Nawałka ogłosił kadrę na Gruzję. Niby jest dobrze, ale jak zwykle z niespodziankami


31 października 2014 Nawałka ogłosił kadrę na Gruzję. Niby jest dobrze, ale jak zwykle z niespodziankami

Selekcjoner Adam Nawałka ogłosił listę piłkarzy z lig zagranicznych na kolejny mecz eliminacyjny oraz towarzyskie starcie ze Szwajcarią. Mimo iż kadra prezentuje się dość dobrze, to jest na tej liście kilka nazwisk, których raczej tu być nie powinno. I odwrotnie, są tacy, którzy zasłużyli, aby tu być, a z niewiadomych przyczyn powołania nie dostali.


Udostępnij na Udostępnij na

Rozpocznijmy może od publikacji listy wybrańców:

BRAMKARZE:

Artur Boruc (AFC Bournemouth)

Łukasz Fabiański (Swansea)

Wojciech Szczęsny (Arsenal FC)

OBROŃCY:

Thiago Cionek (Modena FC)

Kamil Glik (Torino FC)

Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar)

Paweł Olkowski (FC Koeln)

Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund)

Łukasz Szukała (Steaua Bukareszt)

POMOCNICY:

Kamil Grosicki (Stade Rennes)

Maciej Rybus (Terek Grozny)

Krzysztof Mączyński (Guizhou Renhe)

Grzegorz Krychowiak (Sevilla)

Piotr Zieliński (Empoli FC)

 NAPASTNICY:

Arkadiusz Milik (Ajax Amsterdam)

Łukasz Teodorczyk (Dynamo Kijów)

Robert Lewandowski (Bayern Monachium)

Od razu rzuca się w oczy Piotr Zieliński. Owszem, zagrał ostatnio dobry mecz w Serie A, ale nie mamy chyba aż tak słabej reprezentacji i posuchy na jego pozycji, aby od razu zapraszać go na kadrę. Pięć meczów w całym sezonie i tylko jeden od pierwszej minuty to zdecydowanie za mało. Tym bardziej, że mamy do czynienia z włoskim średniakiem, a nie klubem pokroju Romy czy nawet Lazio. Chyba że powołanie miał otrzymać brat, który dobrze spisuje się w barwach Śląska i doszło do zaskakującej pomyłki.

Druga sprawa. Łukasz Teodorczyk. Okres przejściowy w Kijowie już minął, a popularny „Teo” dalej gra tyle, co kot napłakał. I z bramkami też jest jak jest, więc tu także trzeba podjąć polemikę w sprawie tego powołania.

A „wielcy” nieobecni? Szkoda, że Nawałka dalej jest głuchy na słowa pochwał dla Marcina Komorowskiego i ponownie nie raczył mu wysłać powołania. Liczyliśmy, że na mecz ze Szwajcarią jego nazwisko znajdzie się już wreszcie na liście. Bo Polak regularnie grający w zagranicznym klubie i zbierający dodatkowo wysokie oceny to nie jest u nas chleb powszechni.

Kto jeszcze? Wydaje się, że „pogromca mistrzów świata” powinien nieco dłużej zawiesić oko na Cezarym Wilku, który wreszcie zaczął grać w Primera Division. Owszem, to dopiero kilka pojedynczych spotkań, ale jeśli sprawy dalej będą się tak toczyć w jego wypadku, to dopominanie się go na kolejne mecze będzie jak najbardziej zasadne.

Warto zwrócić uwagę, że także na to, że nominacji nie otrzymali ani Sebastian Boenisch ani Jakub Wawrzyniak. W związku z tym możemy się spodziewać na lewą obronę jeszcze kogoś z T-Mobile Ekstraklasy. Czyżby szykować miał się Maciej Sadlok? Z tym jednak musimy się jeszcze wstrzymać do przyszłego tygodnia, kiedy wybrani zostaną ligowcy.

Tak więc powołania trzeba ocenić pozytywnie, choć do kilku nazwisk można mieć wątpliwości. Ale na razie dajemy trenerowi duży kredyt zaufania, w końcu na niego zasłużył.

 

Komentarze
Pacocha (gość) - 9 lat temu

chyba chleb powszedni...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze