Kolejny krok w tył. Podolski w ogniu krytyki


1 kwietnia 2015 Kolejny krok w tył. Podolski w ogniu krytyki

Lukas Podolski jeszcze dobrze na zagrzał miejsca w Interze Mediolan, a już nie brakuje głosów nominujących jego przenosiny na Półwysep Apeniński do miana najgorszego transferu w tym sezonie. Sam zainteresowany z pewnością nie tak wyobrażał sobie przygodę z włoskim futbolem.


Udostępnij na Udostępnij na

Kiedy z początkiem stycznia tego roku napastnik zmieniał na zasadzie wypożyczenia barwy klubowe, w serca kibiców „Nerazzurrich” wstąpiła nadzieja na lepsze jutro. Bądź co bądź w szeregi ich ukochanej drużyny wstępował piłkarz nietuzinkowy, którego nazwisko znane jest na całym piłkarskim globie. Wielkie nazwisko niesie za sobą wielkie oczekiwania, ale może też przynieść, jak w przypadku „Poldiego”, wielkie rozczarowanie. Moment przenosin do Interu Mediolan nie był najkorzystniejszym w karierze bramkostrzelnego gracza. Zawodnik nie był w stanie wywalczyć sobie stałego miejsca w podstawowej jedenastce Arsenalu Londyn. Podczas miesięcy poprzedzających jego wypożyczenie do mediolańskiej ekipy coraz częściej i głośniej wyrażał swoje niezadowolenie z okupacji ławki rezerwowych.

Decyzja podjęta przez trenera „Kanonierów” Arsene’a Wengera nie dla wszystkich kibiców ze stolicy Anglii wydawała się  jasna. Wprawdzie zawodnik pojawiał się na boisku rzadko, jednak nawet wtedy potrafił udowodnić swój potencjał i zdobywać bramki. Liczba strzelonych bramek 29-latka na korzyść „The Gunners” we wszystkich 82 występach to 31. Plus 17 asyst. Biorąc pod uwagę pozycję na skrzydle oraz częstotliwość występów w przeliczeniu na minuty, dochodzimy do wniosku, ze ta statystyka wcale nie wygląda źle. To jednak, co było problemem w boiskowym wydaniu gliwiczanina, to założenia taktyczne francuskiego trenera, którym zawodnik nie był w stanie sprostać na murawie. Nie odnajdując się w powierzonej mu na stadionie roli, stał się zmiennikiem, a to żądnemu gry sportowcowi nie wystarczało. Stąd decyzja o zmianie środowiska.

https://www.youtube.com/watch?v=7DLz8YQSx2g

Lukas Podolski
Lukas Podolski, Arsenal Londyn (fot. Skysports.com)

Witany entuzjastycznie na mediolańskim lotnisku przez lokalnych fanów Interu, nie krył zadowolenia z takiego obrotu spraw. Dziękował trenerowi Manciniemu za powierzone zaufanie oraz zapowiadał walkę o Ligę Mistrzów, zapewniając, że przyczyni się do tego swoją postawą na boisku. Radość wypisana była zarówno na twarzach tifosich, jak i na obliczu nowego nabytku „Czarno-niebieskich”. Stan euforii nie utrzymał się jednak zbyt długo. Obecny stan to jedenaście występów „Księcia Poldiego” w barwach Interu Mediolan. Podczas tych boiskowych zmagań nie udało mu się ani razu wpisać na listę strzelców. A tego, po zawodniku, który podczas reprezentowania barw FC Koeln aż 86 razy kierował piłkę do bramki przeciwnika, oczekuje się we Włoszech. Humoru kibicom z „Giuseppe Meazza” nie poprawiają trzy asysty w wydaniu Niemca. Włoskie media nie przebierają w słowach i już teraz piłkarza, mimo trwającego sezonu, zaczyna się określać jako najsłabiej wypadającego spośród tych, którzy zasilili Serie A w obecnych rozgrywkach. Sam zawodnik nie kryje frustracji takim stanem rzeczy.

