Fiorentina ogrywa Romę!


25 kwietnia 2012 Fiorentina ogrywa Romę!

W meczu 33. kolejki Serie A pomiędzy Romą a Fiorentiną nie zabrakło emocji! Co prawda, okazji podbramkowych za wiele nie było, ale za to sposób, w jaki potoczyły się wydarzenia, zdecydowanie mógł usatysfakcjonować. „Viola” dwukrotnie wychodziła na prowadzenie i to właśnie zespół Boruca mógł cieszyć się z trzypunktowej zdobyczy, a Roma znów zawiodła...


Udostępnij na Udostępnij na

Zespół Artura Boruca zrobił dziś wielki krok w kierunku utrzymania w Serie A, pokonując na wyjeździe Romę
Zespół Artura Boruca zrobił dziś wielki krok w kierunku utrzymania w Serie A, pokonując na wyjeździe Romę (fot. Sport.it)

W Rzymie rozgrywane było jedno z najciekawszych spotkań tej kolejki. Miejscowa Roma podejmowała bowiem Fiorentinę. Drużyna Boruca musiała się pilnować, bo od strefy spadkowej chroniły ją przed tą kolejką zaledwie trzy punkty. „La Maggica” zaś z pewnością chciała jak najprędzej odkuć się za niedzielną sromotną porażkę z liderem. Roma ponadto w dalszym ciągu liczy się w walce o kwalifikacje do Ligi Mistrzów, dlatego punkty są jej niezbędne. Rzymianie u siebie raczej nie przegrywają, a „Viola” bardzo rzadko, bo na razie tylko dwukrotnie wygrywała na wyjazdach. Zaznaczyć jednak trzeba, że jedno z tych triumfów miało miejsce w Mediolanie w niedawnej konfrontacji z Milanem. Stąd też mogliśmy liczyć na emocjonujące widowisko.

Pięknie zaczęło nam się to spotkanie! Już w 2. minucie fenomenalnym trafieniem oczarował nas Jovetić! Zawodnik „Violi” popisał się świetnym strzałem z główki, czym wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Niespełna 60 sekund później bohaterem przyjezdnych znów mógł zostać Jovetić. Tym razem jednak Czarnogórzec trafił tylko w słupek. Gospodarze pierwszą dobrą okazję mieli dopiero w 11. minucie gry, ale ze strzałem z dystansu Greco bez problemów poradził sobie Boruc. W kolejnych minutach dominowała już gra w środku pola. Po jednej z takich akcji i faulu zawodnika Fiorentiny strzałem z 35 metrów Boruca zaskoczyć próbował Totti. Włochowi do bramki zabrakło jednak około metra.

Stevan Jovetić był bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem Fiorentiny, jak i całego meczu
Stevan Jovetić był bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem Fiorentiny, jak i całego meczu (fot. Tuttosport.com)

Trudno było szukać jakichkolwiek groźnych sytuacji podbramkowych w tym spotkaniu. Rzymianie dominowali, dużo więcej grali piłką, ale nie przekładało się na to zagrożenie pod bramką polskiego golkipera. Z drugiej strony kontrataki co jakiś czas wyprowadzali goście, ale często kończyły się one już na obrońcach rywali. Wreszcie coś ciekawszego wydarzyło się w 30. minucie. Z kontratakiem wychodził wtedy Cerci, ale strzelił prosto w bramkarza Romy, dlatego wynik nie uległ zmianie. Chwilę później znów groźnie było w polu karnym Curciego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzał Nastasić, ale obrońcy gości zabrakło trochę szczęścia. W 35. minucie z kolejną szybką akcją wyszli gracze Fiorentiny. W roli głównej wystąpił bohater akcji z 2. minuty, ale tym razem nie udało mu się zaskoczył Curciego. Kolejną cudowną rozgrywką popisał się na sam koniec pierwszej połowy Jovetić! Zawodnik „Violi” doskonale zwiódł w polu karnym obrońcę i potężnie uderzył, ale znakomicie jego strzał sparował Curci. Była to tym samym ostatnia akcja w tej części meczu, w której zdecydowanie zawiodła Roma.

Drugą połowę gospodarze zaczęli od kolejnych ataków na bramkę Boruca. Po raz kolejny brakowało im jednak tego ostatniego, decydującego dogrania. W 52. minucie niezłą akcję kończył strzałem Gago, ale jemu również brakowało dziś precyzji. Kilka minut później próbował niewidoczny w tym meczu Osvaldo, ale i jemu schodziła dziś piłka. W 62. minucie znów dał o sobie znać Jovetić. Tym razem Czarnogórzec strzelał z dystansu, ale minimalnie chybił. Po dziesięciu minutach nudy gospodarze w końcu zaskoczyli, i to pozytywnie. Upragniona bramka dla „La Maggica” padła w 71. minucie, kiedy z „szesnastki” uderzał Gago, a kierunek piłki kilka metrów przed bramką zmienił Totti. W ten sposób zmylony Boruc nie miał szans, a gospodarze wrócili do gry. Niezwykle bliscy objęcia prowadzenia „Giallorossi” byli już pięć minut później. Ładną akcją popisał się Osvaldo, ale po minięciu bramkarza „Violi” nie był w stanie już nic zrobić. W 81. minucie fantastyczną paradą zaznaczył się z kolei polski bramkarz. Boruc sparował potężny strzał z woleja Tottiego, chroniąc swą drużynę przed stratą bramki. Była to właściwie ostatnia tak klarowna sytuacja dla gospodarzy. Następnie nic szczególnego pod obiema bramkami się nie działo, ale nadeszła druga minuta doliczonego czasu gry. Zajęci dążeniem do decydującej bramki gospodarze zapomnieli o defensywie, co doszczętnie wykorzystała Fiorentina. Z silnym strzałem z dystansu poradził sobie jeszcze Curci, ale wobec genialnej dobitki Lazzariego bramkarz Romy nie miał już szans. W ten sposób „Viola” zdobywa jakże cenne trzy punkty i oddala się od strefy spadkowej, a Roma? Roma wciąż zawodzi i chyba o Lidze Mistrzów może zapomnieć…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze