Pięć wydarzeń z kariery Erica Abidala


20 grudnia 2014 Pięć wydarzeń z kariery Erica Abidala

Eric Abidal w wieku 35 lat postanowił zakończyć piłkarską karierę – ogłosiły wczoraj wszystkie serwisy dotyczące piłki nożnej. Francuz był postacią wyjątkową, która mimo wielu kontuzji w swojej przygodzie z piłką nigdy nie zrezygnowała z jedynej „kochanki”. Na pewien moment Eric postanowił lekko odseparować się od futbolu, jednak jesteśmy pewni – stara miłość nie rdzewieje.


Udostępnij na Udostępnij na

Wicemistrz świata

W wieku 27 lat pojechał na mistrzostwa świata w 2006 roku. Była to dość duża niespodzianka, bo przez cały sezon nękały go mniejsze lub większe urazy. Selekcjoner postanowił zaryzykować i postawić na niego jako ostoję defensywy – nie zawiódł się! Francuz wystąpił w sześciu spotkaniach, w tym w finale na Olympiastadion w Berlinie. W serii rzutów karnych wykorzystał swoją „jedenastkę”, jednak było to za mało na rewelacyjnych Włochów. „Trójkolorowi” byli dodatkowo podłamani stratą Zinedine’a Zidane’a, który po słynnym „byku” wyleciał z boiska.

Nie zabrakło go również na mundialu 2010 – zakończonego spektakularną klapą ekipy Raymonda Domenecha, który o wyjeździe do Republiki Południowej Afryki opowiedział w autobiografii „Straszliwie sam”. Abidal opuścił tam jedynie mecz otwarcia – potem występował do końca francuskiej przygody (trzy spotkania).

„Animo Abidal”

Tuż po zdiagnozowaniu nowotworu informacja obiegła cały świat. Szczere życzenia spływały z całego świata. O Ericu nie zapomnieli również piłkarze „znienawidzonego” przez kibiców „Barcy” Realu Madryt, którzy na stadion, na którym rozgrywali spotkanie, wybiegli w koszulkach z napisami „Animo Abidal” (koszulka „Get well soon Muamba” dotyczyła Fabrice’a Muamby).

http://2.bp.blogspot.com/-B6M_NY5Mquk/T2auWzQPk0I/AAAAAAAAEys/Q4SIg4TWuH0/s400/RDC+Apoyo+Muamba.jpg

Piłkarze podobne koszulki założyli po zakończeniu spotkania z Olympique Lyon. UEFA zabroniła im występu w nich podczas spotkania. Bezsensowny zakaz został ominięty tuż po końcowym gwizdku. Przed meczem na telebimie widniał napis „Animo Abidal”, a fani przez ponad 30 sekund oklaskiwali Francuza. O piłkarzu nie zapomniał również prezydent ekipy z Santiago Bernabeu, który w specjalnym oświadczeniu przekazał życzenia zawodnikowi.

Abidal – „kapitan” Barcelony

Francuz jeszcze w marcu 2011 roku przechodził chemioterapię, by już kilka miesięcy później wystąpić w finale Ligi Mistrzów. Były reprezentant kraju zagrał od pierwszej do ostatniej minuty. Na Wembley w Londynie „Blaugrana” pokonała Manchester United. Niemal 90 tysięcy osób na żywo oglądało niesamowite widowisko. Na trafienia Mesiego, Pedro i Villi odpowiedział jedynie Wayne Rooney.

Po końcowym gwizdku Carles Puyol zdjął ze swojego ramienia opaskę kapitańską i przekazał ją Francuzowi. To właśnie Abidal jako pierwszy uniósł trofeum! – Nie ma słów, które mogłyby opisać to, co czuję. To spektakularny moment – mówił po spotkaniu.

https://www.youtube.com/watch?v=76espBF_tLM

Powrót do piłki

Problemy wróciły dokładnie rok później. Choroba zaatakowała ponownie – tym razem wątrobę. Konieczna była operacja, która przebiegła bezproblemowo, i już w grudniu zawodnik wrócił na boisko, niestety tylko treningowe. Pierwszy oficjalny mecz w barwach pierwszej drużyny rozegrał w kwietniu 2013 roku przeciwko Mallorce. Półtora miesiąca później zarząd „Barcy” poinformował, że klub nie przedłuży z nim kontraktu.

Pierwszego czerwca oficjalnie go pożegnano. Na potencjalnie nowych pracodawców nie musiał czekać zbyt długo. Osiem dni po rozpoczęciu lipca oficjalnie potwierdzono jego przejście do AS Monaco. W nowo budowanym na bazie petrodolarów gigancie spędził rok. Ostatnio grał w barwach Olympiakosu Pireus – wystąpił w kilku spotkaniach, a następnie oficjalnie poinformował o zakończeniu kariery.

Koniec pięknej historii, kontynuacja obaw?

To, że raka udało się „pokonać” dwukrotnie, nie sprawia, że Francuz jest spokojny jutra. – Chodzę co miesiąc na badania. Za każdym razem martwię się, że to powróci – powiedział dla RAC1. Abidal nie czuje się samotny. Jego kolega z byłej drużyny, Dani Alves, zaoferował pomoc w razie jakichkolwiek nawrotów. – To superfacet i świetny piłkarz! Zaoferował, że odda mi część swojej wątroby, jeśli tylko będzie taka potrzeba. Ma taką możliwość, bo mamy tę samą grupę krwi.

To niestety koniec pięknej historii wicemistrza świata z 2010 roku. Choć Eric zakończył karierę, to jesteśmy tego pewni, że już niedługo znowu o nim usłyszymy. Trudno jest rozstać się ze swoją drugą miłością… Kto wie? Może Abidal wróci jako trener?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze