Abu Dhabi w Madrycie – interes życia czy wtopa?


21 września 2014 Abu Dhabi w Madrycie – interes życia czy wtopa?

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach dojdzie do finalizacji największej inwestycji w historii klubu. Spokojnie, tym razem nie chodzi o żaden transfer. Teraz przedmiotem negocjacji stał się obiekt, na którym swoje mecze rozgrywa Real Madryt.


Udostępnij na Udostępnij na

Od kilku tygodni trwały spekulacje, że „Królewscy”, podążając kierunkiem Arsenalu czy Manchesteru City, zdecydują się na sprzedaż nazwy do swojego stadionu w zamian za gigantyczne wynagrodzenie.

Dzisiejsza „Marca” opisuje dokładnie, jaki przebieg ma mieć cała transakcja. Pieniądze dla ubiegłorocznego tryumfatora Ligi Mistrzów ma wyłożyć grupa International Petroleum Investment Company, która w 100 procentach należy do rodziny królewskiej z Abu Dhabi.

Kwota, którą otrzyma zespół ze stolicy Hiszpanii, jest naprawdę szokująca i ma wynosić według doniesień madryckiej prasy od 450 do 500 milionów euro za 20 lat. Prosta matematyka: wychodzi równo po 25 milionów euro za sezon.  Do ustalenia miało pozostać, jaką nazwę miałby nosić obiekt. W grę wchodzić mają dwie możliwości: Abu Dhabi Santiago Bernabeu oraz Abu Dhabi Bernabeu.

Sporą niewiadomą jest reakcja kibiców Realu na zmianę nazwy stadionu. Miał się tego obawiać także prezes Florentino Perez, który jednak nie mógł odrzucić tak korzystnej finansowo oferty, która pozwoli na znaczną modernizację obiektu.

Santiago Bernabeu Real
Czy Real dobrze robi, sprzedając prawa do swojego obiektu? (fot. Grzegorz Zimecki / iGol.pl)

 

Ja pokusiłem się o przejrzenie komentarzy w sieci i tam, tak jak wszędzie, opinie są bardzo różne. Zdecydowaną większość stanowią jednak te negatywne, które sugerują, że kwota 25 milionów  euro jest zbyt mała, aby można było „bezcześcić imię największego prezesa klubu w historii, mieszając go w komercyjną nazwę”.

Owszem, mają oni sporo racji. Bo kwota 25 milionów może być zadowalająca dla nas, Polaków, bo wynosi ona tyle, ile roczny budżet połowy klubów T-ME razem wziętych. Czy może ona jednak zadowalać kibiców klubu, który ma roczne przychodów na granicy 400 milionów?

Bo gdyby rzeczywiście stadion miał zmienić nazwę na chociażby Abu Dhabi Arena czy Stadium, to nie byłoby aż takiego zamieszania. A takie na pewno wywoła w Madrycie wmieszanie do nazwy legendarnego prezesa Santiago Bernabeu.

A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Czy uważacie, że postępowanie szefów Realu Madryt jest słuszne? Czy może racje mają kibice? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Komentarze
Jaro (gość) - 10 lat temu

Abu Dhabi Bernabeu- no proszę, Perez odwala kawał dobrej roboty.

Odpowiedz
Mariusz Szwajc (gość) - 9 lat temu

Jak już tak ładnie panie Grzesiu pan zaprosił ...;)

Perez ma to do siebie , że chce rządzić , a nie jedynie zarządzać . Czasami to nie wychodzi , chociaż jak patrzę jak różne generacje piłkarskie przeżywają wzloty i upadki , utwierdziłem się w przekonaniu, że na topie zespołu utrzymać się nie da przez bardzo długi czas . Zmiana hymnu , zmiana sponsorów , zmiana trenera czy tak gigantyczny projekt zawsze budzą pewien dystans . Hiszpanie i Polacy też mają pewną cechę przypisywania nazwom świętości . Trzeba oczywiście mieć w pamięci to co zrobił dla klubu legendarny Santiago , ale uważam, że on sam też był raczej człowiekiem czynu i z innowacji byłby zadowolony . Pojechać w przyszłości na piękny, i zupełnie odmieniony stadion będzie jak piękny sen , a do nazwy przyzwyczaję się pewnie szybko . Florentino na nieruchomościach jak rozumiem się zna .

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze