Derby po raz pierwszy


19 sierpnia 2014 Derby po raz pierwszy

We wtorkowy wieczór po raz pierwszy w tym sezonie wybiegną naprzeciwko siebie jedenastki Realu Madryt oraz Atletico. Stawką dwumeczu, gdyż drugie starcie zostanie rozegrane już w piątek, będzie Superpuchar Hiszpanii.


Udostępnij na Udostępnij na

Obie ekipy znajdują się na podobnym pułapie rozpoczynającego się sezonu, choć podopieczni Carlo Ancelottiego mają niewielką przewagę nad swoim rywalem. Otóż kilka dni temu mierzyli się w pierwszym tegorocznym meczu o stawkę z Sevillą i zdołali sięgnąć po Superpuchar Europy.

Zespołowi prowadzonemu przez Diego Simeone z pewnością takie przetarcie byłoby na wagę złota, gdyż w ekipie ubiegłorocznego mistrza kraju doszło do sporej rewolucji kadrowej. Stolicę Hiszpanii opuścili Diego Costa, Thibaut Courtois, Filipe Luis, David Villa oraz Adrian Lopez. W przeciwnym kierunku powędrowali zaś między innymi Jan Oblak, Antoine Griezmann czy Mario Mandżukić.

Takiej rewolucji nie było, co oczywiste, u lokalnego rywala, który uzupełnił swoją kadrę o Toniego Kroosa, Jamesa Rodrigueza oraz Keylora Navasa. Cała trójka kosztowała grubo ponad 100 milionów euro, co sprytnie wypomniał rywalom na konferencji prasowej Simeone: Tym właśnie różnimy się od Realu Madryt. Oni wydają 100 milinów na dwóch piłkarzy, a my zaś na ośmiu czy dziewięciu.

Argentyńczyk przy okazji swojej wypowiedzi nie omieszkał także poddać w wątpliwość sensu rozgrywania aż dwóch meczów o Superpuchar. To powinien być jeden mecz, jeden finał, a nie dwa. Ale rozumiem, że w tym bardziej chodzi o pieniądze, które zapłacą telewizje.

Może rzeczywiście ma on rację. Czy nie lepiej byłoby rozegrać jeden mecz na neutralnym terenie wzorem Superpucharu Europy? Pamiętać trzeba, że ani w Niemczech, ani w Anglii czy Francji nie są rozgrywane dwumecze, lecz o zdobyciu trofeum decyduje jeden pojedynek.

Jego vis-a-vis wypowiadał się w nieco bardziej stonowany sposób, zaznaczając przede wszystkim klasę rywala oraz to, że dwumecz nie ma zdecydowanego faworyta. Nie bez znaczenia jest także fakt, że Włoch rozwiał wątpliwości z obsadą bramkarza, informując, że wystąpi Iker Casillas.

W każdym razie bez względu na to, czy zgadzamy się z Simeone, czy nie, możemy się cieszyć, dostaniemy bowiem naprawdę emocjonujące widowiska. O sile Realu mogliśmy się przekonać chociażby podczas niedawnego starcia z Sevillą. Atletico również mimo sporych zmian w składzie całkiem dobrze prezentowało się w meczach towarzyskich, gromiąc Wolfsburg czy dwubramkowo pokonując Sampdorię.

Jeśli chodzi o bukmacherów, to ci zupełnie nie zgadzają się ze słowami Ancelottiego i to w jego podopiecznych widzą zespół, który ma większe szanse na końcowy triumf, a za ich wygraną w pierwszym meczu płacą tylko niewiele ponad 1,50. A jak będzie wyglądało to na boisku dowiemy się we wtorek o 23:00. Na zakończenie zapraszam Was do przypomnienia sobie, jak wyglądało ostatnie starcie tych zespołów.

https://www.youtube.com/watch?v=i8e0g47j_mA

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze