Rzym jest żółto-czerwony. AS Roma w Lidze Mistrzów


25 maja 2015 Rzym jest żółto-czerwony. AS Roma w Lidze Mistrzów

Starcie Lazio z Romą obwołano w Rzymie najważniejszym meczem sezonu. Przed rozpoczęciem spotkania druga w tabeli Roma wyprzedzała swojego odwiecznego rywala o jedno oczko. Był to więc typowy mecz o sześć punktów, którego stawką było wicemistrzostwo Włoch i bezpośredni awans do Ligi Mistrzów.


Udostępnij na Udostępnij na

Przegrana Juventusu z Napoli spowodowała, że Lazio potrzebowało jednego punktu, by być pewnym zajęcia trzeciego miejsca w tabeli, które daje prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Piłkarze Lazio byli żądni rewanżu za poprzednie derbowe spotkanie, w którym padł remis 2:2. „Orły” prowadziły już 2:0, ale w końcówce spotkania dały strzelić sobie dwa gole (m.in. piękne trafienie Franceso Tottiego po strzale à la Carlo Parola z albumów Panini). Gospodarze przystąpili do meczu osłabieni brakiem kontuzjowanych: Radu (na lewej obronie wystąpił Senad Lulić), Edersona i Lorika Cany . W składzie Romy zabrakło natomiast Kevina Strootmana, Maicona, Gervinho i Leandro Castana.

Dawno nie było derbów, które decydowały o zajęciu tak wysokiej lokaty w tabeli. Stawka meczu przełożyła się na zaangażowanie piłkarzy. Tylko w pierwszej połowie sędzia musiał aż czterokrotnie sięgać do kieszeni po żółty kartonik. Prawie każdy faul kończył się przepychankami. Jednak wraz z wolą walki nie szła piłkarska jakość. Piłkarze oddali jedynie dwa celne strzały na bramkę (oba Lazio).

Najlepszą okazję do strzelenia gola w pierwszej części gry miał Miroslav Klose, który „szczupakiem” uderzał miękko zagrano piłkę. 45 minut gry ze wskazaniem na graczy Lazio. To oni częściej uderzali, dłużej byli w posiadaniu piłki. Zabrakło jednak konkretów. Pomimo braku bramek kibice na Stadio Olimpico na pewno nie mogli narzekać na brak emocji. Działo się też na trybunach. Tak wyglądała oprawa kibiców gospodarzy.

 

Pomimo przewagi Lazio to Roma objęła prowadzenie. Z bliskiej odległości piłkę do bramki władował Iturbe. W 74. minucie świetnie wykończył akcję, którą zainicjował Pjanić (bez wątpienia można uznać go piłkarzem meczu) rajdem po skrzydle. Lazio nie pozostawało dłużne i niecałe dziesięć minut później wyrównującego gola strzelił wracający po kontuzji Djordjević. Asystę przy jego bramce zaliczył niezniszczalny Miroslav Klose.

https://twitter.com/FootyLiveVines/status/602893512158351361

Ostatecznie w dramatycznych okoliczność zwycięstwo Romie zapewnił Mapou Yanga-Mbiwa, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i strzałem głową wykończył dośrodkowanie Pjanicia. Strzelony gol dał Romie nie tylko wicemistrzostwo Włoch, ale również wielomilionowy zastrzyk gotówki od UEFA – „Giallorossi” już na pewno wystąpią w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Lazio wciąż jest niepewne zajęcia trzeciego miejsca w lidze – potrzebuje przynajmniej jednego punktu w starciu z Napoli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze