błędu Evertonu, w 61. minucie wyrównał Tom De Sutter, co postawiło gości w dobrej sytuacji (utrata bramki powodowała dogrywkę). Belgowie postanowili pójść za ciosem, kilkukrotnie próbowali zmienić rezultat, co udało się Boli Bolingoli-Mbombo w 80. minucie. Rozluźnieni goście zdobyli w doliczonym czasie gry jeszcze jedną bramkę (znów Boli Bolingoli-Mbombo). Przegrana rozwścieczyła gospodarzy, jeszcze przed końcowym gwizdkiem Olcay Sahan otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul na rywalu. Awans Brugii jest pewnego rodzaju niespodzianką, ale z obrazu gry jest to absolutnie zasłużony rezultat.

Torino centymetry od awansu

Kolejnym bardzo interesującym spotkaniem był mecz Torino z Zenitem Sankt Petersburg. Po pierwszym meczu, wygranym przez Rosjan 2:0, wydawało się, że niewiele może się wydarzyć. Pierwsza połowa potwierdziła oczekiwania, wynik był bezbramkowy, nie było wielu klarownych sytuacji. W drugiej połowie gospodarze postanowili spróbować szczęścia i więcej zaryzykować. Największe zagrożenie sprawiały stałe fragmenty gry, w końcu w 90. minucie bramkę po jednym z rzutów rożnych zdobył kapitan zespołu, Kamil Glik.

Gospodarze potrzebowali już tylko jednej bramki do wyrównania stanu spotkania, niestety mieli bardzo mało czasu. W 93. minucie meczu fenomenalną okazję miał Maxi Lopez, oddał strzał na bramkę po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska. Piłkę z linii bramkowej wybił jednak zdumiewającym wślizgiem jeden z obrońców i rezultat nie uległ już zmianie. Z awansu cieszą się Rosjanie.

Pogromcy Legii odpadli po dogrywce

Arkadiusz Milik
Arkadiusz Milik

Na stadionie w Amsterdamie doszło do jedynej w tej rundzie dogrywki. Holendrzy musieli odrobić jednobramkową stratę z meczu na Ukrainie, co udało się Riechedly’emu Bazoerowi w 60. minucie. Wykorzystał on fatalny błąd obrony Dnipro i pokonał Denisa Boyko. Obie ekipy miały w meczu sporo szans, wynik na tablicy pozostał jednak bez zmian. 1:0 oznaczało trzydzieści minut dodatkowych emocji. W dogrywce dość szybko do głosu doszli goście, gol Yevhena Konoplianki postawił ich w znakomitej sytuacji. Ajax musiał zdobyć dwie bramki, by awansować dalej. W 118. minucie część tego planu strzałem głową wypełnił rezerwowy Mike van der Hoorn i dał jeszcze nadzieję gospodarzom na odmienienie losów spotkania. Tak się jednak nie stało, wynik do końca nie uległ zmianie, awans wywalczyła drużyna z Ukrainy. Arkadiusz Milik (Ajax) grał przez pełne 120 minut, w kilku akcjach pokazał się z bardzo dobrej strony.

Podsumowanie wyników:

Dynamo Moskwa – FC Napoli 0:0, pierwszy mecz 1:3, awans: FC Napoli

AS Roma – Fiorentina 0:3, pierwszy mecz 1:1, awans: Fiorentina

Dynamo Kijów – Everton FC 5:2, pierwszy mecz: 1:2, awans: Dynamo Kijów

Inter Mediolan – VfL Wolfsburg 1:2, pierwszy mecz 1:3, awans: VfL Wolfsburg

Ajax Amsterdam – Dnipro Dnipropetrowsk , pierwszy mecz 0:1, awans: Dnipro

Besiktas Stambuł – Club Brugge 1:3, pierwszy mecz 1:2, awans: Club Brugge

Sevilla – Villarreal 2:1, pierwszy mecz: 3:1, awans: Sevilla

Torino – Zenit St Petersburg 1:0, pierwszy mecz 0:2, awans: Zenit

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze