Dwa przeciwległe bieguny Barcelony


30 maja 2015 Dwa przeciwległe bieguny Barcelony

Pierwsza drużyna Barcelony wywalczyła mistrzostwo Hiszpanii i zmierza po zdobycie Ligi Mistrzów i Pucharu Króla. Rezerwy katalońskiego klubu poszły jednak w zupełnie inną stronę.


Udostępnij na Udostępnij na

36 punktów zdobytych w 40 meczach to dorobek Barcelony B w tym sezonie Segunda Division. Plasuje to ich w tym momencie na ostatnim miejscu. Do bezpiecznej pozycji Katalończycy tracą pięć punktów, a do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki, tak że szanse na utrzymanie są praktycznie zerowe.

Zawsze mówiło się, że Barcelona ma najlepszą szkółkę piłkarską na świecie i miało to swoje potwierdzenie, jeśli chodzi o liczbę piłkarzy, jacy wychowali się w La Masii, a później grali w piłkę na światowym poziomie. W ostatnim czasie jednak ta tendencja ma się ku spadkowi, coraz mniej graczy trafia do pierwszego zespołu, co powoduje, że władze Barcelony muszą wydawać grube miliony na nowych piłkarzy. To wszystko ma wpływ także na wyniki, jakie osiągają rezerwy katalońskiego klubu.

Największym problemem drużyny rezerw jest fakt, że trener pierwszego zespołu zabiera ich najlepszych piłkarzy, aby załatać dziurę związaną z kontuzjami w zespole. Na początku sezonu z drużyny rezerw do pierwszego zespołu na stałe przenieśli się Munir i Sandro. Ten pierwszy był zawodnikiem, którym zaczął zachwycać się cały piłkarski świat i to właśnie Munir wyszedł w pierwszym składzie Barcelony w inauguracyjnym meczu z Elche, strzelając bramkę. Wydawało się, że już na stałe zagości on w pierwszej drużynie, ale sprawy potoczyły się inaczej.

Munir
Początek sezonu był w wykonaniu Munira bardzo dobry, ale później szło mu już znacznie gorzej (fot. worldsoccertalk.com)

Po kilku bardzo bezbarwnych występach Luis Enrique zdecydował się o przesunięciu go znowu do drużyny rezerw. Munir miał pomóc swojej drużynie w spokojnym utrzymaniu się w Segunda Division. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Hiszpan z marokańskimi korzeniami strzelił tylko trzy bramki na zapleczu Primera Division, a jego gra nie zachwycała. Był to na pewno jeden z powodów słabej gry całego zespołu. Jednak głównym powodem takich wyników jest gra defensywna ekipy.

Rezerwy Barcelony straciły zdecydowanie najwięcej bramek ze wszystkich drużyn występujących w Segudna Division. W 40 spotkaniach bramkarze katalońskiego klubu aż 76 razy wyciągali piłkę z siatki, co jest wynikiem wręcz dramatycznym. Podczas całego sezonu trenerzy skorzystali z aż dziesięciu obrońców i trzech bramkarzy, tak że jak widać, próbowali coś zmienić w drużynie, ale te zmiany raczej nie wychodziły na dobre.

Jeżeli mówimy o trenerach, to warto powiedzieć, że od 2011 roku szkoleniowcem drużyny rezerw był Eusebio Sacristan, który wraz z zespołem w poprzednim sezonie zajął fantastyczne trzecie miejsce. Od początku tego sezonu drużynie jednak się nie wiodło i władze katalońskiego klubu postanowiły dokonać zmiany na stanowisku trenera. Eusebio został zastąpiony przez Jordi Vinyalsa, który w poprzednim sezonie wygrał z Barceloną młodzieżową Ligę Mistrzów.

Drużyna pod wodzą nowego trenera spisywała się jeszcze gorzej. W szesnastu meczach doznała aż dziesięciu porażek i to sprawiło, że szansę na utrzymanie są już praktycznie znikome. Jak widać, trudno jest szkoleniowcowi przejść od trenowania drużyny młodzieżowej do prowadzenia nawet w połowie seniorskiej drużyny. Są trenerzy, którzy sprawdzają się tylko szkoląc juniorów i może Jordi Vinyals właśnie taki jest.

Skoro w ostatnim czasie coraz mniej piłkarzy wychowywanych w La Masii trafia do pierwszego zespołu, to teraz będzie z tym jeszcze gorzej, ponieważ jeżeli zawodnicy będą grali w trzeciej lidze, to awans do Primera Division będzie dla nich skokiem na bardzo głęboką wodę.

Jak widać, zarówno w życiu, jak i w futbolu nie można mieć wszystkiego. Barcelona prowadzona przez Luisa Enrique spisuje się fantastycznie, wygrywa spotkania, zdobywa trofea, a ich młodsi koledzy najprawdopodobniej pożegnają się z grą na zapleczu Primera Division. Czy będzie to tylko przejściowa sytuacja i Katalończycy już za rok powrócą do Segunda Division?

Komentarze
Jaro (gość) - 9 lat temu

Bezdyskusyjnie, to co zrobił do tej pory Enrique, to coś niesamowitego. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że więcej niż Guardiola bo zmienił taktykę- mniej klepania, więcej kontr. A poza tym Guardiola miał Messiego, Xaviego i Iniestę w najlepszym etapie ich karier.

Odpowiedz
(gość) - 9 lat temu

Zgadzam się z tym. Barcelona za Enrique jest zupełnie innym zespołem, bardziej wszechstronnym.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze