Deadline van Gaala


20 października 2014 Deadline van Gaala

Przychodząc do Manchesteru United, Louis van Gaal mówił dużo o czasie, który potrzebuje, aby zmienić oblicze drużyny. Wówczas Holender mówił o trzech miesiącach, których potrzebuje do czasu pierwszych werdyktów i ocen. Ów czas już minął, co więc możemy wywnioskować z tego okresu?


Udostępnij na Udostępnij na

Na podstawie dzisiejszego spotkania, które „Czerwone Diabły” rozegrały na The Hawthors, widać, że cały czas są niedoróbki w tym zespole, ciągle popełniane są błędy, a do perfekcji droga bardzo daleka. West Bromwich Albion postawiło dziś Manchesterowi trudne warunki, ale mając w pamięci kadencję Fergusona, dochodzimy do wniosku, że takie sytuacje zdarzały się permanentnie. Sęk w tym, że wtedy pomimo takowej postawy rywali udawało się wygrywać mecz za meczem, a teraz, kiedy ekipie z Old Trafford trafi się gorszy dzień, to drużyna niemiłosiernie się męczy i finalnie traci punkty. Tak jak dzisiaj z drużyną prowadzoną przez Alana Irvine’a.

WBA dwukrotnie wychodził na prowadzenie za sprawą trafień Stephana Sessegnona oraz Saido Berahino. Drugi ze strzelców to młody napastnik rodem z Burundi, ale grający dla młodzieżowych reprezentacji Anglii. W lecie zakupem utalentowanego napastnika zainteresowany był Tottenham, ale cena 30 milionów funtów odstraszyła działaczy z White Hart Lane. United za każdym razem odpowiadał na trafienia piłkarzy Irvine’a za sprawą goli Fellainiego oraz Blinda.

Do gry „Czerwonych Diabłów” dużo wnieśli zmiennicy – Falcao oraz Fellaini. Od początku zaś słabo zagrali Herrera, Di Maria i Januzaj. To tak naprawdę oznacza, że United wciąż nie ma tradycyjnego wyjściowego garnituru i dużo wody w Tamizie upłynie, zanim Manchester takowy będzie miał. Dzisiaj Falcao wszedł z ławki, gorzej też zagrał ulubieniec van Gaala, nan Persie, a jest przecież jeszcze Wayne Rooney, który nie grał w tym spotkaniu z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę, którą dostał w meczu z West Hamem United na Old Trafford za faul na Downingu.

W dodatku nawet trudno w tym momencie stwierdzić, jakie będzie ustawienie piłkarzy z Old Trafford przez resztę sezonu. Na początku tej kampanii van Gaal stosował system 3-5-2, który przeszczepił z prowadzonej przez siebie reprezentacji Holandii. Teraz jednak przestawił się na popularne 4-2-3-1. Zagadkowość przyszłości taktycznej Manchesteru United pogłębia to, że znaczna część bloku obronnego jest na L4 i szybko nie wróci do pełni sprawności, a więc i do gry.

Na początku sezonu, w artykule na temat czasu w pracy szkoleniowca, mówiliśmy o potrzebie dni i tygodni w kontekście klubu z Old Trafford. I nasze przypuszczenia i prognozy nie okazały się w żadnym stopniu chybione. Z jednym drobnym szczegółem. W Teatrze Marzeń nie wystarczą trzy miesiące. Po dość zdecydowanym przewietrzeniu szatni w lecie, zakupie nowych piłkarzy i wymianie na stanowisku trenera potrzeba więcej czasu na naprawę nieefektywnego i słabego systemu. Być może sam Louis Van Gaal przecenił swoje umiejętności i dopiero teraz widzi, że to, co osiągnął, to jeszcze nie to. Jaki jest więc wniosek podstawowy po meczu WBA – Manchester United? Że fani gospodarzy mogą być zadowoleni z punktu i z optymizmem patrzeć na bój swojej drużyny o pozostanie w angielskiej ekstraklasie. A kibice United potrzebują kombinacji dwóch rzeczy – czasu i cierpliwości. Jeśli tego nie macie, to dajcie sobie spokój z piłką nożną.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze