Nie takie Celje straszne? Analiza rywala Śląska Wrocław


1 lipca 2015 Nie takie Celje straszne? Analiza rywala Śląska Wrocław

Wicemistrz Słowenii, z którym przyjdzie się zmierzyć wrocławianom w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy, to dla nas anonim. Czego powinniśmy się spodziewać po „Żółto-niebieskich”? Zapraszam do analizy NK Celje.


Udostępnij na Udostępnij na

Rywal Śląska wyjdzie zapewne w ustawieniu 4 – 4 – 2. W klubie brakuje gwiazd – zespół opuścił Benjamin Verbić, który odszedł do FC Kopenhaga. 21-letni skrzydłowy zakończył sezon z 15 bramkami i 11 asystami na koncie. Celje zarobiło na nim 1,2 miliona euro. Jak więc zagrają Słoweńcy po letnich roszadach transferowych?

Bramki będzie strzegł zapewne Matić Kotnik. 24-letni bramkarz to już bardzo doświadczony zawodnik – ma na swoim koncie grubo ponad 100 występów w słoweńskiej ekstraklasie, czterokrotnie strzegł bramki klubu w europejskich pucharach. Do reprezentacji mu jednak daleko – nie miał prawa w niej wystąpić, mając za rywali Samira Handanovicia i Jana Oblaka. W odwodzie pozostanie jedna z legend klubu – Bośniak Amel Mujcinović. Ponadczterdziestoletni bramkarz spędził w klubie w sumie 16 lat.

Trener Simon Rożman stawia na czterech obrońców, raczej nie spodziewamy się huraganowych ataków oskrzydlających ze strony bocznych – ci akurat nie są wybitnie ofensywnie usposobieni. Po prawej stronie wystąpi albo Marko Jakolić , albo Tilen Klemencić. Ten drugi, 19-latek, to jeden z najbardziej obiecujących się słoweńskich obrońców. Odkąd przyszedł do klubu (pół roku temu), rozegrał siedem spotkań, strzelił jedną bramkę. Jakolić jest pięć lat starszy i grywa nieco częściej – trudno jednak wyrokować, na którego z nich postawi trener. Środkiem obrony dowodzi Marko Krajcer. 30-letni stoper od czterech lat gra wszystko, co tylko się da (110 meczów i pięć goli w lidze w tym czasie). Jego partnerem powinien być Albańczyk Amir Bilali, który szlify zbierał w akademii piłkarskiej Lazio Rzym. Z lewej strony biegać będzie najpewniej 23-letni Tadej Vidmajer, choć ten może również partnerować Krajcerowi. Wtedy na boku zagra Ramon Soria, wychowanek Villarrealu, typowy obieżyświat (grał już w USA, Finlandii, Norwegii i niższych ligach hiszpańskich).

Na środku pola zobaczymy dwóch piłkarzy, jeden będzie typowym defensywnym pomocnikiem, drugi większą uwagę poświęci konstruowaniu akcji ofensywnych. Tym pierwszym będzie wielokrotny reprezentant słoweńskich młodzieżówek Blaż Vrhovec, główny kandydat na zagraniczny transfer w najbliższym czasie. Obok niego zagra prawdopodobnie Danijel Miskić, utalentowany Chorwat. W ciągu 1,5 roku gry w klubie zdobył on siedem bramek, dorzucając pięć asyst. Godny wynik jak na środkowego pomocnika.

Na skrzydłach jest trzech naprawdę utalentowanych (jak na możliwości klubu rzecz jasna) zawodników. 20-letni Valon Ahmedi to największy talent w klubie i jeden z nielicznych zawodników, których Śląsk powinien się naprawdę obawiać. Młodzieżowy reprezentant Albanii w poprzednim sezonie zdobył pięć bramek w 20 meczach, zdążył pokazać imponujący wachlarz możliwości, jeśli chodzi o dryblingi. Wyszkolenie techniczne to jego duży atut. Rok starszy Gregor Bajde może grać też jako napastnik. W ciągu trzech lat w klubie zdobył on dwanaście goli, dorzucając siedem asyst. Trzecim zawodnikiem jest 21-letni Serb, Milan Spremo. Mecz ze Śląskiem może być dla byłego gracza Vojvodiny Nowy Sad debiutem w barwach NK Celje. Wydaje się jednak, że mecz zacznie na ławce rezerwowych.

Z przodu wystąpi dwóch napastników. Funkcję odgrywającego, który ma na celu głównie walkę o górne piłki, pełnić będzie Ivan Firer lub Ivan Lendrić. Obaj nie są porażająco skuteczni, będą jedna zwracać na siebie uwagę obrońców, odwracając ją od Sunny’ego Omoregie. Wyciągnięty za czapkę gruszek z ligi maltańskiej Nigeryjczyk będzie głównym zagrożeniem dla defensywy polskiego klubu. Zachowując wszelkie proporcje, Omoregie przypomina w grze Emmanuela Olisadebe. Bazuje na szybkości i sile fizycznej. W debiutanckim sezonie w nowym kraju zdołał ukłuć ligowych rywali 12 razy.

Z jednej strony kadra Celje nie jest szalenie imponująca. Nie ma tutaj nikogo, kto klasą przewyższałby największe gwiazdy ligowych rywali Śląska. Atutem zespołu będzie zgranie – tylko jeden nowy zawodnik ma realne szanse na grę przeciwko wrocławianom. WKS wygląda mimo wszystko na mocniejszą ekipę. A więc przyłbice do góry i walczmy o swoje!

[interaction id=”55940f39cebfcb2204b849ee”]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze