GOS: Demba Ba


27 lutego 2015 GOS: Demba Ba

Trzy lata temu aspirował do korony Króla Strzelców Premier League, a dziś, mając dwadzieścia dziewięć lat na karku, występuje w drugim zespole ligi tureckiej. Jak Demba Ba tego dokonał?


Udostępnij na Udostępnij na

Rocky road to England

Urodził się 25 maja 1985 roku w Sévres, niedaleko Paryża. Jest synem senegalskich emigrantów. Najbardziej znany jest ze swoich występów w barwach Newcastle United w latach 2011-2013. Wcześniej występował też w West Hamie United, ale na Wyspy mógł trafić jeszcze przed rozpoczęciem profesjonalnej kariery – jako szesnastolatek spędził miesiąc w Anglii, będąc testowanym m.in. przez Watford, Barnsley, Swansea i Gillingham. Żaden z klubów nie zdecydował się jednak na zakontraktowanie Ba, więc Senegalczyk wrócił do Francji, gdzie kontynuował karierę juniorską w Montrouge. Jego talent został późno dostrzeżony, przez co dopiero w 2005 roku rozpoczął profesjonalną karierę, wiążąc się kontraktem z Rouen, występującym w trzeciej lidze francuskiej. W dwudziestu sześciu meczach zdobył dwadzieścia dwie bramki, co zaowocowało transferem do pierwszej ligi, do Mouscron. Doznał tam koszmarnego złamania kości strzałkowej i piszczelowej, przez co stracił niemal cały sezon. Nie przeszkodziło mu to jednak w zdobyciu ośmiu goli w dwunastu spotkaniach.

Demba Ba podczas występu dla Senegalu
Demba Ba podczas występu dla Senegalu (fot. Skysports.com)

Imponujące statystyki przykuły uwagę zespołu drugiej ligi niemieckiej, TSG 1889 Hoffenheim. Senegalczyk przeniósł się do Niemiec za 3 mln euro i już w kolejnym sezonie jego drużyna awansowała do Bundesligi. Pierwszy rok w niemieckiej ekstraklasie był dla Hoffenheim fenomenalny, gdyż zakończył go na siódmym miejscu w tabeli, a nawet przez pół kampanii był liderem. Ba spędził w Niemczech cztery lata, zdobywając czterdzieści goli i notując czternaście asyst. Wiodło mu się tam dobrze – strzelał, asystował, grał regularnie – czego chcieć więcej? Bohater tego artykułu chciał jednak czegoś więcej, a mianowicie – gry w Premier League. Zawsze było to jego marzeniem, a gdy w 2011 roku pojawiła się okazja, gdy zainteresowanie rosłym napastnikiem wyraził West Ham United, Ba bez zastanowienia zaczął namawiać włodarzy klubu do jego sprzedaży. Doszło między nimi do wielu zgryzów, m.in. Senegalczyk wyjechał obrażony do Anglii, chcąc wymusić transfer, a dyrektor generalny Hoffenheim przysiągł, że kontrakt Demby zostanie rozwiązany, a sam zawodnik nie zagra przez pół roku (cała sytuacja miała miejsce w zimowym okienku).

Angielski sen i… zimny prysznic

Demba Ba
Demba Ba (fot. Mtnfootball.com)

Zaciętość zarządu nie trwała zbyt długo, bo już kilka dni później klub ogłosił, że doszedł do porozumienia ze Stoke City. Ba miał zostać sprzedany za 7 mln funtów. Do transakcji jednak nie doszło, gdyż reprezentant Senegalu, jakkolwiek uzgodnił warunki umowy z „Garncarzami”, nie przeszedł testów medycznych. Hoffenheim postanowił podtrzymać postanowienie o sprzedaniu swojego najlepszego strzelca i na trzy dni przed zakończeniem okna transferowego Ba został nowym zawodnikiem West Hamu. W barwach „Młotów” zdobył osiem goli, ale grał dla nich jedynie przez pół sezonu, ponieważ po zakończeniu kampanii 2010/2011 ekipa z Upton Park spadła do niższej ligi. Senegalczyk mógł paść ofiarą ślepego losu i ironii życia, gdyby nie klauzula, której wcześniej zażądał w kontrakcie – w przypadku spadku mógł odejść za darmo. Postanowił ją wykorzystać i od kolejnego sezonu występował już w barwach Newcastle.

Demba Ba, Chelsea Londyn
Demba Ba, Chelsea Londyn (fot. Skysports.com)

Najlepszy okres w jego karierze przypadł właśnie na czas pobytu w ekipie „Srok”. Podczas pierwszego sezonu na St James’ Park, był najlepszym graczem w drużynie Alana Pardewa, zdobywając szesnaście bramek w trzydziestu sześciu spotkaniach. Głównie dzięki jego formie Newcastle niemal do samego końca walczył o awans do Ligi Mistrzów. Nikt jednak nie spodziewał się formy, z którą wystrzelił w następnej kampanii – trzynaście goli w dwudziestu meczach Premier League. Życiowa forma Demby Ba wywołała sporo szumu wokół jego osoby – mówiło się o zainteresowaniu m.in. Chelsea, Arsenalu i PSG. Sam Ba zabrał głos w tej sprawie, twierdząc, że od dziecka kibicował ekipie z Paryża, co wiele osób skwitowało ironicznym uśmiechem. Gdy nadeszło zimowe okno transferowe, Senegalczyk postanowił przyjąć ofertę Chelsea i za mniej więcej 15 mln funtów został nowym zawodnikiem „The Blues”. Jakkolwiek z początku jego powrót do Londynu był obiecujący, tak z czasem zawodnik stopniowo tracił swoją pozycję w zespole, którą wywalczył zaraz po transferze. Tuż przed sezonem 2013/2014 Ba był bliski przejścia do Arsenalu na roczne wypożyczenie, ale w ostatniej chwili transakcja została zablokowana przez Mourinho i reprezentant Senegalu musiał znieść niemal cały sezon w roli rezerwowego. Rok później, gdy do Chelsea dołączył Diego Costa, szanse na grę Ba zmalały niemal do zera. Choć sam piłkarz chciał zostać i walczyć o miejsce w składzie, tak inne zdanie na ten temat miał klub. Dla „The Blues” Ba zdobył czternaście bramek w pięćdziesięciu jeden występach, jednak rzadko kiedy wychodził w podstawowym składzie.

16 lipca 2014 roku został sprzedany Besiktasowi Stambuł za 6 mln euro. Jak powszechnie wiadomo, liga turecka nie stoi na wysokim poziomie, więc piłkarz klasy Demby Ba nie powinien mieć w niej większych problemów – i faktycznie, Senegalczyk zdobył jak do tej pory dwadzieścia dwa gole w trzydziestu spotkaniach. Choć nie jest już najmłodszy, nie należy jeszcze go skreślać. Gdy jest w tak wyśmienitej dyspozycji, kwestią czasu jest jego powrót do jednej z topowych lig. Ostatnio coraz częściej mówi się o zainteresowaniu Evertonu. Jeżeli Ba otrzyma drugą szansę, powinien bez namysłu z niej skorzystać. Jeżeli nie – dołączy do długiej listy piłkarzy, którzy zmarnowali swój talent i karierę.

Trofea i sukcesy

– Zawodnik miesiąca Premier League – Newcastle United, grudzień 2011

https://www.youtube.com/watch?v=RI_hUiVksNk

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze