Barcelona wygrywa po bardzo ciekawym widowisku


1 lutego 2015 Barcelona wygrywa po bardzo ciekawym widowisku

W najciekawszym spotkaniu tej kolejki Primera Division Barcelona pokonała Villarreal, jednak nie przyszło im to łatwo. Mecz ten był bardzo ciekawym widowiskiem, które obfitowało w wiele zwrotów akcji.


Udostępnij na Udostępnij na

Obraz tego meczu od początku nie mógł być dla nikogo zaskoczeniem. Barcelona utrzymywała się przy piłce, atakowała, a Villarreal czekał na kontry. Bardzo aktywny od początku spotkania był Luis Suarez, który jednak raził nieskutecznością. Najpierw jego strzał obronił Asenjo, a następnie Urugwajczyk praktycznie bez krycia nie trafił w bramkę z bardzo dogodnej sytuacji, do tego bardzo często był łapany na spalonym. Suarez umiał się znaleźć pod bramką przeciwnika, ale niestety z wykończeniem akcji w tym meczu miał ogromny problem.

Piłkarze Villarrealu wyprowadzali w pierwszej połowie tego spotkania bardzo groźne kontry. Co najważniejsze, nie atakowali jednym czy dwoma zawodnikami tylko znaczenie większą liczbą graczy, co przekładało się na to, że ich akcje były naprawdę ciekawe. Bardzo dobrze prezentował się Denis Cheryshev, który dawał się we znaki obrońcom Barcelony. To lewą stroną boiska goście przeprowadzali większość akcji.

I to właśnie Rosjanin sprawił, że goście dosyć niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Mario Gaspar, który oddał bardzo nieudany strzał, jednak w odpowiednim miejscu na boisku znalazł się Cheryshev, który zmienił kierunek lotu piłki i pokonał Claudio Bravo.

To jednak nie zadowalało gości, którzy po strzelonym golu dalej próbowali bardzo groźnie kontrować. Szansę na gola miał także Vietto, jednak jego strzał głową obronił Bravo. W pierwszej połowie tego meczu zasłużyli oni na spore pochwały, zarówno za grę w obronie, jak i ataku.

Gdy wydawało się, że goście wygrają tę pierwszą połowę, to Barcelona strzeliła bramkę do szatni. Piękny strzał oddał bardzo dobrze dysponowany w tym spotkaniu Rafinha, obronił go jednak Segio Asenjo, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że piłka trafiła pod nogi Neymara, który dokończył dzieła. I tak do przerwy mieliśmy remis po naprawdę ciekawym spotkaniu.

Jeżeli pierwsza połowę uznamy za ciekawą, to druga była wręcz wspaniała. Barcelona pokazała, że gdy jest podrażniona, staje się jeszcze groźniejsza. Wszystko zaczęło się od fatalnego błędu Pique, który chyba jeszcze się nie otrząsnął po narodzinach drugiego syna. Ten błąd wykorzystał Giovani Dos Santos, który zaliczył fantastyczną asystę do Vietto. I właśnie wtedy Barcelona pokazała, że jest Drużyną przez duże D. Nie załamała się, nie spuściła głów, ale grała jeszcze lepiej niż wcześniej i od razu wzięła się za odrabianie strat. Najpierw wyrównał Rafinha, który zanotował najlepszy występ w barwach Barcelony. Był wszędzie, odebrał bardzo dużo piłek, ale był też bardzo przydatny w ataku. Śmiało można mu przyznać nagrodę MVP tego spotkania. Na prowadzenie Barcelonę wyprowadził Leo Messi, który fantastycznie wykończył szybką akcję swojej drużyny.

Klasową drużynę poznaje się po tym, jak radzi sobie w trudnych momentach, a piłkarze „Dumy Katalonii” właśnie wtedy grali na najwyższym poziomie – za to należą się im ogromne brawa. Pokazali w tym spotkaniu charakter, czyli to, czego brakowało im w poprzednim sezonie.

Za ten mecz należy pochwalić obydwie drużyny. Villarreal pokazał, że ta passa osiemnastu meczy bez porażki nie była przypadkowa. Zagrali naprawdę dobry mecz. Nie przestraszyli się Barcelony, pokazali, że można z nimi na ich boisku walczyć jak równy z równym. Przede wszystkim należy pochwalić Cherysheva i Vietto, czyli strzelców goli, ponieważ byli oni siłą napędową swojej drużyny. Był to kolejny mecz, w którym ci zawodnicy pokazali, że przyszłość może należeć do nich. Cały zespół gości zasłużył na pochwały. Z taką grą mogą spokojnie myśleć o tym , żeby w przyszłym roku grać w Lidze Mistrzów.

Jeżeli chodzi o Barcelonę, to ostatnio jest ona w naprawdę wysokiej formie. Podopieczni Luisa Enrique pokazują, że ich forma z meczu na mecz rośnie i dzięki temu zyskują oni pewność siebie. Nastroje w drużynie są w tym momencie bardzo dobre i to przykłada się na to, co dzieje się na boisku. Dzisiejszy mecz pokazał, że Barcelona potrafi także wygrać mecz, który nie do końca układa się po ich myśli, a to jest bardzo ważne, jeżeli chodzi o następne spotkania w tym sezonie. Brakuje jeszcze tylko skutecznego Luisa Suareza, ale jeżeli w końcu się rozstrzela, to wtedy „Duma Katalonii” będzie praktycznie nie do zatrzymania. Walka o mistrzostwo Hiszpanii zapowiada się niesamowicie interesująco.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze