Było dobrze! A teraz znów jesteśmy w…


27 listopada 2014 Było dobrze! A teraz znów jesteśmy w…

Za reprezentacją Polski bardzo dobry rok i świetny start eliminacji. Wydawało nam się, że nic złego do kolejnych spotkań już nas nie spotka. Los jest jednak bardzo przewrotny i po znakomitych informacjach o świetnej atmosferze spływają do nas informacje o kontuzji Artura Jędrzejczyka.


Udostępnij na Udostępnij na

Świetnie wiemy, jak duże problemy mieliśmy z obsadą pozycji lewego obrońcy. Testowano kolejnych zawodników. Boenisch, Wojtkowiak, Wawrzyniak – kolejni piłkarze nie sprawdzali się, popełniając błędy. Adam Nawałka postanowił zaryzykować… Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana – nasz szkoleniowiec trafił w dziesiątkę. Na „10” ustawił Sebastiana Milę, a wcześniej ranę na lewej flance zakleił plastrem w postaci Artura Jędrzejczyka. Było świetnie! Wygraliśmy z Gibraltarem, Niemcami, Gruzją, zremisowaliśmy ze Szkotami. Wydawać się mogło, że wreszcie znaleźliśmy odpowiednie rozwiązanie.

Bandaż niestety się odkleił, a leciutko krwawiące blizny zostały posypane solą. Najpierw rękę złamał Kamil Grosicki. Wydawało się, że to koniec złych informacji do marca, kiedy rozegramy kolejne mecze eliminacji mistrzostw Europy. Niestety, pech spotkał również „Jędzę”. Były piłkarz Legii Warszawa w meczu Kransodaru z Lille najprawdopodobniej zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. – Jędrzejczykowi grozi pół roku przerwy – koszmar. Ale to kozak, trzyma się – powiedział właściciel drużyny walczącej w Lidze Europy.

Ostatnie miesiące dla zawodnika grającego w rosyjskiej ekstraklasie były znakomite! Zbawca naszej kadry został wykluczony z treningów na kilka miesięcy i czeka go najprawdopodobniej pół roku przerwy – to znaczy, że wróci dopiero w okolicach kwietnia/maja. Nasz obrońca potrzebny będzie jednak wcześniej. I tu rodzi się pytanie? Kiedy testować? Czy Adam Nawałka ma kogoś w odwodzie?

Na świeżo w głowie rodzi się kilka nazwisk. Łukasz Broź bardzo przyzwoicie radzi sobie w Legii Warszawa, jednak do tej pory dostał tylko trzy szanse występów w biało-czerwonych barwach. Zawiódł? Chyba nie… Nie najgorzej zagrał z „Helwetami”. Na tle Macedonii i Rumunii prezentował się dobrze. Tylko czy powierzenie mu tak ważnej funkcji, w tak ważnym momencie, bez dłuższego testowania jest dobrym rozwiązaniem? To nie jest gra nie warta świeczki! Punkty na tych dwóch wyjazdach będą piekielnie ważne, dlatego trzeba wystawić jak najbardziej optymalny zespół.

Do głowy przychodzi mi więc jeszcze jedno nazwisko – Jakub Wawrzyniak. Co by nie mówić, polski „Lord Bendtner” w rosyjskiej lidze (jak nazwała go jedna z rosyjskich gazet) zawodził tylko w pojedynczych momentach. Za każdym razem prezentował się całkiem dobrze i nie wiem czy mamy kogoś innego, kto mógłby zasklepić tę dziurę (albo chociaż jeszcze bardziej jej nie rozszerzać).

A kogo Wy byście postawili w miejsce Artura Jędrzejczyka? Piszcie!

Komentarze
Cynho92 (gość) - 9 lat temu

Że nie mamy czasu na testy to musimy zadowolić się Wawrzyniakiem, ale ja i tak spróbowałbym Boenischa pod warunkiem że grałby w Leverkusen i był w przyzwoitej formie

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze