Sodówka Raheema czy chęć zdobywania trofeów?


22 maja 2015 Sodówka Raheema czy chęć zdobywania trofeów?

Sprawa Raheema Sterlinga jest niepokojąca nie tylko dla fanów Liverpoolu i jego działaczy, ale również dla całego środowiska piłkarskiego, które po raz enty przekonuje się o negatywnych aspektach działania agentów piłkarskich. Tym razem pod lupą mediów na Wyspach jest Aidy Ward, agent skrzydłowego drużyny z Merseyside, mający pod swoimi skrzydłami także innego angielskiego piłkarza młodego pokolenia, Saido Berahino.


Udostępnij na Udostępnij na

 Agenci piłkarscy często są przedstawiani przez innych ludzi ze środowiska piłkarskiego, chociażby trenerów, jako negatywne elementy systemu. Trzeba jednak pamiętać, że często odgrywają ważną rolę w życiu piłkarzy, załatwiając za nich wiele spraw papierkowych związanych z relacjami z klubami, w których występują. Żyjemy w takich czasach, że bez skutecznego i obrotnego agenta niemal niemożliwe jest dostanie dobrego kontraktu czy zapewnienie sobie transferu do dobrego klubu.

Jest jednak wiele przypadków, w których agenci nie mają na uwadze dobra kariery swoich klientów, tylko dążą do tego, by jak najwięcej zarobić na prowizjach z  wszelkiego rodzaju transferów, kontraktów itp. Potrafią odpowiednio manipulować piłkarzem, przekonać go, że przeprowadzka w danym momencie jest korzystna, i sprawić, by gracz w konkretnym momencie stał po stronie agenta, a nie klubu czy ekspertów, nawet jeśli opiekun piłkarza niekoniecznie ma rację.

Brendan Rodgers
Brendan Rodgers uważa, że umowa którą Liverpool zaproponował Sterlingowi jest bardzo korzystna dla piłkarza. (fot. skysports.com)

Jeśli wziąć pod uwagę trwającą od paru tygodni sprawę Sterlinga, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z przypadkiem opisywanym powyżej. Zacznijmy jednak od samego początku całej sprawy. Parę tygodni temu Liverpool zaoferował 20-latkowi przedłużenie umowy. Obecna umowa Anglika wygasa latem 2017 roku. Na jej podstawie skrzydłowy zarabia 35 tysięcy funtów tygodniowo. Propozycja, którą złożył Liverpool i którą sam menedżer klubu, Brendan Rodgers, nazwał bardzo dobrą, opiewała na 100 tysięcy funtów tygodniowo. Sterling i jego agent odrzucili tę ofertę.

Parę dni po informacji o braku zamiaru podpisania nowego kontraktu wychowanek Queens Park Rangers udzielił BBC wywiadu (bez zgody klubu), w którym powiedział, że nie chodzi o pieniądze, tylko o chęć zdobywania trofeów. Według BBC Sport przed rozgrywanym 10 maja meczem z Chelsea na Stamford Bridge Sterling miał powiedzieć Rodgersowi, że latem chce odejść z klubu.

Dziś Sterling wraz ze swoim agentem miał się spotkać z dyrektorem wykonawczym „The Reds”, Ianem Ayrem, by rozmawiać o przyszłości gracza. Spotkanie zostało jednak odwołane z powodu wypowiedzi Aidy’ego Warda na początku tego tygodnia. Agent piłkarza w rozmowie z „London Evening Standard” powiedział parę słów bezpośrednio uderzających w klub, w którym gra jego klient. Po pierwsze i najważniejsze, według Warda Sterling nie podpisze żadnej umowy, nieważne, czy będzie na niej 100 tysięcy funtów tygodniowo, 700 tysięcy, 800 tysięcy czy 900 tysięcy. Nie podpisze, i już.

Ward powiedział, że nie interesuje go wizerunek klubu w mediach i że broni interesów swojego klienta. Dodał, że nie obchodzą go opinie ekspertów i byłych graczy Premier League dotyczące sytuacji Raheema, a legendę klubu z Merseyside, Jamiego Carraghera, regularnie komentującego sprawę Sterlinga, nazwał półgłówkiem. Ciekawe, jak te słowa odbiły się na atmosferze w szatni  – Steven Gerrard to przecież wierny przyjaciel byłego defensora „The Reds”.

Jamie Carragher
Jamie Carragher, legenda klubu z Anfield, jasno i zdecydowanie wyraził swoje zdanie na temat agenta Sterlinga.

