Nowa rola Bale’a w Realu?


24 lipca 2015 Nowa rola Bale’a w Realu?

Pierwszy mecz w okresie przygotowawczym był dla Garetha Bale’a wyjątkowy. W spotkaniu z Romą Walijczyk po raz pierwszy wystąpił w Realu ustawiony na pozycji „dziesiątki”. Nie wiemy jeszcze, czy to nowy pomysł Rafy Beniteza na byłego gracza Tottenhamu, czy tylko testowanie jednego z wariantów ustawień na nowy sezon. Jedno jest pewne. Bale grywał już na tej pozycji. Spójrzmy, jak układała mu się gra za napastnikami i zastanówmy się, czy jest to odpowiednia pozycja.


Udostępnij na Udostępnij na

Cofnijmy się zatem o trzy lata. W swoim ostatnim sezonie w drużynie z White Hart Lane Walijczyk często ustawiany był właśnie jako ofensywny pomocnik. Na ten pomysł wpadł obecny trener Zenita Sankt Petersburg, Andre Villas-Boas. Sezon 2012/2013 był dla Bale’a jednym z najbardziej udanych w karierze. 21 goli i 9 asyst w Premier League zaowocowały tym, że ówczesny piłkarz Tottenhamu został wybrany przez kolegów z boiska najlepszym zawodnikiem Premier League. W pozostałych rozgrywkach, czyli w Lidze Europy, FA Cup i Pucharze Ligi Bale do swojego dorobku dołożył 5 goli i 6 asyst. Patrząc na statystki, wydawać by się mogło, że gra na „dziesiątce” to idealne miejsce dla Walijczyka. Na tej pozycji Bale grywa również w reprezentacji, której jest największą gwiazdą.

Gareth Bale (wikipedia.org)
Gareth Bale (wikipedia.org)

Gdy spojrzymy na reprezentacyjne statystki Garetha, znów możemy być pod wrażeniem. W 50 spotkaniach dla kadry Bale zdobył 17 goli i zanotował 9 asyst. Dla porównania Robert Lewandowski do zdobycia 17 goli potrzebował 54 spotkań z orzełkiem na piersi. „Lewy” jest napastnikiem, a Bale karierę rozpoczynał jako lewy obrońca. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że sposób gry reprezentacji Walii i drużyny Tottenhamu różni się zdecydowanie od tego, jaki prezentuje Real Madryt. „Królewscy” mają grać piłkę finezyjną, techniczną, zmuszającą do oklasków. Walia i Tottenham to futbol bardziej siłowy, przykładający większą wagę do gry długą piłką, strzałów z dystansu. Nie widzę potrzeby poświęcania kolejnych linijek, by to udowodnić. Różnica jest widoczna gołym okiem. Ponadto w kadrze i Tottenhamie Bale był największą gwiazdą, graczem, pod którego ustawiana jest cała gra. W Realu Bale jest tylko jednym z wielu. Dopóki w Madrycie gra Cristiano Ronaldo, były gracz Tottenhamu zawsze będzie tym drugim.

Status Bale’a może ulec zmianie w sezonie 2015/2016. Wiadomo, pozycji Cristiano Bale nie zagrozi. Jednak zachowanie nowego trenera „Królewskich” może świadczyć o tym, że Walijczyk będzie w Realu Rafy Beniteza postacią równie ważną co Ronaldo. Kilka dni po objęciu stanowiska przez byłego szkoleniowca między innymi Napoli i Liverpoolu odwiedził on Bale’a podczas zgrupowania reprezentacji. Żaden inny gracz Realu nie mógł liczyć na podobny gest ze strony Beniteza. Był to pierwszy symptom nowego początku Bale’a w Realu. Na kolejny musieliśmy poczekać do momentu, w którym „Królewscy” rozpoczną przygotowania do nowego sezonu, a konkretnie do wspomnianego na początku spotkania z Romą. Bale został ustawiony na pozycji numer dziesięć. Od trenera dostał wolną rękę w poruszaniu się po boisku. Nie musiał trzymać się sztywno schematów, jak miało to miejsce za czasów Carlo Ancelottiego, kiedy przyklejony był do bocznej linii boiska. Wolną rękę Bale miał również na White Hart Lane i wszyscy wiemy, jakie to dawało efekty.

Gareth Bale
Gareth Bale (fot. Marca.com)

Opinie ekspertów co do tego, jak Bale radził sobie z Romą, są podzielone. Jedni uważają, że był to jeden z jego najlepszych meczów w barwach drużyny z Bernabeu. Inni natomiast wręcz przeciwnie. Prawda jak zawsze leży po środku. Faktem jest, że tak aktywnego i chętnego do gry Walijczyka nie widzieliśmy dawno. Jednak czy wystawianie go za napastnikiem to dobry pomysł. Moim zdaniem niekoniecznie. Znów powołam się na różnicę w stylu gry Realu i byłej drużyny Bale’a. W Madrycie pozycja numer dziesięć to miejsce dla gracza niesamowicie kreatywnego. Takich jest w Madrycie na pęczki. Mając do dyspozycji Kroosa, Modricia, Jamesa i Isco, mało prawdopodobne wydaje się, by pozycja miała być zarezerwowana dla Walijczyka.  Z całym szacunkiem, ale czterej wymieni zawodnicy dysponują większym potencjałem technicznym niż całe kadry Walii i Tottenhamu. Kilka spotkań w sezonie, w meczach z drużynami, przeciwko którym trzeba grać szybko i agresywnie, wydaje się opcją bardziej prawdopodobną.

Jestem zdania, że kluczem do lepszej gry wychowanka Southampton jest właśnie wolna ręka, jaką Walijczyk otrzymał od Beniteza i otrzymywał w przeszłości w Tottenhamie i reprezentacji. Problem, bo taki, patrząc na ostatni sezon Bale’a w Realu, niewątpliwie jest, może leżeć w głowie piłkarza. Danie mu nieco swobody, możliwość poczucia przez Walijczyka czegoś, co wydawało się zarezerwowane dla Ronaldo, może być kluczowe. Nie jest tajemnicą, że pierwszy sezon Bale’a w Madrycie był zdecydowanie lepszy. To wtedy trio BBC miało właśnie wspomnianą swobodę. Wymienność pozycji między ofensywną trójką była zdecydowanie częstsza niż w sezonie 2014/2015. To właśnie w przyzwoleniu na swobodę Bale’owi widzę drogę do wyśmienitej dyspozycji gracza sprowadzanego do Madrytu za grube miliony euro. Wszystko wskazuje na to, że tę wolną rękę w boiskowych poczynaniach Walijczyk otrzyma. Jeśli rzeczywiście tak będzie, to wydaje się niemal nieprawdopodobne, by w sezonie 2015/2016 Real nie sięgnął po żadne trofeum.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze