Czas lekarstwem dla Manchesteru United


20 sierpnia 2014 Czas lekarstwem dla Manchesteru United

W pierwszej kolejce Premier League Manchester United sensacyjnie poległ na własnym stadionie w starciu ze Swansea City. Jednocześnie ten mecz był początkiem czegoś nowego na Old Trafford. Początkiem rządów Louisa Van Gaala. Holender od początku stosuje ustawienie 3-5-2 które zapewniło prowadzonej przez niego Holandii dobry wynik na mundialu. W tym artykule zastanowimy się czy decyzja Van Gaala co do wyboru ustawienia jest najlepsza z możliwych dla United.


Udostępnij na Udostępnij na

Kibice ,,Czerwonych Diabłów” którzy zasiedli na Old Trafford w sobotę oczekiwali czegoś kompletnie innego od spotkań oglądanych w zeszłym sezonie gdy trenerem był David Moyes. Niestety po raz kolejny obejrzeli mecz który ich ulubieńcy przegrali. Stadion United po kadencji Szkota  nie wzbudza już u rywali takiego strachu jak za czasów gdy drużynę prowadził Sir Alex Ferguson. A Louis Van Gaal nie zmienił tego za swoim pierwszym podejściem. Dlaczego ,,Czarnoksiężnik z Amsterdamu” nie wygrał w swoim debiucie w Premier League? Powodów jest parę, ale zacznę od tego, że fani Manchesteru nie powinni od początku histeryzować, bo wyniki za kadencji Van Gaala przyjdą prędzej czy później. W zasadzie potrzeba trzech rzeczy – czasu, cierpliwości i … jeszcze więcej czasu.

Brak odpowiednich aktorów w ,,Teatrze Marzeń”

Formacja z jaką od paru lat kojarzony jest klub z Manchesteru to 1-4-4-2. Van Gaal od razu postanowił to zmienić stawiając na wracające do łask ustawienie 3-5-2. Dla ekspertów i kibiców zajmujących się Premier League jest to spore zaskoczenie, gdyż nigdy nie było to ustawienie popularne na wyspach. Ostatnie przypadki jego regularnego stosowania to Aston Villa czy Norwich City(oba prowadzone przez Paula Lamberta). W poprzedniej kampanii w paru spotkaniach taką formację stosował Brendan Rodgers w Liverpoolu czy również Jose Mourinho w drugim meczu półfinałowym z Atletico.

Charakteryzując to ustawienie wielu ekspertów z dziedziny taktyki podkreśla, że kluczem do jego stosowania, oprócz odpowiedniego wyjaśnienia go zawodnikom, są role napastników oraz wahadłowych skrzydłowych. O ile w osobach Rooneya, Van Persiego, Hernandeza czy Welbecka ,,Czerwone Diabły” mają napastników odpowiedniej klasy, to jakość piłkarzy mogących grać na pozycji wahadłowego skrzydłowego jest o wiele niższa. W pierwszej kolejce Premier League na pozycjach wahadłowych grali Lingard po prawej i Young na lewej. Young to piłkarz który na pewno nie da tam odpowiedniej jakości bo ostatnio w dobrej formie był gdy jeszcze grał w Aston Villi. Odkąd Ferguson ściągnął go na Old Trafford, ten nie może się odnaleźć i prezentować tego co w poprzednim klubie. Głównie z tego powodu, że w Birmingham miał status gwiazdy a w Manchesterze jest jednym z wielu. Lingard za to jest zawodnikiem bardzo utalentowanym. Obok Januzaja, Blacketta, Lawrenca, Wilsona czy Keana daje kibicom United duże nadzieje na przyszłość, ale na pewno nie jest w stanie w tej chwili prezentować poziomu tak wysokiego, aby stale grać w pierwszej jedenastce klubu z Old Trafford.

Na plus można zapisać transfery Shawa i Rojo, ale trochę czasu zajmie zanim zostaną wdrożeni do drużyny. Po prawej stronie jest jeszcze kontuzjogenny Rafael i nieco wypalony Valencia. Ekwadorczyk co jakiś czas prezentuje wysoki poziom, ale coraz częściej popada w marazm, jego rajdy i zwody na prawej stronie znają wszyscy obrońcy w lidze, więc jeśli chce zostać wśród wybrańców Van Gaala to powinien wymyślić coś nowego co mógłby dać od siebie.

Bądźcie cierpliwi ! 

Widać więc, że jest grupa piłkarzy do odstrzału. Oprócz wyżej wymienionych można też wyliczyć Fellainiego czy Hernandeza. Gdyby ci wszyscy zawodnicy odeszli to dyrektor wykonawczy United Ed Woodward mógłby w ich miejsce sprowadzić nowych, świeżych graczy którzy mieliby szansę wnieść nową jakość do zespołu. Ale potrzeba by było na to czasu. Drugą sprawą jest ustawienie. Bo to ustawienie dobiera się do piłkarzy, którymi się dysponuje. Nigdy na odwrót! Faktem jest, że zdecydowana większość piłkarzy ,,Czerwonych Diabłów” ma zerowe albo znikome doświadczenie z systemem 3-5-2. Nie zaczną więc od razu grać nim bezbłędnie, jak z automatu. Są ludźmi i popełniają błędy, więc dopóki ta formacja nie będzie dla nich codziennością, dopóty będą grali nim nieco poniżej swoich umiejętności. Ktoś uważa, że nie mam racji? Że to ustawienie jest błędne i Van Gaal nie powinien tracić czasu i punktów na grę nim? Jeśli są tacy, to niestety jesteście w błędzie.

Holenderski szkoleniowiec na początek swojej przygody z Premier League wybrał takie a nie inne ustawienie bo uznał, że ono najlepiej wykorzysta atrybuty jego piłkarzy. I oczywiście, na niektórych pozycjach nie ma piłkarzy z najwyższej półki, ale nie mogło być inaczej. Wiadomo, że w tym zespole są braki jakościowe po tym jak klub nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Przecież nie można całej winy za niepowodzenia z zeszłej kampanii zwalić na Davida Moyesa. Szkot na pewno pogubił się w klubie z Manchesteru, ale wbrew temu co mówi teraz wiele kibiców – Moyes nie jest idiotą tylko specjalistą z wysokiej półki i nim pozostanie pomimo niepowodzenia w zastąpieniu Sir Alexa Fergusona. Już po odejściu legendarnego Szkota było wiadomo, że potrzeba przewietrzyć szatnię. Nie zrobiono tego od razu i w zasadzie proces ten jest ciągle odkładany. Na tym okienku też do tego nie dojdzie, gdyż Louis Van Gaal chce dać szansę każdemu piłkarzowi.

Jak odnotował ,,The Daily Telegraph” ustawienie 3-5-2 jest już wdrażane w zespołach juniorskich i rezerwowych ,,Czerwonych Diabłów” na życzenie Van Gaala. Holender chce przyzwyczaić wszystkich w klubie do tego ustawienie stąd jego decyzja. Można z tego wywnioskować, że nowy trener chcę nim grać na dłuższą metę a nie tylko na początku swojej kadencji. I znowu dojdziemy do tego samego wniosku. Zanim gracze na niższych szczeblach w klubie przyzwyczają się do ustawienia, minie trochę czasu.

Oczywiście wśród kibiców United znajdzie się duża grupa, która nie będzie zainteresowana czekaniem, tylko będzie chciała wyniku od razu. Po przegranym meczu ze Swansea Van Gaal był już porównywany do Moyesa. Mówiło się, że to ciągle Moyes tylko pod twarzą Van Gaala, że Holenderski trener jest niewiele lepszy od Szkota albo nawet, że Van Gaal jednak nie nadaje się na trener klubu takiego formatu(!). Autorom tych słów, które padały na portalach społecznościowych radzę skończyć z piłką nożną i udać się do lekarza. Mówię zbyt radykalnie? Może trochę tak, ale głupoty nie można tolerować. Ci bardziej zaznajomieni z piłką nożną wiedzą, że zawsze mija trochę czasu zanim trener odciśnie swoje piętno na zespole. Wyniki nigdy nie przychodzą od razu. A coraz częstsze zwalnianie trenerów  w dzisiejszych czasach na pewno nie sprzyja rozwojowi futbolu tylko go spowalnia.

Skąd powinni kibice United brać przykład? Może zabrzmi to absurdalnie ale z…. Liverpoolu! Gdy do klubu przychodził trener Brendan Rodgers to Liverpool nie wygrał pierwszych pięciu spotkań pod jego wodzą. Po pierwszym pół roku klub nie był nawet w górnej połowie tabeli. Rodgers chciał żeby jego zespół grał piłkę ofensywną ale Liverpool przez to grał fatalnie w obronie i często mimo tego, że trafiał do siatki rywali to przegrywał. Pierwszy sezon Liverpool za jego kadencji skończył na ósmej pozycji. W drugim wszyscy wiemy co się działo. Z 14-15 klasowymi piłkarzami Rodgers do ostatniej kolejki walczył o tytuł z Manchesterem City. Takie przypadki cierpliwości prezesów klubów można mnożyć żeby pokazać co w futbolu jest potrzebne do sukcesu. Potrzebny jest czas, żeby przekazać idee, pomysł na grę, wizję i taktykę. Nikt nie uczy się tego od razu. Władze Liverpoolu były w stosunku do Rodgersa cierpliwe i zniosły wiele bolesnych porażek zanim zespół nie zaczął wygrywać. Gdyby Rodgers trafił do Chelsea czy Tottenhamu to pewnie zostałby zwolniony po paru kolejkach i minęłoby jeszcze parę lat żebyśmy stwierdzili, że jest dobrym trenerem.

Kończąc przypomnę kibicom Manchesteru United jeden mecz. Mecz z Fulham z zeszłego sezonu zremisowany na Old Trafford 2:2. Dlaczego właśnie ten? Bo pokazał w jak wielkim stopniu United nie mieli pomysłu na grę, na sforsowanie defensywy Fulham. Wykonali więc 81 bezsensownych dośrodkowań. To rekord w istniejącej 20 lat Premier League. A przecież to nie jest liga znana z podań po ziemi. Więc dla tych niecierpliwych fanów ,,Czerwonych Diabłów” urywek z tego spotkania. Obejrzenie tego będzie jak przypomnienie najgorszych koszmarów sennych.

https://www.youtube.com/watch?v=zkiKcazMsTY

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze