Starcie Lazio z Romą obwołano w Rzymie najważniejszym meczem sezonu. Przed rozpoczęciem spotkania druga w tabeli Roma wyprzedzała swojego odwiecznego rywala o jedno oczko. Był to więc typowy mecz o sześć punktów, którego stawką było wicemistrzostwo Włoch i bezpośredni awans do Ligi Mistrzów.
Przegrana Juventusu z Napoli spowodowała, że Lazio potrzebowało jednego punktu, by być pewnym zajęcia trzeciego miejsca w tabeli, które daje prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Piłkarze Lazio byli żądni rewanżu za poprzednie derbowe spotkanie, w którym padł remis 2:2. „Orły” prowadziły już 2:0, ale w końcówce spotkania dały strzelić sobie dwa gole (m.in. piękne trafienie Franceso Tottiego po strzale à la Carlo Parola z albumów Panini). Gospodarze przystąpili do meczu osłabieni brakiem kontuzjowanych: Radu (na lewej obronie wystąpił Senad Lulić), Edersona i Lorika Cany . W składzie Romy zabrakło natomiast Kevina Strootmana, Maicona, Gervinho i Leandro Castana.
Dawno nie było derbów, które decydowały o zajęciu tak wysokiej lokaty w tabeli. Stawka meczu przełożyła się na zaangażowanie piłkarzy. Tylko w pierwszej połowie sędzia musiał aż czterokrotnie sięgać do kieszeni po żółty kartonik. Prawie każdy faul kończył się przepychankami. Jednak wraz z wolą walki nie szła piłkarska jakość. Piłkarze oddali jedynie dwa celne strzały na bramkę (oba Lazio).
Najlepszą okazję do strzelenia gola w pierwszej części gry miał Miroslav Klose, który „szczupakiem” uderzał miękko zagrano piłkę. 45 minut gry ze wskazaniem na graczy Lazio. To oni częściej uderzali, dłużej byli w posiadaniu piłki. Zabrakło jednak konkretów. Pomimo braku bramek kibice na Stadio Olimpico na pewno nie mogli narzekać na brak emocji. Działo się też na trybunach. Tak wyglądała oprawa kibiców gospodarzy.
#LazioRoma #LaPrimaSquadraDellaCapitale sugli spalti non c'è storia…. pic.twitter.com/cN8EbdxtSQ
— Paolo Nicoli (@PaoloGaucho80) May 25, 2015
Pomimo przewagi Lazio to Roma objęła prowadzenie. Z bliskiej odległości piłkę do bramki władował Iturbe. W 74. minucie świetnie wykończył akcję, którą zainicjował Pjanić (bez wątpienia można uznać go piłkarzem meczu) rajdem po skrzydle. Lazio nie pozostawało dłużne i niecałe dziesięć minut później wyrównującego gola strzelił wracający po kontuzji Djordjević. Asystę przy jego bramce zaliczył niezniszczalny Miroslav Klose.
https://twitter.com/FootyLiveVines/status/602893512158351361
Ostatecznie w dramatycznych okoliczność zwycięstwo Romie zapewnił Mapou Yanga-Mbiwa, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i strzałem głową wykończył dośrodkowanie Pjanicia. Strzelony gol dał Romie nie tylko wicemistrzostwo Włoch, ale również wielomilionowy zastrzyk gotówki od UEFA – „Giallorossi” już na pewno wystąpią w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Lazio wciąż jest niepewne zajęcia trzeciego miejsca w lidze – potrzebuje przynajmniej jednego punktu w starciu z Napoli.