Ludzie postrzegają mnie przez to, jak opisują mnie włoskie media. Co miałbym teraz zrobić, zapaść się pod ziemię i dać sobie spokój z graniem w piłkę? – pyta retorycznie piłkarz.

Krytyczne głosy wobec Podolskiego odbiją się także echem w ojczyźnie gracza. Do dyskusji nad transferem dołączyli się rodacy piłkarza, a także media z kraju położonego na zachód od Polski. Wśród głosów wyrażających swoją opinię nie zabrakło tych dobiegających ze strony prawdziwych futbolowych autorytetów.

– Lukas jest zawodnikiem potrzebującym przestrzeni, odnajdującym się w ruchu na boisku. Do tego jako napastnik potrzebuje zapewnienia, że koledzy i trener darzą go zaufaniem. Przenosząc się do Interu, podjął wielkie ryzyko i wielkie wyzwanie. Popełnił jednak chyba błąd, ponieważ trafił do drużyny niezbyt pewnej siebie, przeżywającej tak jak i on spore problemy. Lukas potrzebuje zespołu, w którym odnajdzie na powrót radość gry. I nieważne, jaką role ta drużyna będzie odgrywać w lidze czy jak będzie jej renoma. Reprezentacja potrzebuje go w formie, bo wiele dla niej znaczy – to słowa Oliviera Bierhoffa, mającego doświadczenie płynące z gry w przeszłości na stadionach Serie A

– Transfer do Interu nie był najmądrzejszą decyzją Lukasa i jego agenta. Trener Loew wykonał świetną pracę, prowadząc go, ale Podolski musi znów zrobić krok naprzód – ocenia sytuację Jupp Heynckes, trener pracujący niegdyś z piłkarzem w Bayernie.

Materiał prasowy
Lukas Podolski (fot. Materiał prasowy)

Wszystko wskazuję na to, iż gracz prawdopodobnie nie zagrzeje miejsca na dłużej wśród piłkarzy Interu. Już teraz pojawia się lawina spekulacji, jak potoczy się dalsza kariera utalentowanego 29-latka. Dziennikarze niemieckiego dziennika „Handelsblatt” postanowili przyjąć rolę doradców sportowca, sugerując mu ewentualną drogę kariery. Wśród zaprezentowanej przez periodyk listy pięciu klubów, do których powinien  on skierować dwoje kroki, są aż dwie drużyny z Polski. Pośród dwóch zespołów z Kolonii oraz Bayernu Monachium sugerowane są składy Legii Warszawa oraz Piasta Gliwice. Scenariusz taki wydaje się mało prawdopodobny, ponieważ Podolski od lat deklaruje chęć zakończenia kariery w Górniku Zabrze, któremu kibicuje od dziecka.

Boiskowa niemoc zawodnika w najlepszej lidze włoskiej nie powoduje straty zaufania ze strony Joachima Loewa. Piłkarz dostał powołanie na mecz przeciwko Australii, podczas którego odwdzięczył się trenerowi, zdobywając bramkę. Było to już 48. trafienie napastnika w brawach reprezentacyjnych. Podczas ostatniego meczu Niemiec w ramach eliminacji do mistrzostw Europy także mieliśmy okazję zobaczyć „Poldiego” na boisku, wszedł on jednak na ostatnie minuty wygranego meczu.

https://www.youtube.com/watch?v=n9XQMcwk5WA

Jak potoczy się dalsza kariera uzdolnionego piłkarza, trudno powiedzieć. Nam, kibicom z Polski, z pewnością nie przeszkadzałaby decyzja o przyśpieszeniu przenosin piłkarza do Zabrza. Jedno natomiast wydaję się przesądzone, gracz raczej nie stanie się integralną częścią Serie A, zapisując się w jej historii złotymi zgłoskami.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze