Krychowiak kluczem do wygranej


27 maja 2015 Krychowiak kluczem do wygranej

Waleczny i nieustępliwy.  Jedno z objawień ligi hiszpańskiej i gwiazda Sevilli. Włączony do jedenastki sezonu dziennika "Marca", telewizji Sky Sports i UEFA.com. Grzegorz Krychowiak ma być kluczową postacią drużyny Unaia Emery'ego w dzisiejszym finale Ligi Europy. 


Udostępnij na Udostępnij na


Po transferze Polak bardzo szybko zaadaptował się w nowym zespole, co nie było tak oczywiste. Ligue 1, w której grał nasz reprezentant, jest fizyczną ligą. Tym bardziej Stade Reims, w którym grał, nie jest demonem ofensywy. Okazało się, że styl gry „Krychy” idealnie pasuje do ligi hiszpańskiej. Grając w środku pomocy (może też grać w środku obrony), Krychowiak połączył swoją fizyczność z ofensywnymi obowiązkami.
Dzięki swojej aktywności w defensywie dorobił się przydomku „Maszyna”. W rozgrywkach Primera Division odebrał aż 81 piłek. Na swoim rozkładzie ma Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego. Liczba przechwytów jest równie imponująca – 96. Również w powietrzu gra pomocnika wygląda imponująco. Krychowiak wygrał 97 pojedynków główkowych. Poza tym Polak otrzymał najwięcej żółtych kartek, bo aż 13. Jest pod tym względem niechlubnym rekordzistą w swoim zespole.

https://www.youtube.com/watch?v=EvrnYcjGboc

Oprócz aspektów defensywnych polski pomocnik stanowi także o sile ofensywnej zespołu. Często jako pierwszy inicjuje akcję zespołu. „Krycha” wykonał 1476 podań, a 81% z nich było celnych (1191). Tylko Ever Banega wykonał więcej dokładnych podań (1195, 83% celności). Krychowiak nie boi się długich podań. Gdy futbolówka znajduje się pod jego nogami, nie oddaje jej do najbliższego kolegi, ale stara się dobrze rozegrać akcję, często zmieniając stronę przerzutami. Polak potrafi także pokazać się z dobrej strony pod bramką rywala. W meczach z Getafe silnym strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w siatce. Poza tym zdobył gola z Cordobą oraz zanotował jedną asystę.

Krychowiak to prawdziwe płuca „Sevillistas”. Polak ma na koncie 2717 minut. Jak wyliczyła hiszpańska „Marca”, do połowy marca przebiegł 247 km. To, jak zależny od niego jest zespół, udowodnił również mecz z Realem Madryt na Estadio Ramos Sanchez Pizjuan. W 30. minucie spotkania Polak starł się z Sergio Ramosem. Hiszpan szybko wstał, ale pomocnik Sevilli musiał opuścić plac gry z powodu krwotoku z nosa. Cała operacja zatamowania krwawienia trwała aż 10 minut. 10 minut, w trakcie których „Królewscy” strzelili dwa gole. Wtedy w środku pola powstała ogromna dziura, którą piłkarze Realu wykorzystywali do przemieszczania się pod pole karne Sevilli. Z jednej strony Emery ryzykował brakiem zmiany Krychowiaka. Z drugiej kto, jeśli nie on, pomoże w ewentualnym odrabianiu strat.

Krychowiak wraca do Polski po 190 dniach, kiedy razem z reprezentacją Polski grał w meczu ze Szwajcarią. Dziś ma jednak okazję po raz pierwszy zaprezentować się polskim kibicom w klubowych barwach. Finał w ojczyźnie jest na pewno nie lada przeżyciem dla naszego pomocnika. Wsparcie z trybun będzie z pewnością odczuwalne i jak przyznał sam zawodnik, bardzo liczy na to, że kibice będą go dopingować. Ale jak powiedział Piotr Laboga w rozmowie z nami, „Krycha” na pewno się nie spali, bo jest wielkim profesjonalistą (wywiad możecie przeczytać tutaj).

Dowodem na jego zaangażowanie i progres w grze jest obecność w drużynie sezonu dziennika „Marca”, telewizji Sky Sports i hiszpańskiego oddziału UEFA. Znalazł się w doborowym towarzystwie, obok Leo Messiego, Crisitano Ronaldo czy Jamesa Rodrigueza. Poza tym swoją walecznością zdobył serca kibiców „Sevillistas”. Polak gra na granicy faulu, walczy do ostatniej sekundy meczu. Podejmowane przez niego ryzyko jest wodą na młyn dla wszystkich kibiców, którzy pomimo słabszej postawy w meczu zawsze potrafią docenić walkę i oddanie dla drużyny. Relację, która łączy Krychowiaka i „Sevillismo”, można porównać do tej, która wywiązała się pomiędzy Kamilem Glikiem a Torino. Każdy faul, żółta kartka powoduje falę wsparcia płynącą z trybun w stronę pomocnika.

Grzegorz Krychowiak
Grzegorz Krychowiak

Pobyt Polaka na Półwyspie Iberyjskim to pasmo sukcesów. Krychowiak przychodził do Hiszpanii jako gwiazda Stade Reims za 4,5 mln euro.
Dziś ta kwota brzmi śmiesznie. Zresztą znany dziennikarz Sky Sports, Guillem Balague, podobnie ocenił transfer pomocnika, którego umieścił w swojej jedenastce sezonu w La Liga: – Kolejne świetne znalezisko Sevilli. 4,5 miliona euro wydane na wyciągnięcie Krychowiaka ze Stade Reims brzmią dziś jak promocja. Po roku gry
w Sevilli Polak jest wart 12 milionów euro ( za Transfermarkt.de).

Krychowiak jest opoką Sevilli. Odbiera, walczy i atakuje. Polak to fundament drużyny, bez którego zespół traci swoją jakość i tożsamość. Pomocnik będzie dziś kluczowym zawodnikiem w całej układance Emery’ego, która jest dziś faworytem. Jak powiedział cytowany już dziś Balague: – Polski defensywny pomocnik to niewątpliwie jeden z najważniejszych powodów, dla których warto stawiać na Sevillę w finale Ligi Europy.

Komentarze
Jaro (gość) - 9 lat temu

Bardzo lubię i szanuję tego chłopaka za serce, które wkłada w walkę o każdy centymetr boiska. Według mnie w tym sezonie Krychowiak przyćmił nawet Lewandowskiego.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze