Najważniejsze wydarzenia jesieni w La Liga


22 grudnia 2014 Najważniejsze wydarzenia jesieni w La Liga

Za nami pierwsza część sezonu Primera Division. Piłkarze Realu, Barcelony i Atletico na boisku pojawią się teraz na początku stycznia. Z tego względu czas na podsumowanie tego, co wydarzyło się jesienią  w lidze hiszpańskiej. Na początek dziesięć najważniejszych wydarzeń, które koniecznie trzeba zapamiętać.


Udostępnij na Udostępnij na

  1. Debiut Tytonia na Camp Nou

Obecny sezon La Liga rozpoczął się dla polskich kibiców bardzo optymistycznie. Zarówno Grzegorz Krychowiak, jak i Przemysław Tytoń bez większych problemów wygrali rywalizację swoich klubach i na inaugurację nowych rozgrywek pojawili się w wyjściowych składach.

Były bramkarz PSV Eidhoven, podobnie jak Bartłomiej Pawłowski, swój pierwszy mecz w Primera Division mógł rozegrać w Katalonii podczas meczu z „Blaugraną”. Polak co prawda nie zaliczył jakiegoś spektakularnego występu, ale trzy puszczone bramki z pewnością ujmy mu nie przyniosły. Znacznie bardziej mógł go martwić pewien incydent podczas tego starcia.

https://www.youtube.com/watch?v=CzBD6DrizJM

I rzeczywiście, ten czarny kot nie przyniósł mu szczęścia, Tytoń bowiem bardzo szybko wylądował na ławce rezerwowych. Jednakże równie prędko się z niej podniósł, gdyż urazu nabawił się Manu Herrera. Trudno jednak przewidzieć, co będzie, gdy wróci on do zdrowia.

  1. Dwie porażki z rzędu Realu Madryt

Początku sezonu podopieczni Carlo Ancelottiego w żaden sposób nie mogli zaliczyć do udanych. W pierwszym starciu z Cordobą udało się co prawda odnieść zwycięstwo, ale w żaden sposób nie można go było nazwać przekonującym. Czarę goryczy przelała porażka w derbach Madrytu z Atletico, która była również drugą potyczką z rzędu, po tej z Realem Sociedad San Sebastian, po której „Królewscy” schodzili z placu gry jako pokonani.

To spowodowało, że na drużynę, a przede wszystkim na Carlo Ancelottiego, posypały się gromy. Najbardziej dostało się jednak Ikerowi Casillasowi, który podczas starcia z zespołem „Los Rojiblancos” został wygwizdany przez swoich kibiców.

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=8KV-uwx3QT4

  1. Zachwyty nad Krychowiakiem

W przeciwieństwie do zespołu z Madrytu Grzegorz Krychowiak już od pierwszego pojedynku ligowego pokazywał, że jest w wielkiej formie. To powodowało, że niemal po każdym starciu dostawał bardzo wysokie noty od dziennikarzy, a kilka razy był nawet wybierany do 11 kolejki przez portal Whoscored.com

Klasę kadrowicza Adama Nawałki docenił także stołeczny dziennik „Marca”, który nazwał go płucami Sevilli.

  1. Odrodzenie Valencii

Przed startem nowych rozgrywek w Walencji doszło do sporych perturbacji. Zmieniły się władze klubu, a ponadto wreszcie pojawiła się gotówka na ciekawe wzmocnienia. Do kadry „Nietoperzy” dołączyli chociażby Rodrigo, Mustafi czy Andre Gomes. Wszyscy zadawali sobie pytanie, jak szybko nowy zespół zdoła wypalić.

Niespodziewanie stało się to już od razu, a drużyna prowadzona przez Portugalczyka Nuno Espirito była groźna dla każdego zespołu. O sile nowej Valencii bardzo mocno przekonało się Atletico Madryt, które w siódmej kolejce poległo na Estadio Mestalla.

  1. Debiut Cezarego Wilka

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, Krychowiak i Tytoń od początku sezonu byli podstawowymi graczami w swoich zespołach. Zdecydowanie dłużej na swoją szansę musiał czekać Cezary Wilk, a pewnym momencie wiele wskazywało, że to może nigdy nie nastąpić.

Wszystko zmieniło się jednak od ligowego meczu z Sevillą, kiedy Polak pojawił się na placu gry podczas drugiej połowy. Od tego momentu regularnie występował w barwach Deportivo La Coruna, a wiele pojedynków rozegrał w wyjściowym zestawieniu zespołu.

Występy Cezarego Wilka w Deportivo
Występy Cezarego Wilka w Deportivo
  1. Zwycięstwo Realu w Gran Derbi

O ile „Królewscy” początek sezonu mieli niezbyt udany, o tyle z każdym kolejnym meczem się rozkręcali. To spowodowało, że październikowe El Clasico zapowiadało się niezwykle ciekawie. Główny wpływ na to miały dwie rzeczy: powrót Luisa Suareza oraz cztery punkty straty Realu do Barcelony, które w przypadku porażki zamieniłyby się w stratę, którą trudno by było zniwelować.

Ostatecznie mimo falstartu i bramki Neymara to podopieczni Carlo Ancelottiego okazali się lepsi i ich strata do największego rywala stopniała do jednego punktu.

  1. Klęska Barcelony z Celtą Vigo

Z tego względu „Blaugrana” zdawała sobie sprawę, że pod żadnym pozorem nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów. Niestety dla niej, doszło do tego już w następnej kolejce ligowej, kiedy lepsza okazała się Celta Vigo.

Katem Barcelony, w dodatku na jej obiekcie, okazał się jej były gracz Nolito, który miał udział przy jedynym trafieniu.

  1. Zaskakujące występy Eibaru

Kiedy przed rozpoczęciem obecnego sezonu w wielkim i niespodziewanym stylu awansował do Primera Division, większość ekspertów i ludzi mających wiedzę o hiszpańskim futbolu typowała go jako murowanego kandydata do spadku.

Tymczasem piłkarze z Baskonii postanowili zakpić sobie z tych przewidywań i są największą niespodzianką obecnego sezonu. Po 16 kolejach ligowych mają na koncie 20 punktów, na które składają się pięć zwycięstw, tyle samo remisów oraz sześć porażek. To znakomity wynik jak na zespół, który ma najniższy budżet w całej lidze, a na dodatek w ataku występuje tam Mikel Arruabarrena.

  1. Pierwsze zwycięstwo Cordoby

Na premierowe zwycięstwo w La Liga po dość długiej nieobecności piłkarze Cordoby musieli czekać aż do 14. kolejki ligowej. Wówczas sprawili sporą niespodziankę i na wyjeździe okazali się lepsi od Athleticu z Bilbao. Co ciekawe, było to dla nich pierwsze zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej od ponad 40 lat.

Jak do tej pory było to jednak pierwsze i ostatnie zwycięstwo, dlatego tegoroczny beniaminek cały czas plasuje się w strefie spadkowej, wyprzedzając jedynie Elche.

       10. Upadek twierdzy Calderon

Tydzień później byliśmy świadkami jeszcze większej niespodzianki. Podopieczni Diego Simeone podejmowali na własnym obiekcie Villarreal i mimo wszystko trudno było się tam spodziewać jakiegoś zaskakującego rozstrzygnięcia.

Jednakże to goście okazali się lepsi i sprawili, że po 27 meczach przerwy twierdza Vicente Calderon ponownie została zdobyta.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze