Wirus FIFA i jego kolejne ofiary


1 kwietnia 2015 Wirus FIFA i jego kolejne ofiary

Kolejne mecze eliminacji do Euro 2016 za nami. Zawsze przy okazji powrotów zawodników ze zgrupowań do swoich klubów pojawia się dyskusja dotycząca tzw. wirusa FIFA. Ostatnie spotkania na europejskich boiskach nie przyniosły jednak żadnych większych strat dla drużyn klubowych. Czy reprezentacje lepiej wykorzystują możliwości swoich zawodników, czy może to tylko przypadek?


Udostępnij na Udostępnij na

Miniona kolejka spotkań reprezentacyjnych przyniosła kontuzje niektórych zawodników czołowych europejskich zespołów. Lewy obrońca FC Barcelona Jordi Alba nabawił się urazu pachwiny, a fani katalońskiego giganta wstrzymali oddech. Piłkarz znany ze swojej szybkości nie oszczędzał się w trakcie spotkania z Ukrainą i można było spodziewać się tej kontuzji. Według wstępnych informacji ma on pauzować jedynie 10 dni. Oczywiście zawodnicy powoływani do własnych reprezentacji zostawiają na boisku całe swoje serce i nie odpuszczają. I w tym przypadku właśnie to doprowadziło do drobnego urazu Alby.

Jordi Alba
Jordi Alba będzie pauzował około 10 dni (fot. Skysports.com)

Bywa jednak i tak, że to rywale grają agresywnie, a narażenie się na poważną kontuzję wzrasta. Tak było w meczu naszej reprezentacji z Irlandią. Większość naszych kadrowiczów zakończyła spotkanie z pokopanymi goleniami. Najbardziej ucierpiał jednak Arkadiusz Milik. – W przypadku Milika skończyło się na szczęście tylko na naderwaniu więzadła pobocznego strzałkowego i naciągnięciu części struktur torebkowo-więzadłowych. Naszego napastnika czeka leczenie zachowawcze, a potem rehabilitacja. Obecnie ma założony stabilizator kolanowy. Diagnostyka i leczenie odbędzie w klubie – powiedział cytowany przez serwis „Łączy Nas Piłka” lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski. Kontuzja wyklucza Milika z gry na mniej więcej dwa-cztery tygodnie. Wszyscy fani wiedzieli, że drużyny z Wysp mają w naturze agresywną grę. Jest to kolejny aspekt problemu powołań do kadry.

Największe zamieszanie nastąpiło w związku z kontuzją gwiazdy Juventusu i reprezentacji Włoch, Claudio Marchisio. Wynikało to z faktu, iż początkowo mówiono o sześciu–ośmiu miesiącach pauzy piłkarza ze względu na zerwane więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Jednak według medyków zespołu z Turynu zawodnik ma pauzować jedynie ok. 20 dni. Całą sytuację skomentował John Elkan, prezes grupy inwestycyjnej kontrolującej Juventus: – Conte był trenerem w Turynie, ale w kadrze narodowej musi jedynie wybierać. To dwie różne prace. Być może chce zostać zapamiętany jako ten, który przyczynił się do największej liczby kontuzji. Często dochodzi do spięć na linii lekarze klubowi – lekarze reprezentacyjni, szczególnie gdy ci pierwsi uważają, że piłkarz nie powinien zostać powołany. Ciężkiego urazu doznała także inna gwiazda Serie A, piłkarz Interu Mediolan Mateo Kovacić. Boryka się z uszkodzeniem więzadeł krzyżowych i odczuwa bardzo duży ból, co eliminuje go z gry w najbliższych tygodniach.

Kłopotów zdrowotnych nie uniknęli również mistrzowie świata. Już po meczu z Australią drobnych urazów nabawili się Karim Bellarabi i Holger Badstuber. Pierwszy złapał przeziębienie, drugi doznał kontuzji mięśnia. Gdy Niemcom zdaje się, że zmierzają w jak najlepszym kierunku, to coś zawsze niszczy tę wizję. Oczywiście w meczu z Gruzją nasi zachodni sąsiedzi zaprezentowali się naprawdę dobrze i zainkasowali trzy punkty, ale mniejsze lub większe kontuzje trzymają się kadry Joachima Loewa od mundialu. Można mówić o kolejnym aspekcie „wirusa FIFA”. Piłkarze, szczególnie ci grający w wielkich klubach,  i tak już przemęczeni meczami klubowymi zostawiają na murawie serce i płuca, by godnie reprezentować swoje narody. Nie da się zabronić zawodnikom grania dla reprezentacji, ale liczba rozgrywanych spotkań powinna w tym przypadku zostać zreorganizowana. W końcu liczy się przede wszystkim zdrowie.

29.04.2013 Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 0:1
Kasperowi Hamalainenowi odezwał się stary uraz  (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Swoje problemy z „wirusem FIFA” ma także nasza rodzima ekstraklasa. Kluby T-Mobile Ekstraklasy oddały reprezentacjom aż 62 zawodników. Najwięcej piłkarzy, trzynastu, poświęcił Lech Poznań. Zaowocowało to odnowieniem się kontuzji gracza „Kolejorza”, Kaspera Hamalainena. Pomocnik w spotkaniu Finlandii z Irlandią Płn. spędził na boisku 43 minuty. Piłkarz w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że odezwał się stary uraz i wolał nie ryzykować, więc poprosił o zmianę.

„Wirus FIFA” może nie wystąpił w miniony weekend w wielkiej skali, ale zebrał swoje żniwa. Piłka nożna wiąże się z kontuzjami. Często, a może nawet zbyt często, mają one miejsce podczas zgrupowań reprezentacji narodowych. Różne miejsca, różne klimaty – te i wiele innych czynników powoduje, że nie da się przewidzieć, ilu zawodników powróci do klubów sprawnych, a to przecież one są głównym źródłem utrzymania kopaczy. Wydaje się, że najlepszym pomysłem na jakiekolwiek zaradzenie problemowi „wirusa FIFA” jest właściwy kontakt między sztabami medycznymi klubów i reprezentacji. Żadne ze stron nie są jednak skłonne do porozumienia. Następne mecze eliminacji Euro 2016 w czerwcu. Kto polegnie tym razem?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze