Długa droga powrotna Grosika rozpoczęta


28 listopada 2014 Długa droga powrotna Grosika rozpoczęta

Wygrany eliminacyjny mecz reprezentacji Polski w Gruzji, który zapewnił naszym piłkarzom pierwsze miejsce w grupie przynajmniej do marca,  został przyćmiony poważną kontuzją Kamila Grosickiego. Piłkarz francuskiego Rennes złamał rękę i musi pauzować przynajmniej trzy miesiące. Popularny "Grosik" jest wielce zmotywowany, aby wrócić na boisko jeszcze mocniejszy.


Udostępnij na Udostępnij na

Gdy oglądając transmisję eliminacyjnego meczu do mistrzostw Europy 2016 pomiędzy Gruzją i Polską, zobaczyliśmy grymas bólu na twarzy Kamila Grosickiego, od razu wiedzieliśmy, że to coś poważnego. Fizjoterapeuci natychmiast przekazali selekcjonerowi, Adamowi Nawałce, że skrzydłowy Rennes musi opuścić boisko i udać się do szpitala. My, zwykli kibice, czekaliśmy na oficjalny komunikat, który okazał się brutalny: złamanie trzonu kości łokciowej z przemieszczeniem i przymusowa trzymiesięczna przerwa w grze.

Wsparcie kolegów i kibiców

„Grosik” zszedł z boiska w 69. minucie zastąpiony przez Macieja Rybusa. Jego partnerzy dokonali dzieła skończenia i rozgromili przeciwników w Tbilisi. Pierwsze, co zrobili po meczu, nie było świętowanie triumfu, lecz pytanie o Kamila. Co z „Grosikiem”? Czy to coś poważnego? Dopytywali koledzy z reprezentacji lekarza i fizjoterapeutów. Sebastian Mila stwierdził nawet, że oddałby bramki strzelone Niemcom i Gruzji za zdrowie Grosickiego, co zostało powszechnie pochwalone i docenione.

Po powrocie ze stolicy Gruzji do Polski Kamil został przetransportowany do kliniki w Poznaniu, gdzie odbyła się operacja kontuzjowanej ręki. Zabieg zakończył się pełnym sukcesem, a drużyna „Biało-czerwonych” po raz kolejny okazała wsparcie piłkarzowi występującemu na co dzień we Francji, wychodząc na towarzyskie spotkanie ze Szwajcarią w dedykowanych dla „Grosika” koszulkach z napisem: „Grosik jesteśmy z Tobą #wracajgrosik”

O swoim zawodniku nie zapomnieli także kibice Stade Rennais, którzy podczas meczu z Guingamp wywiesili transparent z napisem „bądź silny Kamil” i jego numerem. Mimo iż Francuzi nie zobaczą Polaka przez najbliższe miesiące na boisku, to okazali mu wielki szacunek i pełne wsparcie.

grosik 2
 (fot. twitter.com)

Rennes i reprezentacja Polski czekają na powrót Kamila

Kontuzje to rzecz w futbolu na porządku dziennym. Czasami są one mniej groźne, a w niektórych przypadkach poważniejsze. Uraz Kamila należy niestety do tych drugich i przed nim długa i mozolna droga do powrotu na boisko. Rehabilitacja jest często dużo trudniejsza dla zawodników niż codzienne treningi, nawet te w okresie przygotowawczym. Jednak nie raz, ani nie dwa dochodziło do tego, że piłkarz wracał po przymusowej przerwie dużo mocniejszy niż przed nią. Do tego potrzebna jest cierpliwość i mocna głowa, ale patrząc w ostatnim czasie na zaangażowanie „Grosika”, nie mamy wątpliwości, że obie te cechy posiada.

Najbardziej na nieszczęściu reprezentanta Polski straci Rennnes. Francuskiemu zespołowi występującemu w Ligue 1 trzymiesięczna absencja Grosickiego bardzo skomplikowała pole manewru w formacji ofensywnej. Polak może nie najlepiej zaczął sezon w lidze francuskiej, ale ostatnie tygodnie były dla niego bardzo dobre i można było odnieść wrażenie, że piłkarz rozkręca się z meczu na mecz, co było też widoczne w spotkaniach reprezentacji Nawałki. Rennes przed ostatnią przerwą na eliminacje złapało wiatr w żagle, a nasz rodak miał w tym swój duży udział.

grosik 1
 (fot. twitter.com)

W najbliższych tygodniach Rennes rozegra prestiżowe mecze, jak chociażby najbliższy sobotni z AS Monaco czy już przyszłoroczne z PSG i Marsylią. Najprawdopodobniej w żadnym z nich na boisku nie zobaczymy Grosickiego, z czego reprezentant Polski na pewno nie jest zadowolony i rozpiera go złość, że ominą go tzw. grand match. Trener Adam Nawałka i kibice polskiej reprezentacji mogą mieć większe nadzieje na to, że zawodnik Rennes zdąży wykurować się na kolejne eliminacyjne spotkania. Najbliższe z nich dopiero 29 marca w Dublinie przeciwko Irlandii.

Jednakże nie to powinno być teraz głównym celem Grosickiego, ale koncentracja na rzetelnie przebytej rehabilitacji. Najważniejszym aspektem w dojściu do pełni formy będą teraz długie godziny spędzone wraz z klubowym fizjoterapeutą, praca nad każdym, nawet najmniejszym detalem i cierpliwość. Trudy i znużenie nie mogą zniechęcać Polaka, który musi cały czas pracować na silną głową. „Grosik” jest ambitnym i szalenie zawziętym człowiekiem, więc zarówno polscy, jak i francuscy kibice mogą być spokojni o jego powrót na boisko. Czeka go jeszcze długa i żmudna droga, lecz Kamil wróci mocniejszy!

Trzymamy kciuki!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze