Żerując na okazjach, czyli skąd się biorą gwiazdy w Juve?


1 września 2014 Żerując na okazjach, czyli skąd się biorą gwiazdy w Juve?

Już od dłuższego czasu nazwiska Pogby czy Vidala są na ustach zagranicznych mediów. Największe kluby świata wołają za zawodników „Starej Damy” astronomiczne kwoty. Ale zaraz. Jak takie gwiazdy znalazły się w stolicy Piemontu? Niebotyczne transfery? Nie. Może wychowankowie? Też nie. Najwłaściwsze określenie na sprowadzenie najwartościowszych piłkarzy na Juventus Stadium to okazja. 


Udostępnij na Udostępnij na

Jak się okazuje, takie złote interesy nie należą w Juventusie do rzadkości. Włodarze „Bianconerich” nie dysponują kapitałem zbliżonym do czołowych klubów europejskich takich jak Real Madryt czy Manchester United. Zakup więc np. takiego Garetha Bale’a za bagatela 94 miliony euro byłby w Turynie niemożliwy do zrealizowania. Ale są inne sposoby, żeby stworzyć silną drużynę złożoną z najlepszych piłkarzy, nie wydając przy tym zbyt wielu oszczędności.

Również i w tym mercato „Stara Dama” nie zdecydowała się na spektakularne zakupy. Z jednej strony pozostaje pewien niedosyt. Koło nosa przeszli Alexis Sanchez czy Juan Cuadrado, których nie udało się sprowadzić. A podboju Europy niełatwo będzie dokonać bez solidnych wzmocnień. Również patrząc na zbrojących się w lidze kolegów, można wnioskować, że będzie w tym sezonie trudniej Juventusowi o kolejne scudetto.

Nieoszlifowany diament, czyli Kingsley Coman

Z drugiej jednak strony pocieszeniem może być wyłowienie z PSG za darmo Kingsley’a Comana. 18-latek nie jest jeszcze gwiazdą światowego formatu, lecz zdaje się mieć ogromny potencjał. Wielu fanów Juve ma nadzieję, że już za chwilę zostanie on okrzyknięty drugim Pogbą. Pięcioletni kontrakt z kolejnym młodym reprezentantem Francji wygląda więc na strzał w dziesiątkę. Swoją szansę Coman dostał już w pierwszej kolejce Serie A. I trzeba przyznać, że wykorzystał ją znakomicie. Od pierwszych minut starcia z Chievo zawodnik bardzo aktywnie brał udział w akcjach zespołu. Można powiedzieć, że zgrał się z całą drużyną pod każdym względem. W tym w pudłowaniu do bramki. Naprawdę niewiele zabrakło, aby zaraz w debiutanckim spotkaniu nastolatek zaliczył parę trafień. Francuz udowodnił, że jest w posiadaniu atomowego uderzenia i tylko dobra interwencja Bardiego uchroniła rywali od straty gola. Następnie piłki posyłane przez Comana jak zaczarowane przelatywały obok słupków bramki. Nieskuteczność  nie przekreśla jednak faktu, że jest to chłopak z wielkimi predyspozycjami. – Dzieciak Coman grał jak weteran. Ma ogromne umiejętności i bardzo dobry charakter. Jest młodym chłopakiem i powinniśmy pozwolić mu się rozwijać, ale ma prawdziwy talent – stwierdził po meczu Allegri.

Fenomen Pogby i Vidala

Największą gratką w zespole „Starej Damy” dalej jednak pozostaje ściągnięcie Arturo Vidala i Paula Pogby. Chilijczyk co prawda nie trafił do Juventusu za darmo, ale po bardzo okazyjnej cenie. Transfer piłkarza z Bayeru Leverkusen kosztował włoski klub 12 milionów euro. Był to jednak bardzo opłacalny interes. „Król Artur” już od trzech sezonów prowadzi „Bianconerich” do zwycięstw. Jest to piłkarz, który sam potrafi wygrywać spotkania i który praktycznie nigdy nie zawodzi. Następnie włodarze „Juve” wypatrzyli w Manchesterze United Paula Pogbę. Młody Francuz przeniósł się z Old Trafford do Turynu bez kwoty odstępnego. I dopiero po zasileniu kadry Juventusu okazało się, jak wielki talent drzemie w piłkarzu. Obaj panowie znacznie przyczynili się do ostatnich sukcesów w Turynie i obecnie są razem warci około 90 milionów euro.

Filary drużyny

Praktyka wyszukiwania młodych i zdolnych zawodników istnieje w stolicy Piemontu nie od dziś. Oprócz tego klub jest też znany ze sprowadzania piłkarzy, którzy, choć już nie najmłodsi, swoje skrzydła rozwijają dopiero w Turynie. Najznamienitszymi przykładami są tutaj Andrea Pirlo oraz Andrea Barzagli. Czyli gracze, którzy wspólnie od 2011 roku stanowią filar drużyny. A oni również zostali sprowadzeni w promocyjnych wariantach. Główny rozgrywający „Starej Damy” to najcięższy grzech i koszmar Milanu. Oczywiście już w ekipie „Rossonerich” Pirlo przeżywał lata rozkwitu, jednak nikt nie spodziewał się, że fenomenalny pomocnik swoją formę utrzyma, a nawet rozwinie jeszcze w Juventusie. Jeden z najlepszych środkowych na świecie został ściągnięty w szeregi „Bianconerich” bez kwoty odstępnego. Natomiast filar obrony turyńczyków, Andrea Barzagli, zasilił kadrę „Juvę” praktycznie za darmo, bo za 300 tysięcy euro. Piłkarz sprowadzony z Wolfsburga szybko okazał się murem obronnym i pewniakiem w defensywie.

Jeden z najlepszych napadów

W zeszłym roku zarząd Juventusu również wykazał się smykałką do interesów, ściągając na Juventus Stadium jeden z najlepszych napadów w Europie za grosze. Carlos Tevez oraz Fernando Llorente to duet napastników, który do tej pory budzi postrach w szykach obronnych Serie A. Za wysokiego i dobrze główkującego Hiszpana klub nie musiał nic płacić. A transfer bramkostrzelnego Argentyńczyka z Manchesteru City wyniósł klub zaledwie 9 milionów euro. Niezastąpieni w ataku napastnicy świetnie się ze sobą zgrali i wspólnie zdobyli dla „Starej Damy” 35 bramek w ubiegłym sezonie.

Jak widać, da się stworzyć za niewielkie pieniądze najlepszą drużynę na Półwyspie Apenińskim. Doliczając jeszcze do tego paru wychowanków, mamy już praktycznie kompletną jedenastkę graczy bez sprowadzania wielkich gwiazd za równie wielkie kwoty.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze