Raheem Sterling – bezsprzecznie obecnie najlepszy młody piłkarz w Europie

Wśród kandydatów do nagrody Golden Boy 2014 były takie perełki, jak: Adnan Januzaj, Domenico Berardi, Mateo Kovacić, Marquinhos i napastnik Ajaxu, Arek Milik. Wcześniej po wyróżnienie sięgali m.in. van der Vaart, Rooney czy Messi. Sterling w nieoficjalnym głosowaniu na tuttosport.com zdobył 37,3% głosów, wygrał również w oficjalnym głosowaniu dziennikarzy. Drugi zdaniem internautów był Milik, który miał niecałe 2% mniej. Trzeci miejsce w klasyfikacji zajął Luka Zahović (niecałe 6% głosów).

Gdyby oceniany był potencjał i talent, wybranie Sterlinga byłoby decyzją kontrowersyjną. Golden Boy nie jest jednak wyróżnieniem dla najbardziej przyszłościowego piłkarza, a dla zawodnika, który mimo młodego wieku odznacza swoje piętno na zespole i gwarantuje mu dobrą grę. Nagroda dla piłkarza, który zasłużył sobie na nią obecnymi umiejętnościami. Praktycznie żaden z rywali 20-letniego Anglika nie gra regularnie na takim poziomie. Raheem jest ważnym ogniwem Liverpoolu od sezonu 2012/2013, od tego czasu trudno wyobrazić sobie ekipę z Anfield Road bez niego. Potwierdzają to statystyki, warto zwrócić uwagę zwłaszcza na średnią ilość minut na mecz.

sezon 2012/2013 – 24 mecze (średnio 73 minuty na spotkanie), 2 bramki i 6 asyst

sezon 2013/2014 – 33 mecze (średnio 67 minut na spotkanie), 9 bramek i 7 asyst

sezon 2014/2015 – 16 meczy (średnio 86 minut na spotkanie), 3 bramki i 4 asysty

Popatrzmy na konkurencję. Drugi Milik grać zaczął dopiero niedawno w barwach Ajaxu, a i tu nie od samego początku sezonu. Wcześniej siedział na ławce w Niemczech, a gdy pojawiał się na boisku, to rzadko kiedy czymś zachwycał. Januzaja w poprzednim sezonie odkrył David Moyes, w tym sezonie na boisku pojawia się sporadycznie. Kovacić w poprzednim sezonie grał średnio 17 minut na mecz. Reszta zawodników z Lucasem Ocamposem, Jetro Williamsem, Maxem Mayerem czy Munirem El-Haddadim nie ma dotąd na koncie takiego dorobku rozegranych minut, na takim poziomie jak Premiership, z tak trudnymi rywalami.

Sterling grał, gra i cały czas jest jednym z nielicznych jasnych punktów Liverpoolu. I choć obecnie niewiele dobrego można powiedzieć o drużynie Brendana Rodgersa, to Raheem gra stale na przyzwoitym poziomie i zagraża bramce rywali. Przede wszystkim – nie zawodzi tak jak np. Balotelli, który nie może sobie znaleźć miejsca na boisku. Wartość zawodnika podnosi również jego gra w reprezentacji Anglii, w której nie jest jeszcze co prawda pewniakiem do pierwszej jedenastki, ale cały czas przysparza Hodgsonowi bólu głowy przy wyborze składu.

Odnieść chciałbym się jeszcze do wyników Milika. Kto słyszał o nim pół roku temu? W młodzieżówce sobie radził, ale w Bundeslidze wchodził na końcówki nawet w słabym Augsburgu. Podstawowym piłkarzem Ajaxu może zaś czuć się od niecałych dwóch miesięcy, tak samo w seniorskiej reprezentacji. Różnica więc między nim a ofensywnym pomocnikiem Liverpoolu jest ogromna, choć wyniki głosowania tego nie oddają. I choć naszemu rodakowi życzę dobrze, to rad jestem, iż nie doszło do skandalu i to nie 20-letni Polak zgarnął nagrodę, tylko ktoś, kto naprawdę na nią zasłużył.

Raheem zasłużenie wygrał w wyścigu o nagrodę i jest bezsprzecznie najlepszym obecnie młodym zawodnikiem w Europie. Może większymi talentami dysponują inni, jak choćby Adrien Rabiot z PSG czy Januzaj z MU, jednak dotąd nie zdążyli tego udowodnić umiejętnościami i utrzymaniem stałej formy, które wyróżniają najlepszych. 20-letni Anglik z Anfield Road tego dokonał.

Liverpool Raheem Sterling