Carragherowi oberwało się przede wszystkim dlatego, że na antenie Sky Sports regularnie krytykuje działanie Warda. Uważa je za szkodliwe dla piłkarza, jak i dla klubu: Nie myślę, by na tym etapie kariery Raheem musiał zmieniać klub. Dla jego rozwoju najlepszym rozwiązaniem będzie zostanie na Anfield. Zamiast klubu powinien za to zmienić agenta. To co mnie złości w tej sprawie, to że 20-latek jest sprawcą takiego zamieszania, medialnie działając na szkodę klubu, nie szanując go. Chodzi o trofea? To gdzie przepraszam bardzo był Sterling w trakcie półfinałowego meczu FA Cup z Aston Villą? Była okazja do wygrania tych rozgrywek, a on w półfinale przeszedł obok meczu.

W tej sprawie wypowiedziało się również wiele innych szanowanych osobistości piłkarskiego środowiska na Wyspach. Pierwszą, o której warto wspomnieć, jest John Barnes – były piłkarz Liverpoolu i jedna z ikon klubu: Sterling jeszcze niczego nie osiągnął. Ma za to ogromny potencjał i jest w miejscu które gwarantuje mu stabilny i trwały rozwój. Jeśliby przeszedł chociażby do Manchesteru City, to nie będzie tam pierwszym wyborem. Widzieliśmy już zresztą przypadki utalentowanych angielskich piłkarzy idących tam – jednym jest Scott Sinclair i chyba nie wyszedł na tym dobrze. To nie jest odpowiedni czas na zmianę klubu, ale jeśli Sterling będzie chciał odejść, to klub powinien mu na to pozwolić. Z niewolnika nie ma pracownika.

Mark Lawrenson, ekspert programu „Match of the Day”, też wyraził się o sprawie dość zdecydowanie: Coś jest mocno nie w porządku z tymi wszystkimi młodymi piłkarzami. To jest gracz, który w tym momencie potrzebuje stabilizacji, przynajmniej na najbliższe dwa lata, by poprawić każdy aspekt gry. Inne znane osobistości, które wypowiadały się w podobnym tonie, to Matt Le Tissier, Gary Neville, Paul Scholes, Harry Redknapp, Martin Keown i przede wszystkim kapitan „The Reds”, Steven Gerrard. Rzadko kiedy tyle postaci tej skali zgadza się w jednej kwestii.

Raheem Sterling
Raheem Sterling chce przejść do klubu w którym będzie mógł zdobywać trofea – jednak gdy Liverpool miał szanse na zdobywanie pucharów, to Anglik nie pomagał drużynie swoją dyspozycją.

Można mieć wrażenie, że cała nagonka medialna rozprasza zawodnika i powoduje u niego obniżkę formy. W ostatnich pięciu meczach Anglik za każdym razem grał w pełnym wymiarze czasowym, ale ani razu nie zaliczył gola ani asysty. Ogólnie w całym sezonie Sterling zdobył jedenaście bramek i dziesięć asyst w pięćdziesięciu dwóch spotkaniach, co jest niezłym wynikiem, ale nie powalającym na kolana. W Lidze Mistrzów skrzydłowy nie zanotował żadnego trafienia, a grał we wszystkich meczach „The Reds” w tych rozgrywkach, a w samej Premier League ma gorszy dorobek bramkowy niż przed rokiem.

Rodgers na konferencji prasowej przed meczem ze Stoke powiedział, że Sterling jest do jego dyspozycji, jeśli chodzi o wybór składu na to spotkanie. Irlandczyk z Ulsteru podkreślił, że liczy na pozostanie swojego piłkarza w klubie co najmniej do końca obowiązującego kontraktu. Swoje zaniepokojenie zaistniałą sytuacją wyraził także selekcjoner reprezentacji Anglii, Roy Hodgson.

Jeśli agent Sterlinga i sam zawodnik będą zdeterminowani, by zmienić klub wychowanka QPR latem tego roku, to zapewne im się to uda. Może będzie też tak, że wbrew wszystkim wyjdzie to na zdrowie młodego piłkarza. Jednak w tych kwestiach możemy tylko spekulować. Zainteresowanie zawodnikiem wyrażają oba kluby z Manchesteru, Arsenal, Chelsea, Bayern Monachium czy Real Madryt, ale – jak to zawsze bywa z plotkami transferowymi – nie sposób ocenić, które są wiarygodne, a które tworzone zupełnie bezpodstawnie, z powodu braku innych ciekawych tematów.

W tym tygodniu Sterling został nagrodzony przez klub z Anfield nagrodą piłkarza sezonu. Podczas ceremonii rozdawania nagród został wygwizdany przez fanów jednego z najbardziej utytułowanych zespołów na Wyspach. Pytanie więc, czy fani mu wybaczą, jeśli jednak zdecyduje się zostać? Jeśli odejdzie, to w prezencie od kibiców będzie otrzymywał solidną porcję gwizdów za każdym razem, gdy przyjdzie mu odwiedzić Anfield.

 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze